{"vars":{{"pageTitle":"Z wiatrem czy pod wiatr: czy Polska może dokonać transformacji energetycznej rezygnując z rozwoju energii z wiatru na lądzie?","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["10h","anna-moskwa","energetyka-wiatrowa","ireneusz-zyska","offshore","onshore","psew","transformacja-energetyczna","ustawa-odleglosciowa"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"16 czerwca 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"06","pagePostDateDay":"16","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":148533}} }
300Gospodarka.pl

Z wiatrem czy pod wiatr: czy Polska może dokonać transformacji energetycznej rezygnując z rozwoju energii z wiatru na lądzie?

Miejsce energii z wiatru w planach energetycznych Polski do 2040 roku było przedmiotem dyskusji podczas debaty “Polityka energetyczna Polski 2040 – z wiatrem czy pod wiatr?” organizowanej przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.

Co z lądową energetyką wiatrową w PEP 2040?

Jak sygnalizuje PSEW od jakiegoś czasu, krajowe plany rozwoju energetyki zakładają, że – pomimo toczącej się w kraju transformacji energetycznej – energia z wiatru na lądzie nie będzie w Polsce szczególnie rozwijana.

“PEP 2040 zakłada spadek mocy z wiatru na lądzie, przypisując mu rolę źródła przejściowego. Tymczasem raporty niezależnych ekspertów wskazują, że będzie to wielkość rzędu 18 GW zainstalowanych do 2030 roku i do 36 GW w 2040 roku” – powiedział Wojciech Sztuba, partner w firmie doradczej TPA Poland.

Dodał, że strategia rządowa nie docenia trendu dekarbonizacji całej gospodarki.

“W tym samym czasie udział źródeł węglowych w miksie wytwórczym powinien spaść do 8 proc., a w 2050 roku do 3 proc. PEP zakłada dużo większy udział energetyki węglowej i dynamiczny – pytanie czy realistyczny – rozwój źródeł węglowych” – powiedział.

Sztuba powiedział także, że pomimo tych cech strategii PEP 2040, transformacja polskiej energetyki nie obędzie się bez energii z wiatru – zarówno na morzu, jak i na lądzie.

“Musimy przygotować się na wzrost konsumpcji energii w kolejnych dekadach. Dlatego uważam, że realniejsza jest ścieżka rozwoju źródeł nieemisyjnych, w tym wiatru z onshore’u i offshore’u. To wynika i z rachunku ekonomicznego, i zniesienia reguły odległościowej, która spowoduje większą konkurencyjność najnowszych źródeł wiatrowych i zmniejszy zapotrzebowanie na wsparcie publiczne dla wiatru w energetyce”.

Dodał, że wysokie ceny energii wynikające z miksu energetycznego Polski także będą przyciągały inwestorów.

Wiatraki zamiast węgla w Bełchatowie

Potrzebę rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie zasygnalizował też Marcin Karlikowski, prezes zarządu PGE Energia Odnawialna.

“Do 2030 roku chcemy wydać ponad 75 mld złotych na niskoemisyjne źródła energii, z czego większość dotyczy wiatru” – powiedział Marcin Karlikowski, prezes zarządu PGE Energia Odnawialna.

O planach rozwoju energii odnawialnej na lądzie powiedział: “chcemy zwiększyć nasze źródła o mocy 1 GW”.

Dodał, że “dziś rozwój farm wiatrowych na lądzie jest trudny ze względu na ograniczenia wynikające z ustawy 10h, dlatego jesteśmy aktywni zwłaszcza w obszarze akwizycji”.

Jak wyjaśniał Karlikowski, rozwój energetyki wiatrowej na lądzie odegra ważną rolę w  sprawiedliwej transformacji regionów górniczych, na przykład regionu Bełchatowskiego.

“Liczymy jednak na liberalizację ustawy 10h. Mamy kilka bardzo dobrych projektów, które zostały u nas zahibernowane i czekamy na zmianę przepisów, aby móc je odmrozić” – dodał Karlikowski.

“Ważnym projektem, także w zakresie sprawiedliwej transformacji jest dla nas rejon Bełchatowa i tereny pokopalniane, które obecnie są rekultywowane”.

“W przypadku Bełchatowa bardzo nam zależy żeby powstał tam szereg inwestycji w tym lądowa energetyka wiatrowa” – powiedział.

Offshore polski

Z kolei Ireneusz Zyska, sekretarz stanu i pełnomocnik ds. energii odnawialnej w Ministerstwie Klimatu i Środowiska podkreślał rolę dla polskiej gospodarki rozwoju energii z wiatru na morzu w kolejnych latach.

“Od ubiegłego roku prowadzimy w ministerstwie partnerstwo na rzecz morskiej energetyki wiatrowej. Dziś to partnerstwo około 150 podmiotów” – powiedział Zyska. Dodał, że wierzy, że ta współpraca pozwoli rozwinąć w Polsce nowy sektor gospodarki.

“Mam nadzieję, że dzięki regulacjom, które razem z interesariuszami rynku opracowujemy oraz dzięki ustawie o energii offshore, warunki rozwoju tej gałęzi energetyki będą coraz lepsze” – dodał.

Z kolei Anna Moskwa, prezeska zarządu Baltic Power, projektu PKN Orlen, który przewiduje realizację i eksploatację morskiej farmy wiatrowej, opowiedziała o strategii rozwoju offshore’u przez Orlen.

“W 2030 roku planujemy zainstalować 1,7 GW w morskiej energetyce wiatrowej”.

“W Orlenie rozwijany jest też onshore” – powiedziała Moskwa. Choć – jak dodała –  mimo, że nie przynosi tyle energii, jest “niezwykle istotny” w strategii Orlenu.

Co jest dziś modne w świecie morskich wiatraków? Nowy raport pokazuje najważniejsze trendy w Europie