Pełne składki na ubezpieczenia społeczne od umów zleceń – Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce powrócić do tego pomysłu.
„Minister rodziny Marlena Maląg planuje wdrożyć odkładany od lat pomysł na pełne składki ZUS od przychodów z kilku
umów” – pisze czwartkowa „Rzeczpospolita”.
Według gazety, zapowiedź zmian pojawiła się w Krajowym Planie Działań na rzecz Zatrudnienia na 2022 rok.
Pełne oskładkowanie zleceń – co się zmieni?
Obecnie, jeśli mamy co najmniej jedną umowę na minimalną krajową, to od umów zleceń, które oprócz tej pierwszej podpiszemy, nie trzeba już odprowadzać składek.
To oznacza, że np. jeśli mamy umowę o pracę na najniższą krajową i umowę zlecenie na kilka tysięcy brutto, to od umowy zlecenie odprowadzimy jedynie zaliczkę na podatek dochodowy i składkę zdrowotną. Nie będziemy od niej odprowadzać składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe ani chorobowe.
Jeśli plany ministerstwa wejdą w życie, to każda umowa zlecenie będzie w pełni oskładkowana, niezależnie od tego, czy mamy już inne źródło ubezpieczenia.
Jakiej skali są to zmiany? Jak podaje „Rzeczpospolita”, po zmianach osoba dorabiająca w ten sposób np. 3 tys. zł brutto, zamiast 2554 zł „na rękę”, dostanie tylko 2266 zł, czyli o prawie 300 zł mniej.
Zgromadzi jednak więcej środków na swoje zabezpieczenie emerytalne. Celem wprowadzenia odprowadzania pełnych składek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych od umów zleceń jest bowiem poprawa ochrony ubezpieczeniowej dla osób, których główne źródło utrzymania stanowią właśnie zlecenia.
Według szacunków dziennika, dzięki zmianom ZUS otrzymałby dodatkowe 4 miliardy zł w skali roku.
W Polsce jest obecnie ok. miliona zleceniobiorców. Dwie trzecie z tego to osoby pracujące na zleceniu i równoległe na etacie lub pobierające emeryturę. Dla pozostałej części zlecenia są głównym źródłem utrzymania.
Czytaj też:
- Polski Ład a umowa zlecenie. MF pokazuje, kto zyska, a kto straci
- Umowy o dzieło mniej popularne, niż się wydawało. ZUS opublikował dane
- Tysiące ludzi z groszowymi emeryturami. Do końca dekady może ich być dwa razy więcej