{"vars":{{"pageTitle":"„Wielka płyta” to krzyk mody. Wciąż lubimy i kupujemy mieszkania w perłach PRL-u","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["ceny-mieszkan","mieszkania","najnowsze","rynek-mieszkaniowy","rynek-nieruchomosci","rynek-pierwotny","rynek-wtorny"],"pagePostAuthor":"Filip Majewski","pagePostDate":"11 marca 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"11","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":689868}} }
300Gospodarka.pl

„Wielka płyta” to krzyk mody. Wciąż lubimy i kupujemy mieszkania w perłach PRL-u

Dopłaty do kredytów i nowe programy mieszkaniowe wyraźnie ożywiły rynek wtórny. Drugie życie dostały także mieszkania w blokach z tzw. „wielkiej płyty”, w których ceny za metr przekraczają nawet 15 tys. zł. Co ciekawe, własne „M” w blokach, które były perłą poprzedniego ustroju, posiada około jedna trzecia Polaków.

Mieszkania w „wielkiej płycie” na pierwszy rzut oka kojarzone były z niską jakością i przestarzałą infrastrukturą. Na rynku można zaobserwować, że ich popularność w ostatnim czasie rośnie, głównie ze względu na atrakcyjne ceny w stosunku do nowych inwestycji.


Czytaj także: Tanio to już było. W 2024 roku mieszkania będą drożeć skokowo


Najnowsze dane serwisu Otodom wskazują, że liczba wyszukiwań ofert mieszkań z wielkiej płyty wzrosła o 39 proc. w styczniu i lutym 2024 roku w ujęciu rocznym. Chociaż ilość ogłoszeń maleje, najwięcej ofert można znaleźć w województwach mazowieckim, dolnośląskim oraz śląskim.

Galopujące ceny wywołane programem rządowych subsydiów sprawiły, że uwaga części osób zainteresowanych kupnem mieszkania na kredyt skupiła się nie dość, że na rynku wtórnym, to na mieszkaniach w blokach z lat 70-tych. Mimo że z roku na rok zarabiamy więcej, to ceny mieszkań rosną szybciej niż płace i spory odsetek ludzi musi poszukiwać okazji do zakupu własnego M wśród ofert lokali wybudowanych w złotym wieku wielkiej płyty – mówi Karolina Klimaszewska, starsza analityczka Otodom.

Starsze nie znaczy gorsze

Boom na budownictwo wielkopłytowe notuje się na lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte, a 75 proc. tego typu bloków powstało pomiędzy 1971 a 1988 rokiem. Inżynierowie obliczali ich funkcjonalność na 50, maksymalnie 70 lat, jednak obecnie według ekspertów czas użytkowania tych konstrukcji to najprawdopodobniej co najmniej 100-120 lat. Oznacza to, że w niezmienionym stanie powinny pozostać do 2060, a nawet 2080 roku, podaje Otodom.

W Polsce istnieje około 60 tys. bloków zbudowanych w technologii wielkopłytowej. Obejmują one ok. 4 mln mieszkań, w których mieszka blisko jedna trzecia Polaków (ok. 12 mln). Choć metraże mieszkań nie są imponujące, oferują one nadal atrakcyjne rozwiązania dla osób poszukujących niedrogiego lokum.

Należy zauważyć, że mieszkania w blokach z wielkiej płyty nie muszą być lokum o zaniżonym standardzie. Na rynku dostępne są nawet mieszkania czteropokojowe wykończone w stylu premium, oferujące nowoczesne wnętrza, bliskość udogodnień miejskich oraz terenów zielonych wokół budynku.

Obecnie, możemy zauważyć starania samorządów i władz o przywrócenie jakości w blokach z „wielkiej płyty” m.in. dzięki rewitalizacji tysięcy najstarszych budynków, czy poprawy ich termoizolacji.

Dzięki programom termomodernizacji oraz renowacji takich budynków, mieszkania stają się coraz lepiej ocieplone i odnowione. To powolny proces i wiele zależy od decyzji zarządu spółdzielni mieszkaniowych, ale „wielka płyta” nie zawsze już kojarzy się z mieszkaniem gorszej jakości – dodaje Klimaszewska.

Programy mieszkalne napędzają wzrost cen

Popularność zmodernizowanych mieszkań z okresu PRL oraz ich atrakcyjna lokalizacja sprawiają, że zyskują one na wartości. Wzrost cen takich nieruchomości został stymulowany przez program Bezpieczny Kredyt 2 proc., a teraz oczekuje się na kolejny program preferencyjnych kredytów hipotecznych, który może dalej wpłynąć na rosnącą popularność tego typu mieszkań.

Należy zauważyć to, co zadziało się na rynku mieszkaniowym w drugim półroczu minionego roku. We wszystkich miastach wojewódzkich nastąpił spadek liczby ogłoszeń nieruchomości w budynkach wielkopłytowych. Największa różnica dotyczy Mazowsza, gdzie w lipcu 2023 było ponad 1700 ofert na sprzedaż, a w styczniu bieżącego roku już nieco ponad 1300. Warszawa to największy i najbardziej dynamiczny rynek. Tutaj cena za metr kwadratowy wielkiej płyty jest najwyższa, bo przekracza 15 tys. zł – podkreśla Klimaszewska.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Za mieszkanie w wielkiej płycie najwyższą cenę zapłacimy w Warszawie, jednak ceny najbardziej urosły w Krakowie (36 proc.). Aktualnie średnia cena za metr kwadratowy wynosi tam ponad 14 tys. złotych, co nadal jest o około 6 proc. niższe niż średnia cena na rynku pierwotnym w tym mieście.

Podobne dwucyfrowe wzrosty cen, przekraczające 20 proc., zanotowano także w Wrocławiu i Poznaniu. Natomiast jeśli zależy nam na znalezieniu najtańszych mieszkań, to według danych Otodom Analytics najlepszymi miejscami są Łódź (7,7 tys. zł/m2.) oraz Katowice (8 tys. zł/m2.).

Polecamy także: