Już dla około 600 tys. uchodźców z Ukrainy samorządy wypłaciły po 300 zł jednorazowego świadczenia, poinformował wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed. Według niego około 88 tys. uchodźców podjęło już w Polsce legalną pracę.
Jednorazowe świadczenie 300 zł dla Ukraińców rząd uruchomił po wybuchu wojny w Ukrainie 24 lutego. Wypłacają je samorządy, warunkiem, by je otrzymać jest posiadanie polskiego numeru PESEL. Według wiceministra Stanisława Szweda już 1,1 mln uchodźców uzyskało taki numer.
– Na dziś mamy już ponad 1,1 mln takich PESEL-i, ma więc dostęp do świadczeń, z jakich korzystają nasi obywatele. Jedynym dodatkowym świadczeniem jest jednorazowa wypłata 300 zł. Z tego świadczenia w tej chwili skorzystało prawie 600 tys. osób – powiedział wiceminister Szwed na Europejskim Kongresie Gospodarczym.
Wiceminister poinformował także, że około 400 tys. osób złożyło już także wnioski o wypłatę świadczenia 500+.
– Tym zajmuje się ZUS, wypłaty nastąpią w maju – powiedział Stanisław Szwed.
Polskie firmy zatrudniły 88 tys. uchodźców
Według niego po otwarciu polskiego rynku pracy dla uchodźców z Ukrainy powiatowe urzędy pracy otrzymały już 88 tys. powiadomień od pracodawców o zatrudnieniu Ukraińców.
– W ubiegłym roku mieliśmy około 2 mln osób z Ukrainy zatrudnionych w różnych formach.(…) Dziś z tej grupy prawie 700 tys. osób jest zarejestrowanych w ZUS. [Gdy wybuchła wojna] pierwszym działaniem, które podjęliśmy, było praktycznie całkowite uwolnienie rynku pracy: każdy, kto wjeżdża z Ukrainy do Polski może podjąć u nas pracę. Pracodawca jest jedynie zobowiązany poinformować w ciągi 14 dni powiatowy urząd pracy. Na dziś mamy prawie 88 tys. takich powiadomień – mówił wiceminister.
Podkreślał, że sytuacja na rynku się zmieniła. Większość uchodźców to kobiety i dzieci.
– I oni nie są nastawieni żeby pozostać u nas w jakiejś długofalowej perspektywie. Na dziś myślą o powrocie do kraju, bo tam zostały ich rodziny. I w tym zakresie to jest duża zmiana wobec tego, co mieliśmy przed wojną – mówił.