Rząd nie zamierza podwyższać wieku emerytalnego. Jednak przed wydłużaniem aktywności zawodowej seniorów Polska nie ucieknie. I nie tylko dlatego, że to jeden z kamieni milowych w Krajowym Planie Odbudowy. Dłuższa praca może być konieczna, by uzyskać godną emeryturę.
W 2012 roku podjęto w Polsce próbę zrównania i stopniowego podwyższenia wieku emerytalnego do 67. roku życia. Sejm przyjął ustawę, która weszła w życie w styczniu kolejnego roku. Jednak rząd PiS w 2017 roku uchylił reformę i przywrócił poprzedni wiek emerytalny, który obowiązuje do dziś.
Wiek emerytalny bez zmian
Nowa nowa koalicja rządząca zapewnia, że nie zamierza zmieniać ustawowego wieku emerytalnego.
– Emeryci i renciści są w centrum zainteresowania naszego rządu. Nie ma planów podwyższenia wieku emerytalnego – podkreśla minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w odpowiedziach na pytania posłów zadanych podczas expose premiera Donalda Tuska.
Ministerstwo obecnie koncentruje się na zmianach w systemie waloryzacji świadczeń. Resort przygotował i zgłosił do wykazu prac legislacyjnych projekt dotyczący drugiej waloryzacji rent i emerytur. Tym samym zajął się realizacją jednej ze swoich wyborczych obietnic. Więcej piszemy o tym w artykule „Druga waloryzacja emerytur i wyższy zasiłek pogrzebowy. Resort rodziny obiecuje zmiany„.
UE oczekuje działań ws. seniorów
Inną obietnicą złożoną Polakom jest odblokowanie środków z KPO. Tu jednym z kamieni milowych, które muszą być spełnione, by móc otrzymać pieniądze, jest wydłużenie tzw. efektywnego wieku emerytalnego. Chodzi o dłuższą aktywność zawodową seniorów. Do tej pory zachęcać do kontynuowania pracy miał PIT-0 dla seniorów. Pracujący seniorzy, którzy czasowo rezygnują z pobierania emerytury, są zwolnieni z PIT do ok. 85,5 tys. zł. Dodatkowo ci, którzy rozliczą się na skali podatkowej, korzystają też z kwoty wolnej od podatku w wysokości 30 tys. zł.
Ustawodawca uzależnił jednak możliwość skorzystania ze zwolnienia podatkowego od osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego. Nie uwzględniono osób, które nabyły prawo do wcześniejszej emerytury. Poza tym z PIT-0 nie mogą skorzystać ci, którzy pracują na podstawie umowy o dzieło.
Młodzi zagrożeni głodowymi emeryturami
Nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób nowa ekipa rządząca spróbuje zatrzymać seniorów na rynku pracy. A jest to konieczne, bo w Polsce kurczyła będzie się liczba osób w wieku produkcyjnym (GUS przewiduje, że spadek ten do 2060 r. wyniesie od 25 proc. do 40 proc), co doprowadzi do tego, że nie będzie komu pracować. To z kolei przełoży się na mniejszą konkurencyjność kraju i spadek dobrobytu.
Według OECD osoba wchodząca w 2020 r. na rynek pracy w Polsce, niemająca żadnych przerw w zatrudnieniu aż do osiągnięcia wieku emerytalnego i otrzymująca przez cały okres przeciętne wynagrodzenie, będzie mogła liczyć na emeryturę wynoszącą 30,6 proc. jej ostatniego wynagrodzenia w przypadku mężczyzn i zaledwie 23,4 proc. w przypadku kobiet. Wartości te znacznie odbiegają od średniej zarówno OECD wynoszącej 51,8 proc. w przypadku mężczyzn i 50,9 proc. dla kobiet, jak i dla UE-27 (odpowiednio 53,4 proc. i 52,8 proc.).
Więcej placówek opieki długoterminowej
Żeby jednak umożliwić seniorom dłuższe pozostawanie na rynku pracy, trzeba zlikwidować określone bariery. Już teraz zagrożenie w postaci niższych emerytur dotyczy głównie kobiet. To one przedwcześnie opuszczają rynek pracy.
– Skutkuje to o 25,2 proc. niższą średnią wypłatą emerytury dla kobiet powyżej 65. roku życia w porównaniu z mężczyznami w UE. Powody przedwczesnych wyjść z rynku pracy przez kobiety obejmują nieregularne ścieżki kariery, mniejsze możliwości rozwoju zawodowego i obowiązki rodzinne – wskazuje Europejska Fundacja na rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy (Eurofound).
Dlatego, zdaniem organizacji, należy zwiększyć dostęp do usług opieki zdrowotnej.
– Badania wykazują, że znaczna liczba starszych pracowników decyduje się na wcześniejszą emeryturę głównie w celu spełnienia obowiązków opiekuńczych, często nasilonych przez ograniczony dostęp do odpowiednich placówek opieki długoterminowej. To wyzwanie dotyka w większym stopniu kobiet, wpływając zarówno na starsze kobiety, jak i te na początkowych etapach swoich karier, co w rezultacie utrudnia ich szanse zawodowe – zwraca uwagę Eurofound.
Ageizm pozostaje rzeczywistością
Jednocześnie eksperci zwracają uwagę, że bez względu na płeć, osoby powyżej 50. roku życia doświadczają ageizmu podczas próby powrotu na rynek pracy po okresie nieobecności lub podczas próby zmiany pracy. Pomimo że wszystkie państwa członkowskie mają przepisy zakazujące dyskryminacji ze względu na wiek w zatrudnieniu (dyrektywa dotycząca równości w zatrudnieniu), ageizm pozostaje rzeczywistością. Problemem są uprzedzenia dotyczące stylu życia czy umiejętności przystosowania się do zmian.
Zdaniem Eurofound zamiast deprecjonować takie osoby, powinno się promować solidarność międzypokoleniową w miejscu pracy i pomóc seniorom zdobywać np. kompetencje cyfrowe.
– Zatrzymanie starszych pracowników wymaga również opracowania strategii zdrowotnych w celu uniknięcia długotrwałej choroby lub przedwczesnego opuszczenia pracy – zaznacza organizacja.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Eksperci podpowiadają jednocześnie, że jeżeli dany pracownik nie jest już w stanie wywiązywać się ze swoich obowiązków, można spróbować znaleźć mu wewnątrz firmy inne zajęcie.
Eurofound proponuje też, żeby starsze osoby mogły pracować w niepełnym wymiarze czasu (80 proc.), otrzymując jednocześnie wynagrodzenie w wysokości 90 proc. standardowego wynagrodzenia za pełny etat. To zachęciłoby je do dłuższej aktywności zawodowej.
Poza tym, według organizacji państwa muszą zniechęcać do przechodzenia na wcześniejszą emeryturę. Powinna ona być dostępna tylko dla tych, którzy pracowali w trudnych warunkach oraz tych, którzy są w stanie wykazać bardzo długi okres zatrudnienia.
Jak wynika z najnowszych danych GUS, w Polsce na koniec marca 2023 r. było 783,3 tys. emerytów i rencistów pracujących w gospodarce narodowej, stanowili oni 5,1 proc. ogółu pracujących w tym czasie.