{"vars":{{"pageTitle":"Cena baryłki ropy jest najwyższa od siedmiu lat, znów rosną obawy o inflację","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["ceny-ropy","energetyka","inflacja","opec","prognoza","ropa-naftowa","surowce"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"18 stycznia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"01","pagePostDateDay":"18","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":248240}} }
300Gospodarka.pl

Cena baryłki ropy jest najwyższa od siedmiu lat, znów rosną obawy o inflację

Cena baryłki ropy Brent przebiła 87 dolarów i jest to poziom najwyższy od ponad siedmiu lat. Powód to zbyt mała podaż przy rosnącym popycie.

Kontrakty terminowe na ropę Brent podrożały we wtorek o 1,37 dolara, czyli 1,6 proc., do 87,85 dolarów za baryłkę. Natomiast kontrakty terminowe na ropę West Texas Intermediate (WTI) w USA wzrosły o 1,71 USD (2 proc.) od piątkowego rozliczenia do 85,53 USD za baryłkę. Tym samym, oba benchmarki osiągnęły najwyższy poziom od października 2014 r.

Jak piszą w raporcie analitycy Pekao, ropa naftowa wyróżnia się na rynku surowców trwającym trendem wzrostowym. Dlatego na rynku pojawiają się coraz liczniejsze prognozy wzrostu cen ropy powyżej 100 dolarów za baryłkę (na razie ze strony banków inwestycyjnych, instytucje są bardziej powściągliwe).

Skąd wzrost cen ropy naftowej?

U podstaw rosnących cen ropy naftowej leży zbyt mała podaż tego surowca, przy rosnącym popycie na produkty ropopochodne. Według analityków w nadchodzącym roku rosnący popyt przewyższy podaż na ropę naftową i jej pochodne.

Zwłaszcza, że napięta sytuacja na rynku ropy związana z małymi zapasami surowca i zmniejszoną produkcją łączy się dodatkowo z nowymi konfliktami geopolitycznymi.

Prognozy o możliwym dalszym wzroście ceny ropy za baryłkę wiążą się z obawami możliwe zakłócenia dostaw po tym, jak grupa Houthi z Jemenu zaatakowała Zjednoczone Emiraty Arabskie, eskalując wrogość między grupą sprzymierzoną z Iranem a koalicją pod przywództwem Arabii Saudyjskiej.

„Nowe napięcia geopolityczne dołączyły do trwającej nieelastyczności na rynku” – powiedział analityk ANZ Research w komentarzu dla Agencji Reutera.

Długofalowo produkcja w krajach OPEC i współpracujących z nimi producentów (OPEC+) rośnie powoli i ma ograniczoną przestrzeń do dalszych wzrostów z uwagi na niskie wolne moce produkcyjne.

“Dodatkowo, produkcja w Stanach Zjednoczonych po ostatniej konsolidacji sektora straciła dużą część swojej elastyczności i dopiero w tym roku zaczęto wznawiać wiercenia. W konsekwencji, zapasy ropy naftowej i jej pochodnych jeszcze latem zeszłego roku spadły poniżej poziomów sprzed pandemii” – wynika z kolei z analizy Pekao.

Razem z niskimi zapasami wpływa to na prognozy dalszego wzrostu cen ropy naftowej.

Konsekwencje wzrostu cen ropy

Jak wskazują ekonomiści Pekao, wzrost cen ropy komplikuje scenariusze inflacyjne na najbliższe miesiące.

“Efekty wysokiej bazy z poprzedniego roku będą bowiem realizować się w takim scenariuszu w mniejszym stopniu. Co więcej, postulowany brak elastyczności po stronie podażowej oznacza, że rynek ropy może zostać zrównoważony tylko od strony popytowej (wyższymi cenami lub zacieśnieniem polityki pieniężnej lub fiskalnej)” – mówi analiza banku.

Najbiedniejsze kraje świata mają coraz wyższe długi. Korzystają na tym najbogatsi