Urząd Ochrony Danych Osobowych zaleca daleko idącą ostrożność w korzystaniu z aplikacji oraz innych usług oferowanych w ramach DeepSeek. UODO ostrzega, że dane użytkowników mogą być przechowywane na serwerach zlokalizowanych w Chinach.
– Biorąc pod uwagę wstępne ustalenia związane z informacjami dostarczonymi przez dostawcę w jego polityce prywatności, prezes UODO zaleca daleko idącą ostrożność w korzystaniu z aplikacji oraz innych usług oferowanych w ramach DeepSeek. Z informacji w niej zawartych wynika m.in., że dane użytkowników mogą być przechowywane na serwerach zlokalizowanych w Chinach – czytamy w komunikacie Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Urząd podkreśla, że Chiny nie należą do państw, wobec których Komisja Europejska wydała decyzję stwierdzającą odpowiedni stopień ochrony, a zgodnie z obowiązującymi przepisami rząd chiński posiada szerokie uprawnienia związane z dostępem do danych osobowych bez gwarancji ochrony przewidzianej w europejskim porządku prawnym.
UODO przypomina również, że technologie bazujące na generatywnej sztucznej inteligencji w założeniu opierają się na przetwarzaniu ogromnej ilości danych, które mogą być wykorzystywane do celów niezgodnych z pierwotnym życzeniem użytkownika, np. do dalszego trenowania modelu lub w celach marketingowych.
DeepSeek to chatbot, który w styczniu tego roku został wprowadzony na rynek globalny m.in. jako bezpłatna aplikacja. Głównym elementem DeepSeek jest oprogramowanie zaprojektowane do rozumienia i przetwarzania ludzkich rozmów. Usługa świadczona jest przez zarejestrowane w Chinach firmy – Hangzhou DeepSeek Artificial Intelligence Co., Ltd. oraz Beijing DeepSeek Artificial Intelligence Co. W ciągu zaledwie dwóch pierwszych tygodni oprogramowanie pobrało 3,6 mln osób na całym świecie.
Polecamy też:
- Chiński chatbot zaskoczył konkurencję. „Może wywrócić branżę do góry nogami”
- Każdy flirtuje z ChatGPT – ale nikt nie wie, jak to naprawdę działa
- Sztuczna inteligencja wbiega na boisko. AI na służbie w piłkarskiej Premier League
- Sztuczna inteligencja w pracy to wciąż nowość. Ale są zawody, które już z niej korzystają