Sprzedaż detaliczna w czerwcu wzrosła w porównaniu z poprzednim rokiem. Ale w ujęciu miesięcznym widać spadek.
Główny Urząd Statystyczny podał dane o sprzedaży detalicznej w czerwcu. W porównaniu z tym miesiącem w zeszłym roku wzrosła ona o 3,2 procent.
Ale w ujęciu miesięcznym sprzedaż spadła o 1,4 procent. A po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym była niższa już o 2,8 procent.
Najgłębszy spadek sprzedaży wykazały w czerwcu 2022 roku podmioty handlujące paliwami stałymi, ciekłymi i gazowymi (o 12,6 proc.).
Widać inflację
Te dane GUS prezentuje w cenach stałych. Jeśli uwzględnić ceny bieżące, to sprzedaż była w czerwcu była o 0,3 proc. wyższa, niż w maju i już o 19,9 proc. wyższa, niż w czerwcu 2021.
Co to oznacza? Że w czerwcu musieliśmy zapłacić dużo więcej, niż rok temu (prawie jedną piątą), by kupić podobną ilość towarów. Z kolei kupiliśmy mniej, niż w maju, ale i tak zapłaciliśmy za to więcej.
Zwracają na to uwagę ekonomiści mBanku:
I jeszcze krokodyla paszcza. Po raz pierwszy od ponad roku obniżyła się sprzedaż nominalna (ujęcie odsezonowane) i to pomimo solidnego wzrostu cen. Efekt realny jest silniejszy od efektu cenowego. pic.twitter.com/WUNkU4hAZG
— mBank Research (@mbank_research) July 21, 2022
Analitycy banku Pekao wskazują, że sprzedaż detaliczna w czerwcu była dużo niższa, niż przewidywano. Gorsze od oczekiwanych wyniki odnotowano w każdej kategorii uwzględnianej przez GUS:
Słabiutkie dane na temat sprzedaży detalicznej. W czerwcu wzrosła o 3,2% r/r, wyraźnie poniżej prognoz (ok. 6% r/r). Nie ma żadnej okoliczności łagodzącej, w każdej kategorii czerwcowa dynamika była niższa od naszych założeń. pic.twitter.com/d6j3mBGXa5
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) July 21, 2022