Polska firma Astronika zbudowała elementy sondy badawczej, która poleci w kosmos w ramach misji na potrzeby misji JUICE (JUpiter Icy moons Explorer). Sonda będzie badać okolice Jowisza i jego księżyców, a w szczególności największego z nich – Ganimedesa.
Urządzenia Astroniki znane pod nazwą LP-PWI (Langmuir Probe – Plasma Wave Instrument) mają postać wysięgników z zamontowanymi czujnikami potencjału plazmy.
Głównym zadaniem wysięgników będzie rozłożenie się na odległość 3 metrów od satelity badawczego i ustawienie czujników dokładnie pod kątem 135 stopni, aby umożliwić im badanie plazmy znajdującej się w magnetosferze Jowisza.
Sprzęt zbudowany przez Polaków musi wytrzymać duże obciążenia, a także być odporny na ekstremalne temperatury (zarówno temperaturę około 200°C w okolicach Wenus, jak i nawet -200°C, kiedy sonda znajdzie się w cieniu Jowisza).
Instrumenty badawcze swoją drogę w kosmos rozpoczynają od podróży do Niemiec, gdzie przejdą ostatnie testy magnetyczne. Następnie pod koniec 2020 roku zostaną zainstalowane na sondzie, która w 2022 roku wyleci w kierunku Jowisza.
Efekty ich pracy poznamy za 8 lat. Tyle potrwa podróż misji do księżyców Jowisza – Ganimedesa, ale także Europy i Kallisto.
Przeczytaj też: Polska Agencja Kosmiczna zawarła z NASA porozumienie o współpracy w zakresie eksploracji kosmosu
Naukowcy mają nadzieję, że misja JUICE przybliży nas do uzyskania odpowiedzi na fundamentalne pytania dotyczące Układu Słonecznego, w tym o występowanie w nim życia. Jak przypuszczają badacze, na księżycach Jowisza może znajdować się woda w stanie ciekłym.
Misja JUICE jest jedną z dwóch największych misji realizowanych przez Europejską Agencję Kosmiczną i pierwszą realizowaną w ramach strategicznego programu naukowego Kosmiczna Wizja (Cosmic Vision), a jej łączny koszt sięga niemal 900 mln euro.
Astronika powstała w 2013 roku jako spółka spin-out Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie. Jest liderem branży przemysłu kosmicznego na polskim rynku. W 2018 roku Astronika wraz z CBK PAN stworzyła penetrator, który w ramach misji InSight realizowanej przez NASA, jako element lądownika poleciał na Marsa, by zagłębić się pięć metrów pod jego powierzchnię.
Prywatny rynek lotów w kosmos podwoi swoje dochody przez kolejne 10 lat