Nowo wybrany rząd Nowej Zelandii zamierza uchylić zakaz palenia tytoniu by znaleźć finansowanie na obniżkę podatków obiecaną w kampanii wyborczej. Przepisy wprowadzone przez poprzedni gabinet zakazywały sprzedaży papierosów osobom urodzonym po 2008 roku.
Planowany zakaz miał na celu ograniczenie palenia w Nowej Zelandii, co miało poprawić stan zdrowia publicznego i jednocześnie zmniejszyć wydatki na leczenie chorób wywołanych paleniem tytoniu. Ale jednocześnie prowadził do ubytku we wpływach z podatków od sprzedaży wyrobów tytoniowych.
Nowa ekipa chce odejść od zakazu m.in. po to, żeby te wpływy utrzymywać. Dzięki nim będzie mogła sfinansować obniżki innych podatków, co obiecała przed ostatnimi wyborami. .
Rewolucji dotyczącej sprzedaży tytoniu nie będzie?
Ustawodawstwo, znane jako „Smokefree laws”, zostało przyjęte w zeszłym roku i zyskało międzynarodowe uznanie za innowacyjne podejście do kontroli tytoniu. Środki te obejmowały ograniczenie liczby sprzedawców detalicznych wyrobów tytoniowych i zmniejszenie poziomu nikotyny w papierosach. Eksperci ds. zdrowia i naukowcy szacowali, że przepisy „Smokefree” mogą uratować życie nawet 5 tys. osób rocznie. Wiele grup zdrowotnych w Nowej Zelandii wzywa rząd do ponownego rozważenia swojej decyzji.
Nowozelandzki ban na palenie zainspirował podobne inicjatywy. Np. w Wielkiej Brytanii od września będzie obowiązywał zakaz palenia dla młodych ludzi. Pomimo odwrotu Nowej Zelandii, rząd Wielkiej Brytanii, kierowany przez premiera Rishiego Sunaka, podtrzymuje swoje zobowiązanie do wprowadzenia zakazu palenia.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter! Obserwuj nas też w Wiadomościach Google.
Zakaz palenia został doceniony za podejście do zdrowia publicznego, jednak spotkał się ze sprzeciwem właścicieli kiosków i małych sklepów, którzy obawiają się utraty dochodów, nawet przy dotacjach rządowych.
Dlaczego Nowa Zelandia wycofuje zakaz?
Partia Narodowa, która wygrała nowozelandzkie wybory 14 października z 38 proc. głosów, nie odnosiła się do ustawy Smokefree podczas kampanii. Jednak nowa minister finansów Nicola Willis ogłosiła w sobotę, że rząd uchyli przepisy. Willis wyjaśniła, że partnerzy koalicyjni „nalegali” na uchylenie przepisów.
Dochód ze sprzedaży papierosów zostanie przeznaczony na cięcia podatkowe. Wszystko dlatego, że Partia Narodowa musiała znaleźć nowe sposoby na sfinansowanie swojego planu obniżenia podatków.
Niektórzy politycy, w tym nowy premier Nowej Zelandii Chris Luxon, argumentowali także, że zakaz doprowadzi do powstania czarnego rynku tytoniu.
Uchylenie przepisów antynikotynowych nie zostało jeszcze sfinalizowane i musi przejść przez proces parlamentarny.
W Nowej Zelandii wskaźniki palenia, wraz z powiązanymi chorobami i kwestiami zdrowotnymi, są najwyższe wśród rdzennej populacji Maorysów. Polityka antynikotynowa miała mieć szczególny wpływ na tę społeczność. Pomimo odejścia od zakazu, Nowa Zelandia podtrzymuje swój cel zmniejszenia krajowego wskaźnika palenia do 5 proc. do 2025 r., z ostatecznym celem całkowitej eliminacji.
Przepisy antynikotynowe miały przynieść służbie zdrowia oszczędności w wysokości 1,3 miliarda dolarów nowozelandzkich w ciągu najbliższych 20 lat.
Czytaj także:
- Polska gospodarka kaszle tytoniowym dymem. Palenie papierosów kosztuje nas miliardy złotych
- Dodatkowe składki za palenie i nadmierne picie? „Niezdrowy tryb życia obciąża system”
- Palenie papierosów to miliardy złotych strat. Eksperci proponują, jak je ograniczyć
- Australia chce ograniczyć e-papierosy. „Kolejny uzależniający produkt”