{"vars":{{"pageTitle":"W Gruzji po dwóch miesiącach zakończył się stan wyjątkowy","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["epidemia","epidemia-koronawirusa","gruzja","koronawirus","polityka","polityka-miedzynarodowa","rosja"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"25 maja 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"05","pagePostDateDay":"25","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":54958}} }
300Gospodarka.pl

W Gruzji po dwóch miesiącach zakończył się stan wyjątkowy

O północy z 23 na 24 maja w Gruzji zakończył się stan wyjątkowy. Przestała obowiązywać godzina policyjna – przez dwa miesiące nie można było wychodzić z domu w godzinach od 21.00 do 6.00, pisze Kommiersant.

W odpowiedzi na zniesienie stanu wyjątkowego mieszkańcy Tbilisi rzucili się na ulice. Klaksony samochodów poszły w ruch, ludzie zbierali się w parkach, otwierali szampana, w ten sposób świętując koniec „bolesnego” stanu wyjątkowego.

Taki drugi Nowy Rok.

Tymczasem prezydent Gruzji ostrzegła, że walka Rosji o powstrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa oraz kryzys gospodarczy potęgowany przez załamanie cen ropy mogą wywołać nową agresję Kremla poza jego granicami.

Salome Zurabishvili, której kraj stracił jedną piątą swojego terytorium w wyniku inwazji Moskwy w 2008 r., powiedziała, że historia sugeruje, iż problemy wewnętrzne w Rosji raczej napędzają zewnętrzne konflikty niż wysiłki na rzecz rewitalizacji stosunków z sąsiadami.

„Kryzys pandemiczny i kryzys naftowy … i być może sytuacja polityczna, wszystko to mogłoby zachęcić Rosję do większej agresji, aby pokazać pewne korzyści na zewnątrz” – powiedziała Zurabishvili w wywiadzie dla brytyjskiego Financial Times.

„Jako prezydent Gruzji mogę wyrazić nadzieję, że tym razem tak się nie stanie, że być może kryzys pokaże rosyjskim przywódcom, że mogą inaczej spojrzeć na rozwiązanie swoich problemów” – dodała.

Czytaj także:

Niemcy deportują kolejnych Gruzinów ubiegających się o azyl