Produkcja budowlano-montażowa wzrosła w styczniu aż o 20,8 proc., podał Główny Urząd Statystyczny. Po bardzo dobrych danych o produkcji przemysłowej to kolejna informacja pokazująca, jak rozpędzona jest polska gospodarka na początku 2022 r.
Według GUS produkcja budowlano-montażowa w cenach stałych była wyższa o 20,8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Po części jest to efekt niskiej bazy ze stycznia 2021 r. – wtedy produkcja budowlana spadła o 10,1 proc. Ale ekonomiści spodziewali się znacznie gorszego odczytu. Obstawiali, że wzrost wynosił jedynie 4,6 proc.
– Skąd to się wzięło? Trudno powiedzieć… Tym niemniej sektor budowlany powrócił do konkursu o budowanie PKB z wyjątkową werwą – komentowali na gorąco dane GUS ekonomiści mBanku w mediach społecznościowych.
Produkcja budowlano-montażowa wzrosła w styczniu o 20,8% bijąc konsensus rynkowy kilkukrotnie. Skąd to się wzięło? Trudno powiedzieć… Tym niemniej sektor budowlany powrócił do konkursu o budowanie PKB z wyjątkową werwą. pic.twitter.com/yFYyZadyM1 — mBank Research (@mbank_research) February 21, 2022
– Poziom produkcji był największy w historii, choć sporo w tym zasług czynnika pogodowego (mroźny i problematyczny grudzień, ciepły styczeń) – zwracali uwagę ekonomiści Banku Pekao.
Niesamowite rzeczy dzieją się z produkcją budowlano-montażową na przełomie roku (+20,8% r/r). Poziom produkcji był największy w historii, choć sporo w tym zasług czynnika pogodowego (mroźny i problematyczny grudzień, ciepły styczeń). pic.twitter.com/fFS7nj2MSe
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) February 21, 2022
– Na razie budownictwo idzie siłą rozpędu z 2021. Trudno będzie jednak o rekord w 2022: mieszkaniówka hamuje, a inwestycje publiczne wstrzymuje brak środków UE – uważa Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Ekonomiści Banku ING uważają, że dane o produkcji budowlano-montażowej i publikowane wcześniej informacje o produkcji przemysłowej świadczą o tym, jak bardzo rozpędzona jest polska gospodarka na początku roku.
GUS podawał, że produkcja przemysłowa wzrosła w styczniu o 19,2 proc. w porównaniu ze styczniem 2021 r. Rynek oczekiwał niewiele ponad 14 proc. wzrostu.
– Rosną szanse na 7-procentowy wzrost PKB w I kwartale 2022 r. – napisali na Twitterze ekonomiści Banku ING.
Sprzedaż detaliczna w styczniu w górę o 10,6%r/r, blisko konsensusu (10,5%) i poniżej naszej prognozy (13,0%).
Produkcja budowlana wystrzeliła natomiast o 20,8%r/r (konsensus: 4,3%, ING BSK: 12,0%).
Mocny początek roku w sferze realnej. Rosną szanse na 7% wzrost PKB w 1kw22. pic.twitter.com/u6OMYl6bYE
— ING Economics Poland (@ING_EconomicsPL) February 21, 2022
Inflacja zdusi konsumpcję?
Nie było natomiast zaskoczenia w danych o sprzedaży detalicznej. W styczniu wzrosła ona o 10,6 proc. mierząc ją w cenach stałych, podał Główny Urząd Statystyczny.
Ekonomiści spodziewali się 9,9-10,5 proc. wzrostu. Dane GUS są zatem zgodne z oczekiwaniami rynku.
Tu też mógł zadziałać efekt niskiej bazy ze stycznia 2021 r. Wówczas w Polsce trwał lockdown i działalność handlu była ograniczona, a sprzedaż spadła wtedy o 6 proc.
W porównaniu z grudniem sprzedaż detaliczna w ujęciu realnym zmalała aż o 22 proc.
– Mały wzrost siły nabywczej gospodarstw domowych, wysokie raty kredytów oraz pogorszenie koniunktury uderzą w handel w kolejnych miesiącach. Koniec pandemii będzie niewielkim impulsem dla aktywności – dane Google wskazują, że mobilność była stabilna w ostatnich miesiącach – komentowali dane o sprzedaży ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Mały wzrost siły nabywczej gospodarstw domowych, wysokie raty kredytów oraz pogorszenie koniunktury uderzą w handel w kolejnych miesiącach. Koniec pandemii będzie niewielkim impulsem dla aktywności – dane Google wskazują, że mobilność była stabilna w ostatnich miesiącach. pic.twitter.com/OLYU4GKIcN
— Polski Instytut Ekonomiczny (@PIE_NET_PL) February 21, 2022