Komisja Europejska ogłosiła pakiet uproszczeń dla sektora rolnego. Cel: zmniejszenie biurokratycznych obciążeń, szczególnie dla mniejszych gospodarstw ekologicznych. Zmiany obejmują uproszczenie systemu płatności pomocowych i instrumentów finansowych oraz zwiększenie elastyczności w ramach Krajowych Planów Strategicznych Wspólnej Polityki Rolnej.
Eksperci podkreślają, że ograniczenie formalności to potrzebny krok, zwłaszcza dla gospodarstw ekologicznych, które często działają na niewielką skalę i muszą mierzyć się z nadmiarem dokumentów i procedur. Dr Paulina Sobiesiak-Penszko z Instytutu Strategii Żywnościowych „Grunt” mówi, że uproszczenie może realnie odciążyć rolników i pozwolić im skupić się na produkcji, zamiast na biurokracji.
Więcej swobody dla państw członkowskich
Pakiet przewiduje również zwiększenie swobody dla państw członkowskich w projektowaniu i wdrażaniu Krajowych Planów Strategicznych. Eksperci dostrzegają w tym szansę na lepsze dostosowanie polityk do lokalnych warunków. Ale jednocześnie nie bez znaczenia jest też odpowiednie wdrożenie przez administracje krajowe.
Prof. Zbigniew Karaczun ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW) zauważa, że wiele obciążeń nie wynikało z unijnych regulacji, lecz z ich krajowej interpretacji. Jego zdaniem skuteczność uproszczeń zależeć będzie od kompetencji i dobrej woli administracji państwowej.
Poluzowanie prawa to ryzyko dla środowiska i klimatu
Największe kontrowersje budzi propozycja zwiększenia elastyczności w zakresie tzw. warunkowości płatności rolnych (GAEC). Komisja proponuje poluzowanie przepisów dotyczących m.in. wykorzystywania pastwisk, ochrony terenów podmokłych i torfowisk oraz przeciwdziałania zanieczyszczeniom wody. Miałoby to uprościć wymagania wobec rolników i umożliwić większe dostosowanie działań do lokalnych warunków.
Eksperci ostrzegają, że nadmierne rozluźnienie tych regulacji może osłabić działania na rzecz ochrony klimatu i środowiska.
– Elastyczność nie może oznaczać, że zaniechamy działań na rzecz redukcji emisji gazów cieplarnianych i innych zanieczyszczeń odprowadzanych z sektora rolnego do środowiska. Rolnictwo jest bowiem istotnym źródłem presji na środowisko, bez działań w tym sektorze nie uda się osiągnąć neutralności klimatycznej i zapewnić dobrej jakości środowiska przyrodniczego – mówi prof. Karaczun.
Jego zdaniem ochrona zasobów naturalnych to nie biurokratyczny wymóg, lecz warunek przetrwania sektora rolnego w długiej perspektywie. Uproszczenia są potrzebne, ale nie mogą podważać zasad zrównoważonego rozwoju. Jedncześnie profesor apeluje o precyzyjną ocenę skutków: co można uprościć bez szkody dla środowiska, a co powinno pozostać obowiązkowe.
Podobne stanowisko przedstawia dr Sobiesiak-Penszko, dodając, że elastyczność nie może oznaczać dowolności i musi być wdrażana odpowiedzialnie.
Potrzeba odpowiedzialnego kompromisu
Eksperci zgodnie przyznają, że uproszczenia w rolnictwie są potrzebne, ale muszą być wprowadzone w sposób, który nie podważy celów klimatycznych i ekologicznych. System wsparcia rolnictwa musi jednocześnie wspierać produkcję, jak i zapewniać ochronę zasobów naturalnych. To wymaga precyzyjnego projektowania przepisów, konsultacji z ekspertami oraz oceny skutków planowanych zmian.
Jak zauważa dr Sobiesiak-Penszko, przyszłość rolnictwa w UE zależy od znalezienia kompromisu między prostotą a skutecznością systemu.
– To moment, w którym trzeba postawić na odpowiedzialne i przemyślane, a nie tylko łatwe rozwiązania – mówi ekspertka.