{"vars":{{"pageTitle":"ONZ: 2022 będzie rokiem głodu. „Potrzeby są niebotyczne, zasoby osiągnęły dno”","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["glod","konflikty","main","migracje","najwazniejsze","onz","polityka","swiatowy-program-zywnosciowy","wojna","world-food-programme","zywnosc"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"6 lipca 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"06","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":322589}} }
300Gospodarka.pl

ONZ: 2022 będzie rokiem głodu. „Potrzeby są niebotyczne, zasoby osiągnęły dno”

Liczba osób cierpiących z powodu braku bezpieczeństwa żywnościowego w ciągu ostatnich trzech lat wzrosła ponaddwukrotnie: ze 135 mln w 2019 roku do 345 mln – alarmuje jedna z organizacji ONZ, agenda Światowy Program Żywnościowy. I dodaje, każdego dnia 811 mln ludzi kładzie się spać, głodnym. 

Światowy Program Żywnościowy (ang. World Food Programme, WFP) potrzebuje 22,2 mld dolarów, aby dotrzeć do 137 mln ludzi w 2022 roku. Jednak, jak zauważa agenda, w sytuacji, gdy globalna gospodarka chwieje się po pandemii COVID-19, przepaść między potrzebami a finansowaniem jest większa niż kiedykolwiek wcześniej.

Znaleźliśmy się na krytycznym rozdrożu. Aby zapobiec katastrofie głodu, przed którą stoi świat, każdy musi stanąć u boku darczyńców. Ich hojne datki stanowią większość funduszy WFP – czytamy w oświadczeniu.

Także firmy z sektora prywatnego mogą wspierać pracę Programu poprzez pomoc nie tylko w postaci wkładu finansowego, ale także wymiany wiedzy. Agenda zachęca do tego także miliarderów z całego świata.

Potrzeby są niebotyczne, zasoby osiągnęły dno – pisze WFP w swojej depeszy.

Dlaczego świat cierpi głód bardziej niż kiedykolwiek?

Za wzmożony kryzys głodu odpowiada w 2022 roku kombinacja czterech czynników.

Po pierwsze, nadal największym motorem głodu jest konflikt – 60 proc. głodujących na świecie żyje na obszarach dotkniętych wojną i przemocą. Wydarzenia rozgrywające się w Ukrainie są kolejnym dowodem na to, jak wojna karmi głód, zmuszając ludzi do opuszczania domów i niszcząc źródła dochodów.

Innym powodem są wstrząsy klimatyczne, które uprawy i środki do życia oraz osłabiają zdolność ludzi do samodzielnego wyżywienia.

Świat nadal odczuwa również konsekwencje gospodarcze pandemii COVID-19. Te prowadzą do bezprecedensowego poziomu głodu.

I wreszcie – rosną koszty dotarcia do potrzebujących. Cena, jaką WFP płaci za żywność, wzrosła o 30 proc. w porównaniu z 2019 r., czyli o dodatkowe 42 mln dolarów miesięcznie.

Kto głoduje?

Od suchego korytarza Ameryki Środkowej i Haiti, przez Sahel, Republikę Środkowoafrykańską, Sudan Południowy, a następnie na wschód do Rogu Afryki, Syrii, Jemenu i aż do Afganistanu, wokół świata rozciąga się tzw. pierścień ognia – czyli strefa, w której dochodzi do wzmożonych wstrząsów klimatycznych. Te doprowadzają miliony ludzi na skraj głodu.

W krajach takich jak Nigeria, Sudan Południowy i Jemen, WFP już stoi przed trudnymi decyzjami, takimi jak zmniejszenie racji żywnościowych, aby móc dotrzeć do większej liczby osób potrzebujących. To równoznaczne z zabieraniem jedzenia głodnym, by nakarmić innych, głodujących.

WFP ostrzega, że głód spowoduje zwiększoną migrację. Pokazała to już historia: kiedy agendzie zabrakło funduszy na wyżywienie syryjskich uchodźców w 2015 roku, nie mieli innego wyjścia, jak opuścić obozy i szukać pomocy gdzie indziej, co przyniosło jeden z największych  kryzysów uchodźczych w najnowszej historii Europy.

„Zatrzymajmy głód. Teraz”

WFP potwierdza, że należy zwiększyć poziom pomocy humanitarnej, a jednocześnie budować społeczności tak, by dążyły do przełamania zależności od pomocy humanitarnej.

Dowody pokazują, że takie podejście się opłaca. W ciągu zaledwie trzech lat do 2021 r. WFP i lokalne społeczności przekształciły 272 tys. akrów jałowych pól w regionie Sahelu, na obszarach Afryki północnej, w produktywną ziemię uprawną, zmieniając życie ponad 2,5 mln ludzi oraz przyczyniając się do osiągnięcia pokoju i względnej stabilności.

W Bangladeszu w 2020 r. WFP udzieliło pomocy pieniężnej 145 tys. osób, którym groziła powódź. To umożliwiło im kupowanie żywności i leków, ochronę krytycznych aktywów oraz transport zwierząt gospodarskich i rodzin w bezpieczne miejsca, zapobiegając stratom i szkodom. Zmniejszyło to koszty reagowania kryzysowego o ponad połowę.

Jednak aby osiągnąć Zero Hunger, pieniądze nie wystarczą. Tylko wola polityczna może zakończyć konflikt w miejscach takich jak Jemen, Etiopia i Sudan Południowy, a bez zdecydowanego politycznego zobowiązania do powstrzymania globalnego ocieplenia , jak określono w porozumieniu paryskim, główne czynniki głodu będą nadal w mocy.

Nowa fala migrantów z Afryki? „Zdecydowana polityka migracyjna w długim okresie jest jedyną alternatywą” [WYWIAD]