{"vars":{{"pageTitle":"Miliardowa strata PLL LOT nie zaskakuje. Eksperci: To nie wyniki finansowe są teraz największym problemem spółki","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","opinie"],"pageAttributes":["covid-19","koronawirus","lot","main","pandemia","pll-lot","polskie-linie-lotnicze-lot","wyniki-finansowe"],"pagePostAuthor":"Emilia Derewienko","pagePostDate":"19 lipca 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"19","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":162708}} }
300Gospodarka.pl

Miliardowa strata PLL LOT nie zaskakuje. Eksperci: To nie wyniki finansowe są teraz największym problemem spółki

Polskie Linie Lotnicze LOT zanotowały miliard złotych straty za pandemiczny, 2020 rok. “Bezprecedensowość zeszłego roku nie może być wymówką do tego, aby tłumaczyć stratę pandemią i nie reagować na nią” – mówi naszemu portalowi ekspert lotniczy, Dominik Sipiński.

LOT na początku lipca opublikował sprawozdanie finansowe za 2020 rok. Wynika z niego, że spółka zanotowała 735 mln zł straty operacyjnej (wobec zysku 91,9 mln zł rok wcześniej) oraz, finalnie, 1,04 mld zł straty netto.

Na minusie była także sprzedaż przewoźnika, na poziomie 533,1 mln zł, w porównaniu do zysku w wysokości 113,9 mln zł w roku 2019.

Spółka podwoiła natomiast przychody ze sprzedaży przewozów cargo – w 2020 roku było to 775 mln zł, natomiast w ubiegłym roku zaledwie 327 mln zł.


Czytaj także: LOT z miliardem złotych straty netto w 2020 roku. Przewoźnik tłumaczy: To był czas bez precedensu


Władze LOT-u planowały, że przewoźnik w 2020 roku przewiezie 12 mln pasażerów. Tak się jednak nie stało, a linie w wyniku restrykcji transportowych i blokad gościły na swoich pokładach zaledwie 3 mln pasażerów – w porównaniu z 10 mln rok wcześniej.

To było do przewidzenia

Czy te wyniki, zważywszy na wyjątkowe okoliczności, można określić mianem zadowalających? “Strata na działalności operacyjnej, bo to obok EBIDTA jest najważniejszy miernik funkcjonowania linii lotniczej, na poziomie 700 mln zł jest duża, ale w zaistniałych warunkach na tle całej branży nie wypada tak źle” – mówi 300Gospodarce Michał Leman, były dyrektor PLL LOT, obecnie prezes FlixBus Polska.

Nasz rozmówca dodaje, że ten wynik w podobnych okolicznościach nie stanowi zaskoczenia.

Podobnego zdania jest Dominik Sipiński, ekspert lotniczy i analityk portalu ch-aviation. Ubiegły rok był tak fatalny dla branży i równocześnie tak bardzo bezprecedensowy, że wyniki trudno porównywać czy to do innych lat, czy do innych przewoźników – tak naprawdę cały sektor lotnictwa pasażerskiego przestał działać w ramach normalnych zasad ekonomii” – komentuje dla 300Gospodarki. 

Jednak bezprecedensowość zeszłego roku nie może być wymówką do tego, aby tłumaczyć stratę pandemią i nie reagować na nią. LOT ma czas do końca 2026 r. na spłatę ponad 2 mld zł pomocy publicznej” – dodaje.

Sipiński zwraca uwagę, że gdyby LOT odzyskał rentowność już w 2022 roku – co jest bardzo optymistycznym założeniem – musiałby spłacać średnio 400 mln zł rocznie.

To z kolei oznaczałoby, że musiałby albo notować co roku rekordowe w swojej historii zyski, albo refinansować państwową pożyczkę komercyjnie” – tłumaczy Dominik Sipiński i dodaje, że najważniejszą wskazówką odnośnie tego, czy przewoźnik wypracował model finansowy wychodzenia z pandemii, będą wyniki za 2021 rok.

Na razie nic na to nie wskazuje” – podsumowuje.

Co można było zrobić lepiej?

Aktualnym pytaniem pozostaje, czy narodowy przewoźnik mógł zrobić coś jeszcze, aby poprawić swój wynik. Były dyrektor LOT-u nie znajduje takiej rzeczy.

Przypomnijmy: [LOT] wycofał się z przejęcia Condora, zredukował koszty, rozbudował przewozy cargo i podwoił przychód z tej działalności mimo braku typowych samolotów cargo, renegocjował umowy leasingowe. Trudno znaleźć jakieś inne działania podjęte przez innych przewoźników, a nie przez LOT” – mówi.

Eksperci zgadzają się, że obecnie największym problemem przewoźnika jest znalezienie rentownego modelu biznesowego po pandemii.

Dotyczy to wszystkich tradycyjnych przewoźników, których działalność w dużej mierze opierała na się na klientach biznesowych. Te podróże nie wrócą w skali wystarczającej do oparcia całej działalności na tym segmencie rynku, z drugiej strony czartery i typowo sezonowe kierunki, których LOT uruchomił w tym roku niespotykaną dotąd liczbę, nie mają takiej rentowności aby pokryć straty w niskim sezonie” – komentuje Michał Leman.

Stracony rok

W całym kryzysowym roku 2020 obsłużono na świecie ponad 3,3 mld pasażerów, a więc ponad 63 proc. mniej niż w roku 2019.

Z kolei straty, jakie poniosły linie lotnicze na skutek uziemienia samolotów i zakazu lotów tylko w Europie są szacowane na 140 mld euro.

Największa europejska grupa lotnicza, Lufthansa, zanotowała za miniony rok stratę w wysokości 6,7 mld euro. Podobnie International Airlines Group, która jest właścicielem m.in. British Airways, straciła 7,4 mld euro. Grupa Air France-KLM odnotowała 7 mld euro na minusie.