{"vars":{{"pageTitle":"Wojna cenowa przyciąga klientów na krótką metę. Kto na tym traci, a kto zyskuje","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["biedronka","ceny-zywnosci","lidl","main","najnowsze","pie","polski-instytut-ekonomiczny","wojna-cenowa","zakupy-spozywcze"],"pagePostAuthor":"Filip Majewski","pagePostDate":"9 marca 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"09","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":688654}} }
300Gospodarka.pl

Wojna cenowa przyciąga klientów na krótką metę. Kto na tym traci, a kto zyskuje

Wojny o klientów między firmami stanowią ciężki orzech do zgryzienia dla współczesnych rynków. Taka jest na przykład wojna cenowa, w której uczestnicy rynkowi obniżają ceny swoich produktów, aby mieć większy udział w rynku, nawet często kosztem krótkoterminowych strat finansowych, informuje Polski Instytut Ekonomiczny.

Jaki to ma realny wpływ na konsumentów? Nagłe obniżki cen prowadzą do zmian w nawykach zakupowych klientów, wpływając na ich wydatki i miejsca, w których dokonują zakupów. Ludzi bardziej interesują aktualne oferty na konkretne produkty, co prowadzi do częstszego porównywania cen i większej mobilności między sklepami.

Wojna cenowa sprawia, że klienci są bardziej wrażliwi na zmiany cen oferowanych przez różnych graczy na rynku. Częściej dokonują precyzyjnych kalkulacji zakupowych, starając się zoptymalizować wydatki poprzez zakupy w różnych sklepach. Obniżki cen mogą wywołać wrażenie niespodziewanego przypływu gotówki u klientów, co skłania ich do większych, krótkoterminowych wydatków. Jednakże, długoterminowe skutki dla wizerunku firmy i lojalności klientów mogą być bardziej złożone.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Pomimo początkowego zwiększenia mobilności zakupowej i większych wydatków, w dłuższej perspektywie wydatki klientów maleją, a mobilność między sklepami się zmniejsza. Klienci przyzwyczajeni do niskich cen stają się mniej skłonni do płacenia wyższych cen w przyszłości w innym miejscu.

Badania nad zachowaniami klientów w okresie wojny cenowej pokazują, że choć początkowo obserwuje się zwiększoną mobilność zakupową i większe wydatki, to w dłuższej perspektywie klienci przystosowują się do zmian, a wrażliwość na ceny oferowane przez sklepy pozostaje istotnym czynnikiem decyzyjnym.

Biedronka i Lidl biją się o najniższe ceny

Przykład wojny cenowej obserwujemy od około miesiąca także na naszym rynku. Biedronka i Lidl zaczęły zaciekle ze sobą rywalizować o klientów, a także o miano najtańszego dyskontu w Polsce. Wszystko zaczęło się od porównywania się do comiesięcznego koszyka podstawowych produktów, tworzonego przez „Fakt”, który jest tańszy – w Biedronce czy w Lidlu.

Takie działania powodują migracje klientów z jednego dyskontu do drugiego, na czym krótkoterminowo tracą same sklepy, raz po raz obniżając często już przecenione produkty. Wtedy często nasuwa się pytanie, gdzie jest granica obniżania cen i jakiej finalnie jakości są te produkty. A w tym wszystkim nie należy zapominać o wciąż obniżonym poziomie podatku VAT na żywność.

Polecamy także: