{"vars":{{"pageTitle":"Polski ambasador w Czechach do odwołania. Wszystko przez jeden wywiad o Turowie","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["czechy","dyplomacja","elektrownia-turow","energetyka","mateusz-morawiecki","pge","piotr-muller","polska","spor-o-turow","turow","wegiel"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"7 stycznia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"01","pagePostDateDay":"07","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":242907}} }
300Gospodarka.pl

Polski ambasador w Czechach do odwołania. Wszystko przez jeden wywiad o Turowie

6 stycznia  premier Mateusz Morawiecki zdecydował o rozpoczęciu procedury odwołania Mirosława Jasińskiego z funkcji ambasadora Polski w Republice Czeskiej po wywiadzie, którego ten udzielił Deutsche Welle.

Jak powiedział na Twitterze rzecznik rządu Piotr Müller, „nie ma zgody na skrajnie nieodpowiedzialne wypowiedzi ws. kopalni w Turowie”.

Ambasador Mirosław Jasiński został powołany na swoje stanowisko zaledwie 20 grudnia 2021 roku. Jak donosi Polska Agencja Prasowa, „w placówce dyplomatycznej RP w Pradze nie było ambasadora od czerwca 2020 r., gdy prezydent Andrzej Duda odwołał ze stanowiska, w związku z zarzutami o mobbing pracowników, Barbarę Ćwioro”.

Procedura została uruchomiona wobec ambasadora po publikacji wywiadu dla Deutsche Welle, w którym mówił o swoich celach jako ambasador Czech. O konflikcie dot. Elektrowni i Kopalni Turów powiedział tam m.in. takie słowa:

„To był brak empatii, brak zrozumienia i brak chęci podjęcia dialogu – i to w pierwszym rzędzie z polskiej strony. W końcu podobne rzeczy zdarzały się i w Bełchatowie czy Koninie i nikt tam z tego nie robił afery”.


Czytaj też: Spór o Turów w polskich i czeskich mediach. Czesi martwią się o wodę, Polacy – o pracę


O działaniach PGE mających zaspokoić żądania zagwarantowania dostępu do wody mieszkających w pobliżu kopalni Czechów, Jasiński mówił:

„Ta wielka bariera głęboko w ziemi, która była propagandowo prezentowana jako dodatkowe zabezpieczenie przed odpływem wód gruntowych, tak naprawdę ma chronić kopalnię przed zalaniem przez wody trzeciorzędowe, czyli głębsze, i w ogóle nie ma żadnego znaczenia tam, gdzie są studnie. Bądźmy więc uczciwi i przyznajmy, że powodem sporu była jednak arogancja pewnych ludzi.

Z PGE?

„Tak. Przede wszystkim z dyrekcji kopalni. Potem jest dyrekcja PGE, a całe lata świetlne dalej ministerstwa i premier. Trzeba te szkody naprawić natychmiast, bo jeśli ktoś sobie kopie dół, to nie znaczy, że ludzie z sąsiedztwa mają zostać bez wody. Nie wierzę w to, żeby wielkiej kopalni nie było stać na zrobienie wodociągu dla kilkudziesięciu gospodarstw”.

Jak powiedział rzecznik rządu Piotr Müller, informując o procedurze odwoływania ambasadora, „nie ma zgody na skrajnie nieodpowiedzialne wypowiedzi ws. kopalni w Turowie”.

Turów – o co chodzi 

Kompleks w Turowie to trzeci po Bełchatowie i Koninie producent węgla brunatnego w kraju. Konflikt wokół wydobycia węgla brunatnego w Turowie sięga wielu miesięcy wstecz. Kluczowe etapy konfliktu:


Czytaj również: PGE kontra TSUE. Czy wyrok ws. Turowa jest „niesolidarny” wobec Polski?


Obecnie wskutek niezakończonych negocjacji i naliczania kary za działanie Elektrowni i Kopalni Turów, kara nałożona na Polskę przez TSUE wynosi już ponad 250 mln złotych. Niedawno pojawiły się nieoficjalne doniesienia, że polski rząd jest gotowy zapłacić za działanie elektrowni ponad 200 mln, ale niedługo potem zostały zdementowane. Piszemy o tym tutaj:

Kara za działanie elektrowni i kopalni w Turowie. Morawiecki: decyzję o zapłacie podejmiemy w przyszłości