{"vars":{{"pageTitle":"Poprawianie Polskiego Ładu niezgodne z prawem? Ekspertka: Takie zmiany powinny być w ustawie","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["main","podatek-pit","podatki","podatki-dochodowe","polski-lad","pracodawcy","skladka-zdrowotna","ulga-dla-klasy-sredniej","ulgi","ulgi-podatkowe","zatrudnienie"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"8 stycznia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"01","pagePostDateDay":"08","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":243820}} }
300Gospodarka.pl

Poprawianie Polskiego Ładu niezgodne z prawem? Ekspertka: Takie zmiany powinny być w ustawie

Poprawiając Polski Ład, Ministerstwo Finansów zmieniło sposób wyliczania zaliczki na podatek PIT. Resort wydał w tej sprawie rozporządzenie. Tymczasem taką zmianę można wprowadzić jedynie przez zmianę ustawy – zwraca uwagę Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w firmie Grant Thornton.

Chodzi o opublikowane w piątek 7 stycznia nowe rozporządzenie Ministerstwa, którego celem jest zagwarantowanie, że osoby zarabiające do 12,8 tys. zł brutto miesięcznie nie stracą na zmianach w podatkach.

Zgodnie z rozporządzeniem, pracodawca (płatnik) będzie odprowadzał zaliczkę liczoną po staremu, a płatność różnicy między starą zaliczką, a nową (liczoną według Polskiego Ładu) zostaje odroczona. Do kiedy? Aż nowa zaliczka, naliczania w kolejnych miesiącach, stanie się mniejsza od starej. Wtedy różnica ma być wpłacana do urzędu skarbowego.


Polecamy: Polski Ład: kalkulator idzie w ruch. Księgowy policzy podatek dwa razy


I właśnie ta zasada budzi teraz największe kontrowersji. Według Małgorzaty Samborskiej rozporządzenie MF tak naprawdę zmienia metodę wyliczania zaliczki na podatek, a nie przedłuża termin jej płatności.

„Zasady liczenia zaliczki wynikające z ustawy o PIT będą inne, niż te wynikające z nowego rozporządzenia. Tymczasem przepisy ustawy nie zawierają upoważnienia dla ministra do odmiennego uregulowania takich zasad. Takie zmiany powinny mieć miejsce w ustawie” – ocenia Małgorzata Samborska.


Zobacz również: Ulga dla samotnych rodziców w Polskim Ładzie. Kto zyska, a kto straci?


Ekspertka zwraca uwagę, że zgodnie z przepisem Ordynacji podatkowej, na który powołuje się ministerstwo, można zmieniać niektóre terminy płatności, określając przy tym grupy podatników, którym przedłużono te terminy, rodzaje czynności, których termin wykonania został przedłużony, oraz dzień upływu przedłużonego terminu. Ale zmiana musi określać konkretnie datę.

Termin zapłaty zaliczki na podatek, przypomina Małgorzata Samborska, to 20 dzień miesiąca. Działa to tak, że pracodawca (jako płatnik podatku za pracownika) pobiera zaliczkę z poborów pracownika za dany miesiąc – na przykład za styczeń – a odprowadza ją do urzędu skarbowego w następnym miesiącu. Czyli w tym przypadku w lutym, a konkretnie do 20 lutego. I to ten termin MF mogło przedłużyć – ale nie w ten sposób, jak zrobiło to w rozporządzeniu.

„Minister mógł przedłużyć ten termin wskazując inny, konkretny dzień. Trudno uznać, że wypełnieniem tego przepisu jest wskazanie, że <Przedłużony termin pobrania zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych, (…) upływa w momencie uzyskania odpowiednio przychodów (…) w miesiącu, w którym wystąpiła ujemna różnica (…)>” – zwraca uwagę Małgorzata Samborska.

Jej zdaniem rozporządzenie MF przerzuca też cały ciężar powodzenia reformy na księgowych i kadrowych.

„Księgowi i kadrowi, mimo, że przez ostatni miesiąc nocami starali się wdrożyć nowe zasady, żeby właściwie policzyć zaliczki – teraz muszą liczyć je jeszcze raz” – podkreśla ekspertka.

Polecamy także: