Prezes tanich linii lotniczych Ryanair, Michael O’Leary, spodziewa się bardzo silnego ożywienia w europejskich lotach krótkodystansowych.
Władze Ryanaira prognozują, że oferowanie miejsc w samolotach niedługo powróci do poziomu sprzed pandemii. Na dowód tego przewoźnik uruchomił 14 nowych tras z londyńskich lotnisk, m.in. do Hiszpanii, Włoch, Szwecji i Finlandii.
Irlandzkie linie lotnicze są największym przewoźnikiem w Europie pod względem liczby przewożonych pasażerów. Ryanair prognozuje, że we wrześniu powróci do poziomu przewozu 10,5 mln pasażerów miesięcznie.
Jednocześnie prezes przewoźnika, Michael O’Leary, przewiduje, że w ciągu sezonu zimowego ceny biletów będą rosnąć – wciąż jednak pozostając na poziomie poniżej stawek sprzed pandemii koronawirusa.
„Nie spodziewamy się, że ceny biletów lotniczych wrócą do poziomów sprzed COVID-19 aż do lata 2022 roku” – powiedział.
Linie planują również rozszerzyć swoje zamówienie na wąskokadłubowe samoloty Boeinga – 737 MAX-10. Ryanair planuje zamówić do 55 egzemplarzy, jednak tylko wtedy, gdy “czas i ceny będą odpowiednie”.
O’Leary spodziewa się odbicia podróży lotniczych na krótkie dystanse, ale uważa, że obowiązujące w Wielkiej Brytanii restrykcje transportowe są… głupie.
„System ostrzegania przed podróżami jest głupi i dezorientuje ludzi. Sądzę, że po usunięciu go pasażerowie bardzo chętnie wrócą do latania” – powiedział.
Ponowne otwarcie podróży w Europie i jednoczesne złagodzenie ograniczeń dla w pełni zaszczepionych podróżnych z Wielkiej Brytanii, doprowadziło do znacznego wzrostu zainteresowania podróżami lotniczymi.
Ryanair nie planuje latać z Radomia. „Chcemy, by przestano blokować rozwój Modlina”