W ciągu sześciu dni od rozpoczęcia akcji uczestnikom podkarpackiej inicjatywy charytatywnej „Drukujemy dla medyków” udało się już wydrukować prawie 4,5 tys. przyłbic, które trafiły do regionalnych służb medycznych. Drukarze liczą jednak na wsparcie innych ze względu na wyczerpujące się zasoby materiałowe.
„Drukujemy dla medyków” to akcja, w którą zaangażowane są m.in. firmy HugeTECH i Hammerland, a także Podkarpackie Centrum Innowacji, Stowarzyszenie Informatyka Podkarpacka oraz Politechnika Rzeszowska. W ramach inicjatywy działa obecnie ponad 70 wolontariuszy.
Produkcja przyłbic produkowanych za pomocą 54 drukarek ruszyła 19 marca. Od tego momentu w zaledwie 6 dni udało się wyprodukować w sumie 4487 przyłbic, które trafiły do 41 placówek – szpitali, SOR-ów, przychodni, stacji krwiodawstwa, pogotowia ratunkowego itp.
Drukarze napotkali jednak już na pierwsze problemy dotyczące niedostatecznej ilości materiałów do produkcji przyłbic ochronnych.
„Zaczynają nam się powoli kończyć gumy guzikowe, których używamy jako mocowanie do masek. Kolejną rzeczą, której zaczyna brakować jest filament PET” – mówi zaangażowany w tę akcję Karol Kibałko z Podkarpackiego Centrum Innowacji.
„Jeżeli jakaś firma lub osoba chciałaby przyłączyć się do tej akcji to może ufundować zakup 100 lub 300 metrów takiej gumy lub rolkę filamentu PET. Koszt takiej rolki to ok. 60-70 zł za 1 kg” – dodaje.
Inicjatywę wesprzeć można m.in. za pośrednictwem serwisu zrzutka.pl.
Czytaj także:
>>> Wydział Fizyki UW zaczął produkować przyłbice ochronne dla szpitali na drukarkach 3D
>>> Szumowski: Będzie więcej testów na koronawirusa i wkrótce wejdzie obowiązek noszenia maseczek