Sprzedaż detaliczna w Polsce w lipcu 2024 r. wzrosła w ujęciu realnym o 4,4 proc. w porównaniu do tego samego miesiąca rok wcześniej, wynika z danych GUS.
Najnowszy odczyt GUS o sprzedaży detalicznej jest gorszy, niż spodziewali się ekonomiści. Według raportu w ujęciu realnym zmiana sprzedaży detalicznej w lipcu 2024 r. wyniosła 4,4 proc. rok do roku. Eksperci przewidywali, że sprzedaż detaliczna wzrośnie o 5,4 proc. rok do roku.
Natomiast nominalnie sprzedaż detaliczna wzrosła w lipcu o 5,0 proc. rok do roku wobec wzrostu o 4,7 proc. rok do roku w poprzednim miesiącu. I tu ponownie dynamika sprzedaży detalicznej okazała się niższa od średnich oczekiwań rynkowych. Te były na poziomie 6,0 proc. rok do roku.
Ostrożne wydatki gospodarstw domowych
– Lipcowa dynamika sprzedaży detalicznej towarów okazała się niższa od średnich oczekiwań rynkowych, zarówno w ujęciu nominalnym, jak i realnym. Kolejny miesiąc z rzędu zresztą. Nie są to jednak złe dane, a raczej potwierdzające – w mojej ocenie – umiarkowany wzrost skłonności gospodarstw domowych do konsumpcji. Wydatki gospodarstw domowych rosną, ale bardzo ostrożnie w porównaniu do notowanego wzrostu wynagrodzeń, co świadczy właśnie o pewnej powściągliwości oraz nastawieniu obecnie na zwiększanie oszczędności. Część gospodarstw domowych ponadto obciążona jest spłacanymi ratami kredytów, przy relatywnie wysokich stopach procentowych, co także nie pozostaje bez znaczenia – tłumaczy Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Jak dodaje, lipiec był miesiącem odmrożenia cen energii i gazu, a zatem gospodarstwa domowe w obliczu niepewności jak wysokie rachunki przyjdzie im płacić, także mogły konsumpcję ograniczyć. Zdaniem Moniki Kurtek potwierdza to chociażby wskaźnik obecnych nastrojów konsumenckich, który w lipcu spadł, a przyczyniło się do tego w największym stopniu „pogorszenie oceny obecnej możliwości dokonywania ważnych zakupów”.
Według ekspertki nadal jednak perspektywy są dość optymistyczne.
– Sytuacja finansowa społeczeństwa cały czas poprawia się. Rynek pracy jest „mocny”, a stopa bezrobocia rekordowo niska. Wydatki gospodarstw domowych powinny zatem w kolejnych miesiącach nadal rosnąć, choć zapewne wciąż będą to wzrosty umiarkowane. Jest to dobra wiadomość dla RPP, gdyż taki rozwój sytuacji nie będzie generował presji inflacyjnej – wskazuje Monika Kurtek.
Podwyższona skłonność do oszczędzania
Natomiast ekonomiści z Banku Millennium oceniają, że dane dotyczące sprzedaży detalicznej należy uznać za rozczarowujące, biorąc pod uwagę większą niż przed rokiem liczbę dni handlowych, wysoką dynamikę realnych dochodów rozporządzalnych, a także nastroje konsumentów.
– Lipiec to czwarty miesiąc z rzędu, kiedy odczyt sprzedaży detalicznej jest niższy od konsensusu ekonomistów. Początek trzeciego kwartału w przypadku konsumpcji towarów rozpoczyna się negatywnym akcentem. Nieco lepsza wydaje się sytuacja w zakresie konsumpcji usług, w wyniku czego całość popytu konsumpcyjnego gospodarstw domowych pozostaje mocnym filarem gospodarki – wskazują ekonomiści z Banku Millennium.
I przewidują, że konsumpcja pozostanie solidnym filarem gospodarki, choć jej odbudowa następuje wolniej niż wydawało się na początku roku: – Gospodarstwa domowe wciąż odbudowują oszczędności, co widoczne jest w utrzymującej się wciąż na wysokim poziomie dynamice depozytów bankowych, a także silnym wzroście sprzedaży detalicznych obligacji skarbowych. Utrzymaniu podwyższonej skłonności do oszczędzania sprzyjają niewątpliwie wysokie realne stopy procentowe – podkreślają eksperci.
Podobnego zdania są ekonomiści z Banku ING.
– Konsumpcja pozostaje głównym motorem napędowym polskiej gospodarki. Chociaż gospodarstwa domowe ostrożnie otwierają swoje portfele, a skłonność do oszczędzania pozostaje podwyższona, to dynamiczny wzrost realnych dochodów daje przestrzeń do wzrostu wydatków – oceniają z kolei analitycy z Banku ING.
Jak dodają, nastroje konsumentów pogorszyły się ostatnio, a wyższe rachunki za energię w drugiej połowie 2024 r. mogą ograniczać wydatki na inne cele, ale nie powinno to istotnie ograniczyć tempa wzrostu konsumpcji w najbliższych kwartałach.
Sytuacja w poszczególnych branżach
Jak wynika z danych GUS, w zestawieniu z czerwcem 2024 r. odnotowano wzrost sprzedaży detalicznej o 1,9 proc.
– Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lipcu 2024 r. była o 2,7 proc. niższa w porównaniu z czerwcem 2024 r. – podał jednocześnie GUS.
Dane o sprzedaży detalicznej w poprzednim miesiącu w podziale na branże przedstawiają się następująco. Prezentujemy zmiany wartości sprzedaży rok do roku:
- Pojazdy samochodowe, motocykle, części: 30,1 proc.
- Paliwa stałe, ciekłe i gazowe: 9,9 proc.
- Żywność, napoje i wyroby tytoniowe: -2,7 proc.
- Farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny: 11,2 proc.
- Tekstylia, odzież, obuwie: 22,5 proc.
- Meble, rtv, agd: 17,6 proc.
- Prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach: 22,7 proc.
- Pozostałe: 18 proc.
Natomiast w porównaniu do stanu miesiąc wcześniej dynamika sprzedaży detalicznej w rozbiciu na sektory kształtowała się tak:
- Pojazdy samochodowe, motocykle, części: 0,3 proc.
- Paliwa stałe, ciekłe i gazowe: 6,9 proc.
- Żywność, napoje i wyroby tytoniowe: 3,6 proc.
- Farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny: 4,9 proc.
- Tekstylia, odzież, obuwie: 1,3 proc.
- Meble, rtv, agd: 9,7 proc.
- Prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach: 1,7 proc.
- Pozostałe: 5,7 proc.
Dane GUS obejmują sprzedaż prowadzoną przez handlowe i niehandlowe podmioty gospodarcze o liczbie pracujących powyżej 9 osób.
Według oficjalnej definicji GUS sprzedaż detaliczna to sprzedaż towarów własnych i komisowych (nowych i używanych) w punktach sprzedaży detalicznej, placówkach gastronomicznych oraz innych punktach sprzedaży (np. składy, magazyny) w ilościach wskazujących na zakup dla potrzeb indywidualnych nabywców.
Ekonomiści analizują dane o sprzedaży detalicznej, bo mogą być one być zwiastunem trendów w konsumpcji prywatnej. Konsumpcja to jeden z najważniejszych motorów wzrostu PKB w Polsce w ostatnich latach.
Oprac. Dorota Mariańska
Nasze inne teksty o bieżących danych z gospodarki:
- Przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 10,6 proc. rok do roku. Tyle wynosi średnia płaca w Polsce
- Przemysł przyspiesza, ale wolniej od oczekiwań. Produkcja wzrosła drugi miesiąc z rzędu
- Polska gospodarka rośnie najszybciej w UE. „Niemców to bijemy na głowę”
- Odmrożenie cen energii podbiło inflację. Są nowe dane GUS