Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe. Podczas posiedzenia 2-3 grudnia br. Rada obniżyła główną stopę NBP o 0,25 pkt proc., do poziomu 4,00 proc. To szósta obniżka w tym roku i jednocześnie najniższy poziom stopy referencyjnej od marca 2022 r. Decyzja wchodzi w życie 4 grudnia.
Inflacja zwalnia, a gospodarka utrzymuje tempo
W komunikacie po posiedzeniu Rada wskazała, że podstawą do obniżki było wyraźne hamowanie inflacji. Według szybkiego szacunku GUS inflacja CPI w listopadzie spadła do 2,4 proc. rok do roku wobec 2,8 proc. w październiku. RPP podkreśla też, że obniża się inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii.
Jednocześnie gospodarka jest w fazie stabilnego wzrostu. PKB, według wstępnego szacunku GUS, zwiększył się w III kwartale o 3,8 proc. w skali roku, napędzany głównie przez rosnący popyt krajowy – konsumpcję i inwestycje. Dane za październik pokazały też wzrost sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej.
Rada zwraca jednak uwagę na „obniżanie się dynamiki wynagrodzeń przy dalszym spadku zatrudnienia” w firmach. Do tego dochodzi wciąż wysoka niepewność dotycząca globalnej aktywności i przyszłej inflacji.
Co dalej ze stopami? RPP nie daje wskazówek
RPP powtórzyła, że kolejne decyzje będą uzależnione od napływających danych o inflacji i aktywności gospodarczej. W komunikacie znalazło się też ostrzeżenie, że polityka fiskalna, tempo ożywienia popytu oraz koszty energii i płac pozostają czynnikami ryzyka dla cen.
NBP zadeklarował, że jest gotowy podejmować działania mające zapewnić stabilność makroekonomiczną i finansową, w tym utrzymanie inflacji w granicach celu. Bank centralny podkreśla też, że może stosować interwencje na rynku walutowym.
Ekonomiści: to może być koniec obniżek
Analitycy Banku Millennium oceniają, że grudniowa decyzja była zgodna z rynkowymi oczekiwaniami. Poprawiające się perspektywy inflacyjne stworzyły przestrzeń do dalszego luzowania polityki monetarnej.
Bank przypomina, że to piąte z rzędu cięcie i szóste w tym roku. Ich zdaniem Rada może teraz zrobić pauzę nawet do marca 2026 r. Ekonomiści przewidują, że stopa referencyjna w przyszłym roku spadnie o kolejne 50 pkt bazowych, do 3,50 proc. Jednak rosnąca inflacja na początku 2026 r., sezonowe podwyżki cen i zmiany cenników firm mogą ograniczyć przestrzeń do dalszych cięć.
Reakcja rynku po decyzji była umiarkowana. Rentowności 2-letnich obligacji spadły o 2-3 pb, a złoty lekko się umocnił. To sygnał, że rynek wcześniej wkalkulował w wyceny grudniowe cięcie stóp.
Ekonomiści zwracają jednak uwagę, że inwestorzy wciąż zakładają, że w 2026 r. stopy procentowe jeszcze spadną, nawet do poziomu 3,25 proc. Oznacza to ograniczoną przestrzeń do spadku stóp rynkowych.
Wkraczając w 2026 r., Rada Polityki Pieniężnej będzie musiała zmierzyć się z wieloma niewiadomymi – od kondycji gospodarki, przez presję płacową, po ceny energii. Grudniowa obniżka wpisuje się jednak w szerszy trend normalizacji polityki monetarnej, w warunkach wyraźnie niższej inflacji i stabilniejszego popytu.