{"vars":{{"pageTitle":"Obniżki stóp procentowych. RPP planuje dalsze cięcia","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["banki","inflacja","kredyt-bankowy","kredyty","main","makroekonomia","najnowsze","nbp","rada-polityki-pienieznej","rpp","stopy-procentowe"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"11 lipca 2025","pagePostDateYear":"2025","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"11","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":740657}} }
300Gospodarka.pl

Cięcia stóp procentowych w Polsce: RPP mówi „tak”, ale czeka na dane o płacach

Rada Polityki Pieniężnej po raz drugi w tym roku obniżyła stopy procentowe, nazywając swój ruch dostosowaniem. W kolejnych miesiącach można spodziewać się dalszej obniżki stóp procentowych. Jednak tempo i termin redukcji będą zależeć od skutków dotychczasowych działań i dynamiki wzrostu płac. Docelowo główna stopa procentowa ma wynieść 3,5 proc., co jest korzystną informacją dla kredytobiorców.

Dyskusje o tempie zmian

W zasadzie Rada jest bardzo zgodna co do tego, że stopy procentowe w najbliższym czasie będą spadały i powinny spadać, natomiast trwa dyskusja co do tego, czy to ma być cykl, czy jeszcze dalsze dostosowanie. Ja jestem zwolennikiem małej pauzy i dopiero rozpoczęcia cyklu w końcówkę trzeciego, a może nawet w czwartym kwartale. Docelową stopą procentową po zakończeniu cyklu byłoby 3,5 proc – mówi Ireneusz Dąbrowski, członek Rady Polityki Pieniężnej.

W lipcu RPP nieoczekiwanie obniżyła stopy o 25 pb., po wcześniejszym utrzymaniu poziomu w czerwcu i majowej redukcji o 50 pb. Od 3 lipca stopa referencyjna NBP wynosi 5,0 proc. Większość ekonomistów zauważa, że to wciąż dużo, ponieważ inflacja w 2025 roku ani razu nie przekroczyła 5 proc., a w II kwartale nie zbliżyła się do 4,5 proc. Prognozy wskazują, że inflacja spadnie poniżej celu NBP w efekcie bazy związanej z odmrożeniem cen energii rok wcześniej.

Płace kluczowym czynnikiem dla inflacji

– To jest bardzo uzależnione od efektów cyklu, bo my sami, zmieniając stopy, mamy wpływ na system ekonomiczny i będziemy obserwować te wyniki, jak się zachowuje inflacja, również płace, na podstawie tego zostanie oszacowana długość tego cyklu – deklaruje ekonomista.

Tempo wzrostu płac pozostaje obecnie jednym z głównych parametrów śledzonych przez RPP. Od pół roku dynamika wynagrodzeń hamuje, choć wciąż utrzymuje się powyżej inflacji: w maju płace wzrosły o 8,4 proc. rok do roku, przy wzroście cen o 4,0 proc. Mediana płac, uwzględniająca również osoby mniej zarabiające, była w styczniu o 21 proc. niższa od średniej krajowej.

– Tempo wzrostu płac jest tym parametrem, który jest decydujący. Czekam, aż to tempo wzrostu płac spadnie do 6 proc. nominalnie, to wtedy byłoby to bezpieczne dla inflacji. Ale poza tym są różne zawirowania i ryzyka geopolityczne i przyglądamy się polityce fiskalnej. W tej chwili największym zagrożeniem dla inflacji jest właśnie tempo wzrostu płac, które jest powyżej tego tempa, które my byśmy traktowali jako docelowe, czyli powyżej 6 proc. cały czas w gospodarce, a drugim zagrożeniem jest bardzo ekspansywna polityka fiskalna – mówi Dąbrowski.

Konsekwencje dla kredytobiorców

Poziom stóp procentowych NBP wpływa na oprocentowanie lokat i kredytów zaciągniętych w złotych. Spadek stóp oznacza niższe raty kredytowe, ale jednocześnie obniża atrakcyjność lokat i kont oszczędnościowych.

– Sytuacja kredytobiorców zależy od indywidualnych umów z bankiem i tam są różne okresy dostosowań i też różne wielkości mogą być, tak że to jest indywidualna sprawa. Na pewno wraz ze spadkiem stóp procentowych raty kredytów spadają – mówi członek RPP.


Polecamy także: