W rządzie iskrzy z powodu kredytu #naStart, tzw. „0 proc.”. Kluby Lewicy i Polski 2050 obawiają się m.in., że jego wprowadzenie spowoduje wzrost cen mieszkań i zapowiadają, że nie poprą tego projektu.
Rządowy projekt kredyt #naStart stoi pod znakiem zapytania. Kluby Lewicy i Polski 2050 zapowiadają, że go nie poprą. Dlaczego? Zdaniem Lewicy rząd powinien w pierwszej kolejności zająć się reformą budownictwa społecznego. Polska 2050 uważa natomiast, że mechanizm, który jest w ustawie dotyczącej kredytu, spowoduje wzrost cen mieszkań.
Dla kogo kredyt #naStart?
Co zapisano w projekcie? Projekt ustawy o kredytach mieszkaniowych #naStart zakłada limit 15 tys. wniosków na kwartał, a także ograniczenia dla kredytobiorców dotyczące wysokości dochodu ich gospodarstwa domowego oraz ich wieku. Limity dochodowe dla gospodarstw jednoosobowych mają wynieść 10 tys. zł brutto, dla dwuosobowych – 18 tys. zł brutto, trzyosobowych – 23 tys. zł brutto, czteroosobowych – 28 tys. zł brutto, a pięcioosobowych – 33 tys. zł brutto.
Nowy instrument kredytowy zastąpi rodzinny kredyt mieszkaniowy i „Bezpieczny kredyt 2 proc.”. Będzie udzielany w walucie polskiej, na okres co najmniej 15 lat, ze stopą oprocentowania na poziomie stałym ustalonym na okres 60 miesięcy. Dopłaty obejmą 120 pierwszych rat kapitałowo-odsetkowych, spłacanych zgodnie z harmonogramem.
Brak równowagi między popytem a podażą
Jednak już wcześniejszy program, „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, pokazał, że rządowa pomoc prowadzi do głębokiej nierównowagi między popytem a podażą. W efekcie gwałtownie rosną ceny mieszkań i spada ich dostępność. Program miał ułatwić ludziom, zwłaszcza młodym, pozyskanie własnego mieszkania. Ale przy okazji spowodował wzrost cen nieruchomości.
Czytaj także: Ceny mieszkań w Polsce absurdalnie wysokie. Za pół miliona w stolicy trudno nawet o kawalerkę
Na „Bezpiecznym kredycie 2 proc.” straciły rynki lokalne, zdrożały najtańsze mieszkania, a wzrost cen nieruchomości był dramatyczny. W III kw. 2023 ceny mieszkań w kraju wzrosły o 4,5 proc. w stosunku do II kwartału 2023. To najwięcej w całej Unii Europejskiej.
Nie bez znaczenia było to, że flipperzy i spekulanci masowo skupowali mieszkania od deweloperów i szykowali je pod kredyt 2 procent. To z kolei przełożyło się na wzrost cen.
To też może Cię zainteresować:
- Program „Kredyt na start” nie zawiruje rynkiem. Tak uważa prezes AMRON
- Co dalej z kredytem na start? W samym rządzie nie ma zgody. „To rozwiązanie nie ma sensu”
- Dla kogo nowy kredyt mieszkaniowy na start? Projekt ustawy zakłada wiele ograniczeń
- „Mieszkanie na start”. Wiemy, ile wyniesie rata preferencyjnego kredytu