Pensje nauczycieli w Polsce należą do najniższych w Europie. Dlatego też partie polityczne w kampanii wyborczej skupiają się głównie na sprawie podwyżek. Ale to nie jedyne problemy w oświacie, z jakimi przyjdzie się mierzyć po wyborach. Sprawdzamy, na jaką oświatę stawiają główne komitety startujące w wyborach do Sejmu i Senatu.
O złym stanie polskiego szkolnictwa mówi się od lat. Mimo kilku reform, część problemów pozostaje nierozwiązana.
Ile zarabia nauczyciel w Polsce
Zarobki polskich nauczycieli należą do najniższych w Europie. W 2023 roku nauczyciel początkujący zarabia średnio 4777,86 zł brutto, nauczyciel mianowany 5733,43 zł brutto a nauczyciel dyplomowany 7326 zł brutto. Tymczasem według najnowszych danych GUS przeciętna płaca w sektorze przedsiębiorstw to 7485,12 zł brutto.
Raport “Teachers’ and school heads’ salaries and allowances in Europe – 2020/2021” pokazuje, że Polska jest wśród pięciu krajów UE, w których wynagrodzenie początkującego nauczyciela wynosi poniżej 10 tys. euro rocznie. Pozostałe państwa to Bułgaria, Łotwa, Węgry i Rumunia. O raporcie pisaliśmy w tym tekście.
Czytaj także: Zestresowani, wyczerpani, zniechęceni. Niskie zarobki to nie jedyny problem polskich nauczycieli
Problemem wielu szkół jest brak nauczycieli. Zajmujący się oświatą profil “Dealerzy Wiedzy” policzył, że 19 września dyrektorzy polskich szkół szukali łącznie 8 615 osób do pracy. Łączna liczba nauczycieli w tym czasie wynosiła 691 500.
Zdolni nieszczęśliwi uczniowie
Bardziej optymistyczny obraz zobaczymy, jeśli przyjrzymy się wynikom polskich uczniów w międzynarodowym badaniu PISA. W ostatniej edycji z 2018 roku wynik polskich uczniów w dziedzinie rozumienia czytanego tekstu był jednym z najwyższych na świecie.
Także w kategoriach rozumowania matematycznego i rozumowania w naukach przyrodniczych polscy uczniowie wypadli lepiej niż średnia OECD. Wyniki poprawiły się od poprzedniej edycji z 2015 roku.
Gorzej wypadamy jednak, jeśli chodzi o dobrostan uczniów. Zadowolenie z życia zadeklarowało 54 proc. dziewcząt i 69,9 proc. chłopców. W obu przypadkach to mniej niż średnia dla OECD.
Z roku na rok rośnie liczba uczniów, którzy nie uczęszczają do publicznych szkół. Według szacunków Fundacji Edukacji Domowej w rozpoczynającym się 1 września roku szkolnym z edukacji domowej skorzysta ok. 60 tys. uczniów. To o 42 proc. więcej niż rok wcześniej.
PiS chce poprawić warunki w szkołach
Prawo i Sprawiedliwość w swoim programie podkreśla, że głównym zadaniem oświaty jest “odpowiednie zadbanie o zasoby intelektualne młodego pokolenia”. System edukacji powinien zdaniem partii “wyłapywać talenty i je rozwijać tak, aby zdolni Polacy, niezależnie od swojego pochodzenia i poziomu zamożności, mogli budować siłę polskiej gospodarki”.
Jednocześnie PiS postawił sobie za zadanie “maksymalne zredukowanie” zjawiska korepetycji i odciążenie rodziców. W klasach I-III uczniowie mają odrabiać prace domowe tylko w ramach zajęć pozalekcyjnych.
– Edukacja i szkolnictwo wyższe powinny kształcić w duchu wartości właściwych naszej cywilizacji i z poszanowaniem dla Ojczyzny, jej historii i bohaterów z przeszłości. Zastępujemy dominującą dawniej pedagogikę wstydu pedagogiką dumy – czytamy w programie.
Partia chce zmienić siatkę godzin i sposób pracy nauczycieli. Celem jest wzmocnienie ich autorytetu oraz warunków infrastrukturalnych szkoły. Infrastruktura polskich szkół ma osiągnąć “najwyższy poziom w Europie”.
Co jeszcze PiS proponuje nauczycielom? Odbiurokratyzowanie ich pracy,
– Połączymy to z odbudową autorytetu nauczyciela, przede wszystkim dzięki zwiększeniu wynagrodzeń i zapewnieniu większej ochrony prawnej nauczycieli. Przywrócimy także emerytury nauczycielskie – czytamy dalej w programie.
W dokumencie nie ma konkretnej kwoty podwyżki, ale rząd PiS już obiecał 12,3 proc. wzrostu pensji nauczycielskich w 2024 roku. Natomiast z okazji 250. rocznicy powołania Komisja Edukacji Narodowej nauczyciele przed 14 października tego roku otrzymają nagrodę specjalną w wysokości 1 125 złotych brutto.
Program wspomina też o ochronie zdrowia psychicznego i fizycznego uczniów. Obiecuje “wsparcie i ochronę młodzieży przez zapewnienie jej warunków do cieszenia się życiem i prawidłowego rozwoju”.
KO obiecuje największe podwyżki
Od podwyżek dla nauczycieli, i to o 30 proc., zaczyna swój program w zakresie edukacji Koalicja Obywatelska. Obiecuje nie mniej niż 1500 złotych brutto podwyżki dla nauczyciela i stały system automatycznej rewaloryzacji.
KO obiecuje też nauczycielom mniej biurokracji i więcej autonomii. Chce też “odpolitycznić szkołę”. Na przykład poprzez rezygnację z przedmiotu “historia i teraźniejszość”.
Kolejne postulaty Koalicji to lżejsze plecaki uczniowskie i wyłącznie jednozmianowy system pracy szkół. W szkole podstawowej ma nie być prac domowych a zamiast korepetycji, uczeń ma uzyskiwać pomoc od swoich nauczycieli.
Trzecia Droga: 6 proc. PKB na edukację
“Wyprowadzenie polityki ze szkół” i zwiększenie ich autonomii to także postulaty Trzeciej Drogi.
– W szkołach będziemy uczyć kompetencji przyszłości, związanych z rozwojem nowych technologii i zdolności syntetycznego myślenia. Ograniczymy liczbę dzieci w klasach do 25, zagwarantujemy każdemu dziecku ciepły posiłek w szkole, a także stałą opiekę medyczną i psychologiczną – czytamy we “Wspólnej Liście Spraw”.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Co z płacami nauczycieli? W pierwszym uchwalonym budżecie Trzecia Droga obiecuje wprowadzić dla nich podwyżki niwelujące straty wynikające z inflacji. A w dalszej kolejności przedstawić plan stopniowego podwyższania tych pensji.
Z kolei wśród tak zwanych gwarancji Trzeciej Drogi jest przeznaczanie 6 proc. PKB na edukację.
– Podniesiemy wydatki na edukację, zapewnimy podwyżki dla nauczycieli, zagwarantujemy polskim dzieciom dostęp do psychologa w każdej szkole i płynny angielski po podstawówce – dodaje ugrupowanie.
Lewica troszczy się o dobrostan uczniów
Swoje propozycje w dziedzinie edukacji Nowa Lewica zatytułowała “Wolna i przyjazna szkoła”. Zamiast wkuwania na pamięć jej politycy chcą postawić na umiejętności analizy, krytycznego i twórczego myślenia oraz pracy w grupie.
Ugrupowanie chce, by podstawy programowe były współtworzone i zatwierdzane przez zespoły specjalistów wskazanych przez oświatowe związki zawodowe i uczelnie publiczne.
– Wyprowadzimy religię ze szkół. Dzięki zwolnieniu sal i odciążeniu planów lekcji część szkół będzie mogła zrezygnować z systemu zmianowego – deklaruje Nowa Lewica.
Sporo miejsca w programie zajmują sprawy związane z dobrostanem uczniów, ich bezpieczeństwem i równością szans.
Ugrupowanie obiecuje podwyżki dla nauczycieli i pozostałych pracowników oświaty. W pierwszym roku kadencji mają one wynieść co najmniej 20 proc.
Konfederacja: mniej państwa w oświacie
Program wyborczy Konfederacji wyróżnia się postulatem zmniejszania roli państwa w edukacji. Każda szkoła ma mieć pełną autonomię w tworzeniu programu i konkurować z innymi placówkami o ucznia.
Partia postuluje powołanie Rady Edukacji Narodowej, której rolą będzie między innymi układanie egzaminów. Poza nią i “okrojonym” ministerstwem ma nie być właściwie żadnej administracji w oświacie.
Konfederacja postuluje deregulację zawodu nauczyciela. Szkoły mają konkurować o pracowników i mają być zarządzane przez “samodzielnych menedżerów”.
Wszystko to ma sfinansować tak zwany bon edukacyjny związany z każdym uczniem. Chyba, że szkoła pozyska na własną rękę dodatkowe środki.
– Kwota bonu edukacyjnego jest co do zasady identyczna dla każdego ucznia w kraju. Tę zasadę uzupełnia przejrzysty system zwiększania kwoty bonów trafiających do szkół wymagających podwyższonego finansowania (szkół specjalistycznych, szkół dla uczniów o szczególnych potrzebach i szkół w małych gminach) – napisano w programie.
Konfederacja podkreśla, że bon edukacyjny można przeznaczyć na naukę w szkole publicznej, szkole niepublicznej czy na edukację domową.