{"vars":{{"pageTitle":"Skokowy wzrost produkcji budowlanej. To kolejny dowód na to, jak rozpędzona jest gospodarka","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["budownictwo","gus","inflacja","konsumpcja","makroekonomia","pkb","produkcja","sprzedaz-detaliczna","wzrost-gospodarczy"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"21 lutego 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"21","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":265592}} }
300Gospodarka.pl

Skokowy wzrost produkcji budowlanej. To kolejny dowód na to, jak rozpędzona jest gospodarka

Produkcja budowlano-montażowa wzrosła w styczniu aż o 20,8 proc., podał Główny Urząd Statystyczny. Po bardzo dobrych danych o produkcji przemysłowej to kolejna informacja pokazująca, jak rozpędzona jest polska gospodarka na początku 2022 r.

Według GUS produkcja budowlano-montażowa w cenach stałych była wyższa o 20,8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.

Po części jest to efekt niskiej bazy ze stycznia 2021 r. – wtedy produkcja budowlana spadła o 10,1 proc. Ale ekonomiści spodziewali się znacznie gorszego odczytu. Obstawiali, że wzrost wynosił jedynie 4,6 proc.

– Skąd to się wzięło? Trudno powiedzieć… Tym niemniej sektor budowlany powrócił do konkursu o budowanie PKB z wyjątkową werwą – komentowali na gorąco dane GUS ekonomiści mBanku w mediach społecznościowych.

– Poziom produkcji był największy w historii, choć sporo w tym zasług czynnika pogodowego (mroźny i problematyczny grudzień, ciepły styczeń) – zwracali uwagę ekonomiści Banku Pekao.

– Na razie budownictwo idzie siłą rozpędu z 2021. Trudno będzie jednak o rekord w 2022: mieszkaniówka hamuje, a inwestycje publiczne wstrzymuje brak środków UE – uważa Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Ekonomiści Banku ING uważają, że dane o produkcji budowlano-montażowej i publikowane wcześniej informacje o produkcji przemysłowej świadczą o tym, jak bardzo rozpędzona jest polska gospodarka na początku roku.

GUS podawał, że produkcja przemysłowa wzrosła w styczniu o 19,2 proc. w porównaniu ze styczniem 2021 r. Rynek oczekiwał niewiele ponad 14 proc. wzrostu.

– Rosną szanse na 7-procentowy wzrost PKB w I kwartale 2022 r. – napisali na Twitterze ekonomiści Banku ING.

Inflacja zdusi konsumpcję?

Nie było natomiast zaskoczenia w danych o sprzedaży detalicznej. W styczniu wzrosła ona o 10,6 proc. mierząc ją w cenach stałych, podał Główny Urząd Statystyczny.

Ekonomiści spodziewali się 9,9-10,5 proc. wzrostu. Dane GUS są zatem zgodne z oczekiwaniami rynku.

Tu też mógł zadziałać efekt niskiej bazy ze stycznia 2021 r. Wówczas w Polsce trwał lockdown i działalność handlu była ograniczona, a sprzedaż spadła wtedy o 6 proc.

W porównaniu z grudniem sprzedaż detaliczna w ujęciu realnym zmalała aż o 22 proc.

– Mały wzrost siły nabywczej gospodarstw domowych, wysokie raty kredytów oraz pogorszenie koniunktury uderzą w handel w kolejnych miesiącach. Koniec pandemii będzie niewielkim impulsem dla aktywności – dane Google wskazują, że mobilność była stabilna w ostatnich miesiącach – komentowali dane o sprzedaży ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego.