{"vars":{{"pageTitle":"Uchodźcy z Ukrainy dyskryminowani przy szukaniu pracy. Potrzebne wsparcie instytucjonalne","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["inwazja-rosji-na-ukraine","najnowsze","polski-instytut-ekonomiczny","poszukiwanie-pracy","praca","rynek-pracy","uchodzcy","uchodzcy-z-ukrainy","ukraina"],"pagePostAuthor":"Kamila Wajszczuk","pagePostDate":"31 stycznia 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"01","pagePostDateDay":"31","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":668299}} }
300Gospodarka.pl

Uchodźcy z Ukrainy dyskryminowani przy szukaniu pracy. Potrzebne wsparcie instytucjonalne

Uchodźcy ukraińscy czasami doświadczają nierównego traktowania na rynku pracy, w szczególności w branżach niewymagających specjalistycznych kwalifikacji. To wnioski z badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) „Uchodźcy z Ukrainy na polskim rynku pracy: możliwości i przeszkody”.

Pracodawcy rzadziej odpowiadają na CV nadesłane przez Ukrainki w porównaniu do tych wysłanych przez Polki. Odsetek oddzwonień na aplikacje na prostsze stanowiska wyniósł 27,6 proc. (58 kontaktów zwrotnych na 210 wysłanych aplikacji) dla kandydatki z Polski i 19,5 proc. (41 kontaktów zwrotnych) dla Ukrainki.

Uzyskane wyniki pozwalają na stwierdzenie wyraźnie mniejszego zainteresowania zgłoszeniami kandydatek z Ukrainy aplikujących na oferty na polskim rynku pracy w badanych branżach. Przedstawiona przez nas analiza sugeruje, że problem dotyczy szczególnie stanowisk niewymagających wyższego wykształcenia czy kompetencji specjalistycznych. Tutaj preferencja dla kandydatek z Polski jest trudna do podważenia: na CV Ukrainki oddzwaniano niemal o 1/3 rzadziej niż na CV Polki – czytamy w raporcie.

Różnice trudne do oceny

W przypadku aplikowania na stanowiska specjalistyczne, interpretacja wyników jest trudniejsza. Kandydatka z Ukrainy otrzymała o 25 proc. telefonów od pracodawców mniej w porównaniu z Polką, ale w liczbach bezwzględnych było to zaledwie 5 oddzwonień mniej. Sama liczba oddzwonień u obu kandydatek była dość niska (pracodawcy odpowiedzieli na mniej więcej co dziesiątą wysłaną aplikację – w przypadku ofert związanych z prostymi stanowiskami w przybliżeniu co czwarta / co piąta aplikacja doczekała się kontaktu zwrotnego), w związku z czym różnica w CR między Polką a Ukrainką nie jest istotna statystycznie (przy przyjętych założeniach). Nie możemy zatem stwierdzić, że taka dyskryminacja tu występuje, ale też wyniki nie pozwalają mieć pewności, że takiej dyskryminacji nie ma – czytamy dalej.


Czytaj też: Ponad 150 tys. uczniów z Ukrainy poza polskim systemem edukacji. Trzeba zająć się oddziałami przygotowawczymi


W przypadku odsetka oddzwonień na aplikacje na stanowiska specjalistyczne z kandydatką-Polką próbowano skontaktować się w odpowiedzi na 12,1 proc. wysłanych aplikacji (20 kontaktów zwrotnych na 165 aplikacji na oferty pracy), zaś u kandydatki-Ukrainki CR wyniósł 9,1 proc.. (15 kontaktów zwrotnych), podało PIE.

Instytut podkreśla, że wyniki badań mogą sugerować występowanie dyskryminacji statystycznej, która jest zjawiskiem niekiedy trudniejszym do wykrycia niż dyskryminacja oparta na preferencjach.

W takich przypadkach pracodawca nie dyskryminuje konkretnej kandydatki do pracy na podstawie własnych uprzedzeń, ale bazuje na ogólnych założeniach dotyczących grupy, do której ona należy – czytamy dalej.

Gorsza sytuacja uchodźców

Badania naukowe przeprowadzone w dwudziestu europejskich państwach potwierdzają fakt, że migranci przymusowi radzą sobie gorzej na rynku pracy w porównaniu z rdzennymi mieszkańcami tych państw i migrantami ekonomicznymi – napisano w raporcie.

PIE wskazał, że „dyskryminacja na rynku pracy, w tym na tle etnicznym lub narodowościowym, jest zjawiskiem znanym i dość powszechnym w krajach przyjmujących uchodźców i migrantów”. W państwach OECD w ostatnich 25 latach ta forma dyskryminacji na rynku pracy była przedmiotem badań i analiz.

Przykładowo w badaniu w Szwecji zaobserwowano znacznie niższy callback rate w przypadku migrantów (2,5 proc.) niż w przypadku rodowitych Szwedów (19 proc.). Nie miało znaczenia, czy migranci mieli doświadczenie zawodowe, a nawet obywatelstwo – czytamy dalej.

Potrzebne instytucjonalne wsparcie

PIE ocenia, że największa od II wojny światowej migracja ludności na terenie Europy wymaga podejścia nie tylko odpowiadającego na bieżące i bezpośrednie potrzeby uchodźców wojennych, ale również powinna uwzględniać długoterminowe cele społeczno-ekonomiczne.

W świetle wyżej opisanych wyzwań wsparcie instytucjonalne i społeczne powinny odgrywać istotną rolę w adaptacji i integracji uchodźców z polskim społeczeństwem, a w szczególności z rynkiem pracy. Należy wykorzystać doświadczenia państw przyjmujących migrantów przymusowych i podejmować działania zmierzające do niwelowania dyskryminacji, do których można zaliczyć niwelowanie barier behawioralnych, tak wśród uchodźców, jak i pracodawców, kampanie edukacyjne czy wsparcie instytucjonalne uchodźców w procesie adaptacji z rynkiem pracy – napisano w raporcie.


Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!


Skuteczne strategie adaptacyjne uchodźców wdrażane w Polsce mogą obejmować takie działania, jak programy mentoringowe, szkolenia zawodowe dostosowane do potrzeb uchodźców czy wsparcie w procesie nostryfikacji dyplomów i certyfikatów, aby ułatwić uchodźcom dostęp do zatrudnienia zgodnego z ich kwalifikacjami i doświadczeniem zawodowym.

Zwłaszcza, że w wywiadach z uchodźcami zidentyfikowano też postawy otwartości na różne formy zatrudnienia, co może być wyrazem ich chęci adaptacji (lub konieczności) i zapewnienia bytu sobie oraz swoim bliskim – dodano.

Wskaźnik zatrudnienia w Polsce uchodźców wojennych w wieku produkcyjnym z Ukrainy wynosi 65 proc. i jest najwyższy wśród państw OECD (znacznie wyższy w porównaniu z innymi sąsiadami Polski – na Litwie wynosi 53 proc., w Czechach 51 proc., na Słowacji 34 proc., a w Niemczech 18 proc.), podał PIE.

Polecamy także: