Budowa morskich farm wiatrowych wzdłuż najlepszych do tego wybrzeży na świecie może zapewnić więcej energii elektrycznej, niż wynosi globalne zapotrzebowanie.
Taki wniosek wynika z raportu Międzynarodowej Agencji Energetycznej (International Energy Agency – IEA), o którym informuje The Guardian.
Według naukowców taki efekt może być osiągnięty nawet jeśli elektrownie powstałyby jedynie w najbardziej korzystnych rejonach – na wietrznych nabrzeżach o niewielkiej głębokości.
Analiza agencji wskazuje, że gdyby offshore’owe elektrownie zbudowano wzdłuż wszystkich nabrzeży o odpowiednich warunkach, w odległości nie większej niż 60 km od stałego lądu, oraz na wodach o głębokości nie większej niż 60m, to byłyby one zdolne do produkcji w sumie 36 tys. terawatogodzin energii elektrycznej rocznie. Obecne globalne zapotrzebowanie na energię elektryczną wynosi 23 tys. terawatogodzin rocznie.
„Offshore zapewnia obecnie jedynie 0,3 proc. globalnej produkcji energii elektrycznej, ale potencjał rozwoju jest ogromny” – powiedział Fatih Birol, szef IEA.
Według opinii ekspertów globalny przemysł produkcji energii elektrycznej z morskich farm wiatrowych w przyszłości urośnie 15-krotnie i osiągnie wartość 1 biliona dolarów.
>>>Czytaj też: Czy polskie wybrzeże Bałtyku czeka wiatrakowy boom?