{"vars":{{"pageTitle":"Sezon narciarski się kurczy. W połowie tego stulecia może być krótszy nawet o miesiąc","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["300klimat","europa","main","stany-zjednoczone","stoki-narciarskie","unia-europejska"],"pagePostAuthor":"Amelia Suchcicka","pagePostDate":"13 marca 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"13","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":690407}} }
300Gospodarka.pl

Sezon narciarski się kurczy. W połowie tego stulecia może być krótszy nawet o miesiąc

Tylko w USA branża narciarska straciła ponad 5 miliardów dolarów w ciągu ostatnich dwóch dekad z powodu globalnego ocieplenia. Sezon średnio skrócił się tam o pięć do siedmiu dni w ciągu ostatnich 50 lat. W Europie w tym roku około 24 proc. ośrodków narciarskich  zamknięto jeszcze w lutym z powodu wyższych niż przeciętne temperatur.

Jeśli gdzieś widać skutki zmian klimatu jak na dłoni, to właśnie w branży narciarskiej. Kryzys klimatyczny sprawia, że sezon narciarski się skraca i wiele wskazuje na to, że będzie się skracał dalej. Badania pokazują, że mamy do czynienia z początkiem końca dużych opadów śniegu, na czym sektor narciarski niewątpliwie straci.

Z najnowszych badań U.S. Environmental Protection Agency (EPA) wynika, że z powodu globalnego ocieplenia, które przyczyniło się do coraz rzadszych opadów śniegu, branża narciarska w Stanach Zjednoczonych straciła ponad 5 miliardów dolarów w ciągu ostatnich dwóch dekad. Sezon średnio skrócił się tam o pięć do siedmiu dni w ciągu ostatnich 50 lat. W wielu miejscach opady deszczu zastępują śnieg z powodu podnoszących się temperatur. Ta sytuacja skróciła sezon narciarski w Stanach, co kosztuje branżę średnio 252 miliony dolarów rocznie z powodu utraconych dochodów i rosnących kosztów produkcji śniegu za pomocą maszyn.


Zobacz też: Ryzyko klimatyczne gwałtownie wzrasta, a Europa nie jest na to gotowa. Najnowszy raport


Stoki bez śniegu także w Europie

Ciepłych zim doświadczają także kurorty narciarskie w Europie. Góry we Francji, Austrii i Bośni są prawie całkowicie pozbawione śniegu, zmuszając wiele ośrodków narciarskich do zamknięcia. Łącznie około 24 proc. ośrodków narciarskich w całej Europie zamknięto w tym roku jeszcze w lutym z powodu wyższych niż przeciętne temperatur.

W Polsce sezon narciarski nie skończył się w zasadzie wyłącznie na Podhalu. Pojeździć można jeszcze m.in. na stoku pod Krokwią, w Kotelnicy Białczańskiej, na polanie Biały Potok w Kościelisku i stacji narciarskiej Rusiń-Ski. Stacje na Podhalu zapowiadają swoje funkcjonowanie do niemal do końca marca, a od początku tego tygodnia karnety na wyciągi narciarskie na Podhalu mają obniżone ceny. Natomiast, liczne stacje w Pieninach, Beskidach i na Śląsku zamknięto już pod koniec lutego. To dlatego, że w tym sezonie śnieg w górach padał głównie w grudniu i styczniu. Od połowy stycznia przez wiele dni utrzymywały się dodatnie temperatury i padały deszcze. Tylko stacje, które intensywnie wspomagały się sztucznym śniegiem mają jeszcze w miarę korzystne warunki narciarskie. Właściciele wyciągów, których nie stać było na sztuczną produkcję śniegu zakończyli sezon.

Analiza opublikowana przez Nature Climate Change wykazała, że jedna czwarta europejskich ośrodków narciarskich doświadczy niedoboru śniegu co drugi rok, jeśli globalne temperatury wzrosną o 2 stopnie Celsjusza. Co za tym idzie, może to doprowadzić do utraty rentowności turystyki narciarskiej w Europie.

Złe wieści nie tylko dla narciarzy

W ubiegłym roku odnotowano najwyższą globalną temperaturę wszech czasów, a prognozy w 2024 roku padły już nowe rekordy wysokich temperatur w styczniu i lutym.

Kurczenie się sezonu narciarskiego jest już widoczne, zgodnie z nowymi badaniami, które porównały zimy z lat 60. i 70. XX wieku z dwiema ostatnimi dekadami. Według symulacji sezon narciarski może się skrócić o 14 do 33 dni do lat 50. XXI wieku. Nawet jeśli świat zdoła znacznie ograniczyć emisje cieplarniane i opracować zaawansowane metody produkcji śniegu.

Czytaj też: