{"vars":{{"pageTitle":"Tyle kosztował spór o kopalnię Turów. Rachunek za działania wbrew prawu UE opiewa na miliony euro","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["czechy","energetyka","gornictwo","kopalnia-turow","main","najnowsze","pge","polska-grupa-energetyczna","prawo-unii-europejskiej","spor-o-turow","tsue","turow","wegiel-brunatny"],"pagePostAuthor":"Kamila Wajszczuk","pagePostDate":"4 czerwca 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"06","pagePostDateDay":"04","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":712546}} }
300Gospodarka.pl

Tyle kosztował spór o kopalnię Turów. Rachunek za działania wbrew prawu UE opiewa na miliony euro

Ponad 100 milionów euro – tyle kosztowały Polskę kary pieniężne za niezgodne z prawem europejskim decyzje dotyczące pracy Kopalni Węgla Brunatnego Turów i ugoda zawarta z Czechami w tej sprawie. Dodatkowe koszty poniósł właściciel kopalni, Polska Grupa Energetyczna.

W wyroku wydanym pod koniec maja unijny sąd uznał, że Komisja Europejska miała prawo potrącić prawie 70 milionów euro z należnych Polsce płatności. Wszystko dlatego, że Polska nie dostosowała się do zarządzonego przez Trybunał Sprawiedliwości UE środka tymczasowego w związku ze sporem o wpływ kopalni Turów na poziom wód w Czechach.

Zdaniem sądu, wykreślenie sprawy z rejestru po zawarciu ugody polsko-czeskiej nie zwolniło Polski z obowiązku uregulowania tej kwoty. W przeciwnym wypadku nie zostałby osiągnięty cel tej kary, polegający na zapewnieniu skutecznego stosowania prawa Unii, argumentował sąd.

Polski rząd może jeszcze odwołać się od decyzji sądu. Ma na to dwa miesiące i dziesięć dni od dnia zawiadomienia o tym orzeczeniu.

Skąd się wzięła kara pieniężna?

Spór na forum UE rozpoczęła skarga Czech przeciwko Polsce złożona do TSUE w lutym 2021 roku. Głównym zarzutem było niezgodne z prawem unijnym wydłużenie koncesji dla należącej do PGE Kopalni Węgla Brunatnego Turów. To kopalnia odkrywkowa, której teren znajduje się tuż obok granic Polski z Czechami i Niemcami.

Koncesję przedłużono na podstawie znowelizowanych wcześniej przepisów, które pozwalały to zrobić bez przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko. Czesi zarzucili też Polsce brak uwzględnienia wpływu wydobycia w Turowie na stan wód i brak konsultacji transgranicznych.


Czytaj też: PGE: Wydzielenie elektrowni węglowych będzie nowym otwarciem. Do decyzji o atomie jest bardzo daleko


Rozpatrując skargę Czech, TSUE zdecydował o tak zwanym środku tymczasowym. Polska miała natychmiast wstrzymać pracę kopalni. Polski rząd nie zastosował się do tej decyzji, argumentując, że nie może wyłączyć Elektrowni Turów, czerpiącej paliwo z kopalni w trybie ciągłym.

W efekcie kolejna decyzja TSUE dotyczyła już kary pieniężnej. Polska miała płacić 500 tysięcy euro dziennie. Tego postanowienia polski rząd także nie wykonał. Dlatego Komisja Europejska kilkukrotnie informowała Polskę, że potrąca tę należność z różnego rodzaju wierzytelności Polski od Unii. Za okres od 20 września 2021 r. do 3 lutego 2022 r. potrącono łącznie 68,5 miliona euro.

Koszty wynikające z ugody

Karę pieniężną unijne instytucje przestały naliczać w związku z zawarciem ugody przez Polskę i Czechy. Strona polska zobowiązała się wówczas zapłacić stronie czeskiej 45 mln euro, w tym 35 mln euro z budżetu państwa i 10 mln euro ze środków Fundacji PGE.


Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter


Zapisy ugody przewidywały też dokończenie przez PGE budowy podziemnego ekranu przeciwfiltracyjnego w celu ochrony wód na terytorium Czech. Firma została też zobowiązana do budowy wału ziemnego i innych środków mających na celu realizację postulatów strony czeskiej.

W połowie maja 2024 roku czeskie Ministerstwo Środowisko potwierdziło, że ekran przeciwfiltracyjny spełnia swoje zadanie. Poziom wód gruntowych po stronie czeskiej wzrósł we wszystkich badanych miejscach.

Kolejny niekorzystny dla kopalni wyrok

Pozytywna informacja z Czech mogłaby zakończyć wątek kopalni Turów. Jednak w połowie marca 2024 roku, w niezależnym od sporu postępowaniu, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję środowiskową, na podstawie której przedłużono wydobycie w kopalni do 2044 roku. Skargi na tę decyzję składały organizacje ekologiczne.

Wyrok WSA zaskarżyła pod koniec maja Polska Grupa Energetyczna. Sprawą zajmie się więc Naczelny Sąd Administracyjny. A odkrywkowa kopalnia jeszcze długo może budzić kontrowersje. Tym bardziej, że spalanie węgla brunatnego to najbardziej emisyjny ze sposobów pozyskiwania energii elektrycznej, z których Polska korzysta.

Polecamy także: