{"vars":{{"pageTitle":"Duży wzrost PKB. Dane GUS rozstrzygnęły: nie było technicznej recesji","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["analizy","news"],"pageAttributes":["gospodarka","inflacja","koniunktura-gospodarcza","main","makroekonomia","najnowsze","pkb","stagflacja","wzrost-gospodarczy"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"15 listopada 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"15","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":402023}} }
300Gospodarka.pl

Zaskakująco duży wzrost PKB. Dane GUS rozstrzygnęły: nie mieliśmy technicznej recesji

Wzrost PKB w III kwartale w Polsce wyniósł 3,5 proc. wynika z wstępnych danych GUS. Polska gospodarka uniknęła technicznej recesji w tym roku.

Według danych GUS, wzrost gospodarczy w ujęciu rok do roku wyniósł 3,5 proc., a według danych odsezonowanych, w porównaniu z poprzednim kwartałem wzrósł o 0,9 proc. Tym samym III kwartał udało się uniknąć technicznej recesji, czyli sytuacji, w której PKB spada dwa kwartały z rzędu.

Dla przypomnienia: w II kwartale gospodarka skurczyła się o 2,1 proc. w porównaniu z pierwszym kwartałem. W ujęciu rocznym wzrost PKB wyniósł wówczas 5,8 proc.

Ekonomiści: wzrost wyhamował

Dużego hamowania tempa wzrostu gospodarczego spodziewała się większość ekonomistów. Tzw. konsensus rynkowy wskazywał, że PKB wzrósł o 3 proc.

Ale dane GUS są lepsze. Choć trzeba też zauważyć, że ekonomiści dużych banków spodziewali się mniej więcej takiego właśnie odczytu.

GUS podał dziś jedynie dane wstępne, bez struktury wzrostu gospodarczego. Ale ekonomiści Pekao jeszcze przed publikacją danych obstawiali, że szczegółowe dane powinny pokazać dalsze hamowanie konsumpcji prywatnej (3,4 proc. rok do roku), niższy wzrost inwestycji (do 4,5 proc.) oraz ujemny wkład zmiany zapasów.

Podobnie wskazywał Credit Agricole Bank Polska.

– Głównym czynnikiem oddziałującym w kierunku spowolnienia wzrostu gospodarczego pomiędzy II i III kw. była konsumpcja (efekt zmniejszonego popytu na dobra trwałe, wysokiej inflacji i pogorszenia nastrojów gospodarstw domowych). Nasza prognoza kształtuje się powyżej konsensusu, a tym samym jej materializacja będzie pozytywna dla kursu złotego i rentowności polskich obligacji – pisali ekonomiści banku w poniedziałkowym komentarzu.

Niski wzrost PKB, wysoka inflacja

Spowolnienie gospodarcze, nawet w takiej skali, jak obecne, jest uciążliwe ze względu na ciągle utrzymującą się wysoką inflację. Według danych GUS tempo wzrostu cen nadal przyspiesza. I to jest raczej zła informacja.

Bo choć na razie nie zanosi się na gwałtowne zwiększenie zasięgu ubóstwa, to z pewnością poziom z czasów sprzed obecnego kryzysu będzie trudny do utrzymania. Płace realnie już spadają, czyli nie nadążają za inflacją. Bezrobocie choć dziś rekordowo niskie to jednak ma zacząć rosnąć. Co zakłada m.in. NBP w swojej najnowszej projekcji inflacji i PKB.

To wszystko składa się na fatalne nastroje konsumentów, które obecnie są na poziomie nienotowanym od wybuchu pandemii. Co jest informacją złą (bo może powodować jeszcze mocniejsze hamowanie gospodarki) i dobrą jednocześnie (bo spadek popytu może działać antyinflacyjnie).

– Perspektywy dalej są negatywne. Spodziewamy się, że w IV kwartale wzrost spowolni do około 1,0-1,5%. Aktywność przedsiębiorstw przemysłowych będzie słabsza z uwagi na niższy popyt zagraniczny oraz problemy sektorów energochłonnych. Zdecydowanie spowalnia również aktywność na rynku budowlanym – to konsekwencja podwyżek stóp procentowych przez RPP – komentował dane GUS o PKB Jakub Rybacki, ekonomista Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Czy grozi nam stagflacja

Na razie w gospodarce coraz wyraźniej rysuje się scenariusz stagflacyjny.  Możliwość jej wystąpienia zdaje się kreślić nawet ostatnia projekcja NBP. Co prawda tzw. środek przedziału projekcji PKB w przyszłym roku to 0,7 proc. wzrostu gospodarczego. Ale bank centralny dopuszcza również scenariusz, w którym gospodarka będzie się zwijać. Zwłaszcza na początku przyszłego roku, gdzie dodatkowym negatywnym czynnikiem będzie zapewne efekt wysokiej bazy z początku 2022 r.


Stagflacja na horyzoncie. Bank Światowy ostrzega przed zjawiskiem nie spotykanym od lat 70. XX wieku


Jednocześnie zgodnie z nową projekcją inflacja w przyszłym roku ma być nadal dwucyfrowa i przekraczać 13 proc. NBP zrewidował tym samym swoje prognozy z lipca. Bo, jak podał, znacznie mocniej rośnie tzw. inflacja bazowa i ceny żywności. Co z kolei wynika z silniejszego niż zakładano w lipcu wzrostu kosztów produkcji, zwłaszcza energii.

I choć ekonomiści wystrzegają się używania słowa „stagflacja” do opisywania tego, co się obecnie dzieje w polskiej gospodarce, to jednak uporczywość inflacji w warunkach dużego spowolnienia gospodarczego staje się faktem.

To bardzo niekorzystny układ dla osób odpowiedzialnych za politykę gospodarczą: Rada Polityki Pieniężnej ma związane ręce, bo nie może swobodnie podwyższać dalej stóp procentowych (choć powinna to robić), nie ryzykując wepchnięcia gospodarki w głębszą recesję. A rząd nie może teraz zwiększać wydatków, by stymulować gospodarkę. Bo odkładając na bok kłopoty ze sfinansowaniem takich wydatków, jeszcze bardziej podkręcałby tendencje inflacyjne w gospodarce.

oprac. Marek Chądzyński


Polecamy: