PKN Orlen był przygotowany na zatrzymanie dostaw ropy naftowej z Rosji, zapewnił członek zarządu koncernu Jan Szewczak.
– Zdywersyfikowaliśmy te dostawy, jesteśmy zabezpieczeni. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że tak może być. Jesteśmy znacznie lepiej przygotowani niż wiele innych krajów w tej kwestii – powiedział Jan Szewczak dziennikarzom.
Wcześniej Orlen informował, że nie może zerwać umowy z Rosjanami z obawy o naliczenie kar. Jan Szewczak nie wykluczył możliwości wystąpienia o odszkodowanie w obecnej sytuacji. Jednak zaznaczył, że „dzisiaj z Rosjanami się nie rozmawia, bo normalne biznesowe relacje nie istnieją”.
Członek zarządu koncernu podkreślił też znaczenie podpisanego wcześniej kontraktu na dostawy ropy z Arabii Saudyjskiej.
PKN Orlen podawał, że kolejne informacje o zastępowaniu rosyjskiej ropy przedstawi w tym tygodniu, prezentując nową strategię.
Wstrzymanie dostaw ropy
PKN Orlen poinformował w sobotę że nie otrzymuje dostaw ropy naftowej z Rosji rurociągiem Przyjaźń.
Przypomniano wówczas, że od początku lutego 2023 r. dostawy rosyjskiej ropy pokrywały tylko ok. 10 proc. zapotrzebowania Orlenu na ten surowiec.
Koncern dodał, że zrezygnował ze sprowadzania ropy naftowej drogą morską oraz gotowych paliw z Rosji już od początku wojny w Ukrainie. Embargo na ropę Unia Europejska wprowadziła w grudniu 2022 roku, a na produkty naftowe – w lutym 2023 roku.
PKN Orlen importuje dziś ropę wydobywaną na Morzu Północnym, a także z Afryki Zachodniej, basenu Morza Śródziemnego, Zatoki Perskiej i Meksykańskiej.
Koncern ma obowiązujący do końca 2024 r. kontrakt na dostawy ropy z rosyjską firmą Tatnieft.
Czytaj także:
- Gazu i węgla z Rosji już nie ma. Ropa? „Został ostatni kontrakt Orlenu”
- Ropa będzie drożeć, ale nieco wolniej. Goldman Sachs obniża prognozę
- Europa odcina się od rosyjskiej ropy naftowej. Ale gazem LNG nie wzgardzi
- Nowe embargo: rośnie rosyjska flota cieni. Ceny ropy mogą pójść w górę
- Europa bez rosyjskiej ropy. Rynek już od miesięcy szykował się na odcięcie dostaw