Tensorflight wykorzystuje sztuczną inteligencję do identyfikowania zawartości zdjęć. Niby nic wyjątkowego, ale startupowi z Białegostoku udało się już wygrać konkurs na rozwiązanie dla polskiej służby celnej i zdobyć klientów wśród amerykańskich ubezpieczycieli.
Władysław Surała, jeden z inżynierów uczenia maszynowego w Tensorflight, oprowadza mnie krótko po biurze firmy. Na razie wynajmują pomieszczenie w przestrzeni coworkingowej, ale niedługo przenoszą się do większego biura. Tu faktycznie ledwo się już mieszczą.
Narzędzia AI dla polskich celników
Nic dziwnego, skoro jednocześnie robią postępy na rynku technologii ubezpieczeniowych (pod koniec czerwca zakończyli rundę finansowania, w której zebrali 2 mln dolarów od inwestorów z Doliny Krzemowej) i wygrywają konkurs GovTech Polska na rozwiązanie pomagające Służbie Celnej wykrywać nielegalne towary.
GovTech Polska to międzyresortowy zespół działający w Kancelarii Premiera. Skupia 8 resortów, działając na rzecz poprawy koordynacji strategicznych inicjatyw rządu w dziedzinie innowacji (więcej o tym programie w naszym artykule).
Na początku roku zorganizował konkurs na rozwiązanie pozwalające na szybką, automatyczną identyfikację przedmiotów na zdjęciach RTG wykonywanych przez precyzyjne skanery używane na granicach.
Chodzi o wykrywanie z jednej strony towarów, których przewóz jest nielegalny, a z drugiej – takich, które mogą stanowić niebezpieczeństwo. Przez granicę przerzucani bywają też ludzie – nieraz ofiary porwań i handlu ludźmi, a także zagrożone gatunki zwierząt.
Konkurs wygrał właśnie Tensorflight, który podczas testu aplikacji prawie bezbłędnie oznaczył wszystkie rodzaje przedmiotów.
Stworzy więc dla Ministerstwa Finansów aplikację, z której będą korzystać celnicy i która będzie mogła uczyć się rozpoznawania nowych elementów i podnosić z czasem swoją skuteczność.
To pierwsze takie rozwiązanie na świecie i to tu właśnie kryje się sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe.
– To nie jest imitacja mózgu – to dużo prostszy mechanizm. Ludzie się tego boją, ale to jest tak naprawdę nic skomplikowanego – zapewnia Władysław Surała.
Tensorflight zajmuje się przede wszystkim analizą obrazu. Żeby sztuczna inteligencja mogła rozpoznać, co na nim jest, trzeba ją tego po prostu nauczyć, czyli pokazać wystarczającą liczbę obrazów.
Algorytmy dla ubezpieczycieli
System dla Służby Celnej ma być zrealizowany do 17 marca 2020 roku. Ale w międzyczasie Tensorflight obsługuje też inną sferę swojej działalności, czyli ubezpieczycieli. Na razie głównie z USA, chociaż rozmawiają też z potencjalnymi klientami w Polsce, ale nie chcą zdradzać szczegółów.
Algorytm polskiego startupu pozwala na automatyczną analizę budynków na podstawie zdjęć satelitarnych i lotniczych, obrazów street view, a także dokumentacji. Uzyskuje w ten sposób dane o ich wielkości, liczbie pięter, materiałach, z jakich są skonstruowane, a także cech budowy – kąta nachyleniu dachu, materiału, z jakiego powstał, pola powierzchni podstawy.
To wszystko pozwala ubezpieczycielom na prawie natychmiastową ocenę ryzyka i dokonanie wyceny. Dotychczas albo wysyłano na miejsce inspektorów, albo nie robiono tego wcale, co stanowiło dla ubezpieczyciela większe ryzyko.
– To kolejne usprawnienie. Tak jak kalkulator pozwolił usprawnić obliczenia, tak teraz sztuczna inteligencja pozwala na zautomatyzowanie pewnych procesów – mówi Surała.
– Jest na przykład ubezpieczyciel, który ma milion adresów i potrzebuje w 10 minut informacji o tych budynkach. Nie wyśle tam ludzi ani nie każe zdalnie sprawdzać informacji, tylko wysyła do nas ten milion adresów, a nasze komputery to przeanalizują – tłumaczy.
Tensorflight chciałby zawojować rynek ubezpieczeń, ponieważ widzi w nim wciąż wielki potencjał dla rozwiązań AI. Na razie projekty, które obsługuje, to raczej tysiące niż miliony adresów, ale rozmawia z największymi graczami na rynku.
– Klienci czasem mówią nam otwarcie, że wycena ryzyka na jakiś budynek, na przykład olbrzymią fabrykę, odbywa się na podstawie jednego wiersza w bazie danych, który zawiera wyłącznie adres – mówi Surała. Przyznaje, że z jednej strony sztuczna inteligencja eliminuje konieczność zatrudniania do pewnych zadań ludzi, ale z drugiej otwiera nowe możliwości.
Surała dodaje, że klienci czasem sami nie wiedzą, co jest możliwe dzięki sztucznej inteligencji, więc jednym z ważnych dla nich zadań jest budowanie relacji z firmami.
Jeśli lubisz kreatywne wyzwania i masz analityczne zacięcie, już 13 sierpnia GovTech Polska organizuje pierwszą obywatelską burzę mózgów, gdzie razem z ekspertami możesz popracować nad rozwiązaniami ułatwiającymi proces planowania podróży polską koleją. Chcesz wziąć udział w projekcie? Zgłoś swój udział tutaj.
Partnerem wydarzenia jest Fundacja Grupy PKP oraz 300Gospodarka.