| Grecja podnosi płacę minimalną. Alexis Tsipras, premier Grecji, postanowił, że kryzys ekonomiczny w kraju już się skończył i jego gabinet jako pierwszy od dekady zabiera się za podwyżkę płacy minimalnej. Najniższe wynagrodzenie w kraju ma być nie mniejsze niż 650 euro, czyli o 11 proc. więcej niż obecnie. Dla porównania, pensja minimalna w Polsce w tym roku wyniesie w przeliczeniu 525 euro.
Szkoda, że postanowienie Tsiprasa nie wpłynęło na liczby: bezrobocie w Grecji wynosi 18,1 proc. (średnia dla Unii Europejskiej to ok. 7 proc.), dług publiczny w dalszym ciągu można zaokrąglić do 180 proc. względem PKB. Pomimo że wzrost gospodarczy jest w granicach średniej unijnej (2,2 proc.) w sytuacji Grecji to zbyt mało, żeby mówić o nadrabianiu przedkryzysowych strat: PKB kraju w 2008 r. wynosiło 355 mld dolarów, a obecnie 200 mld dol. – i naszym zdaniem nie usprawiedliwia ono podwyżki płacy minimalnej. (The Guardian)
Theresa May nie może liczyć na eurosceptycznych parlamentarzystów swojej partii. Nawet nieprzychylni Unii torysi ostrzegają, że nie staną murem za brytyjską premier w jej ambicjach renegocjowania kwestii gwarancji braku twardej granicy pomiędzy Irlandią a Irlandią Północną.
Dlaczego Theresa May nie przestaje nas zadziwiać? Za każdym razem, kiedy wydaje nam się, że jesteśmy w sytuacji bez wyjścia warto uciec się do położenia brytyjskiej premier, aby odkryć prawdziwe ekstremum. Granica pomiędzy Irlandią a Irlandią Północna powstać nie może: abstrahując od kwestii ekonomicznych czy historyczno-społecznych, ona fizycznie przebiega przez prywatne posiadłości. Gwarancja zatem musi istnieć, a brak twardej granicy z Unią uniemożliwia wyjście ze wspólnego rynku. Z kolei pozostanie we wspólnym rynku jest nie do zaakceptowania przez eurosceptycznych członków partii konserwatywnej.
Nawet jeśli May hipotetycznie znalazłaby rozwiązanie tej kwestii to Bruksela nie chce wracać do negocjacji umowy i niełatwo byłoby jej do tego przekonać unijnych polityków. Gdyby tego było mało to zegar tyka – oficjalnie Brexit ma nastąpić 29. marca. May jest więc otoczona i jedyne co może to ogłosić kapitulację. Nic więc dziwnego, że gra na zwłokę. (Financial Times)
„WIOSNA” BIEDRONIA O GOSPODARCE
Robert Biedroń chce wygaszenia energetyki węglowej w Polsce do 2035 r. To odważny postulat nowej partii o nazwie Wiosna, której konwencja założycielska odbyła się wczoraj na warszawskim Torwarze, a której założycielem jest były prezydent Słupska.
Odważny nie tylko ze względu na obecne w Polsce ogromne lobby górnicze i energetyki konwencjonalnej, ale również w kontekście międzynarodowym. Niemcy planują wyjście z węgla w 2038 r., chociaż z tego źródła produkowane jest tam 35 proc. energii – w Polsce 75 proc. Biedroń chce zastępować produkcję energii z węgla elektrowniami OZE (odnawialne źródła energii), które mają jednak zupełnie inną charakterystykę i nie mogą służyć jako alternatywa.
Z postulatów bardziej realistycznych i ważnych z punktu widzenia obecnych wyzwań gospodarczych warto przyjrzeć się propozycjom partii Biedronia na reformę edukacji. W założeniu ma ona uczynić polskie szkoły bardziej praktyczne i zorientowane na rynek. Biedroń ma potencjał, aby do przygotowania konkretnej realizacji tego postulatu zebrać grupę kompetentnych ekspertów, co może prowadzić do wartościowych propozycji.
Inne główne postulaty programowe Wiosny związane z gospodarką to:
- Wprowadzenie minimalnej nieopodatkowanej emerytury w wysokości 1600 zł dla każdego.
- Trwałe powiązanie płacy minimalnej ze średnim wynagrodzeniem, tak aby wynosiła ona 60% średniej płacy.
- Zastąpienie kontroli skarbowych w małych firmach poprzez internetową weryfikację.
- Alimenty będą ściągane jak podatki, a ich ściąganiem zajmie się administracja skarbowa.
- Uproszczenie prawa podatkowego, by właściciele firm nie zajmowali się śledzeniem nowelizacji.
- Brak pieczątek do 2022. Wszystkie procedury mają być możliwe do załatwienia online.
- Zmiany w programie 500+ tak, aby obejmował również pierwsze dzieci oraz rodziców samotnie wychowujących dzieci.
Unia wysyła niemieckim firmom energetycznym 228 pytań na 118 stronach. Chodzi o fuzję E.Ona i Innogy – dwóch z ‘wielkiej czwórki’ niemieckich producentów i dostawców energii. W zeszłym roku te dwie firmy ogłosiły piekielnie skomplikowaną transakcję, w wyniku której Innogy zniknie z energetycznego obrazka: jego dywizję zajmująca się dystrybucją oraz obsługą klienta detalicznego zostanie wcielona do koncernu E.On, a RWE przejmie wytwarzanie.
W zeszłym tygodniu jednostka Komisji Europejskiej wysłała do spółek działających na tym rynku wspomniany 118-stronicowy katalog 228 pytań. Dopiero po otrzymaniu odpowiedzi zdecyduje, czy zgodzi się na fuzję.
Transakcja oczywiście drastycznie wpłynie na skomplikowany i regulowany rynek, ale wyobrażamy sobie, że do odpowiedzenia na 118 stron pytań firmy będą musiały stworzyć nowy etat. (Handelsblatt)
Co łączy panią Barbarę i Michaela Jacksona, Białą Podlaską i Las Vegas, Agencję Rozwoju Przemysłu i Adventure World Warsaw? Nieudane inwestycje w Polsce. Nad sprawami medialnie głośnych, ale nigdy nie doprowadzonych do finalizacji transakcji biznesowych pochylił się Radek Teklak z HiCashu.
Autor na jednym z portali społecznościowych wyznał, że jeszcze żaden research nie sprawił mu tyle przyjemności, co przygotowanie do tego artykułu. Efekty researchu są równie wdzięczne w odbiorze – naszym zdaniem to idealna lektura na poniedziałkowa przerwę kawową. (artykuł przeczytasz w serwisie HiCash)
Skoro jesteśmy przy inwestycjach i zakupach to największy na świecie operator kontenerowców – duński AP Moller-Maersk – będzie się dzielił.
Jako jednostka iście globalna Maersk mocno odczuł skutki wojny handlowej Stanów Zjednoczonych z Chinami i w tym momencie już wyraźnie doświadcza konsekwencji bycia zbyt ciężkim, żeby być zwinnym.
Firma już wydziela ze swoich struktur część zajmującą się przewozem ropy i gazu; w przyszłym roku planują rozpocząć odcinanie się od dywizji wydobycia wspomnianych surowców. Co ważne – nie będzie to klasyczna transakcja kupna-sprzedaży lecz właśnie wydzielenia, co sprawia, że nie jest to recepta na wysokie zadłużenie Maerska.
‘Chcemy podkreślić, że przeprowadzamy prawdziwa transformację. Transformacja to słowo nadużywane w dzisiejszych czasach. Ale my transformujemy ogromną, starą, globalną firmę w celu wsadzenia jej znowu na tor przynoszenia zysków… chcemy zbudować tę firmę znowu wielka’ – sparafrazował slogan kampanii Donalda Trumpa Soren Skou, prezes Maerska. (Financial Times)
Na koniec tradycyjna już wzmianka o tym, co dzieje się w Wenezueli: general Francisco Yánez jako pierwszy wysoko postawiony wojskowy oficjalnie wyraził poparcie dla samozwańczego prezydenta i przywódcy opozycji Juana Guaidó, a Donald Trump w razie konieczności nie wyklucza wysłania tam amerykański żołnierzy. (Al Jazeera, Handelsblatt) |