{"vars":{{"pageTitle":"Tak rosły ceny benzyny i diesla w Europie. Polska wśród liderów","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["tylko-w-300gospodarce","wykres-dnia"],"pageAttributes":["ceny-benzyny","ceny-paliw","inflacja","inwazja-rosji-na-ukraine","main","paliwa","rosja","rynek-energetyczny","surowce","ukraina","wojna","wojna-na-ukrainie","wzrost-cen"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"12 marca 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"12","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":274715}} }
300Gospodarka.pl

Tak rosły ceny benzyny i diesla w Europie. Polska wśród liderów

Ceny paliw w Europie znacznie wzrosły w pierwszym tygodniu marca, choć tempo tego wzrostu było znacznie zróżnicowane. Skutki wojny najbardziej odczuli klienci stacji benzynowych w Czechach i w Polsce. Za to prawie wcale na Węgrzech, gdzie od listopada obowiązuje wprowadzony przez rząd limit na ceny paliw.

O tym, jakie są ceny benzyny i diesla w Unii Europejskiej co tydzień informuje Komisja Europejska w specjalnym biuletynie zawierającym przegląd rynku paliw w poszczególnych krajach Europy. I to danymi z tego biuletynu się posługujemy. Najnowsze dostępne informacje to porównanie cen w tygodniu zakończonym 7 marca.

Pierwszy wniosek: w pierwszym tygodniu marca, czyli paliwa drożały niemal wszędzie, ale kilka krajów wyróżnia się pod względem tempa wzrostu cen. To Czechy i Polska. W ciągu jednego tygodnia litr oleju napędowego w Czechach podrożał w tydzień o ponad 20 proc., zaś w Polsce o ponad 19 proc.

Ceny benzyny rosły wolniej, ale to w obu tych krajach wzrost był najwyższy. Litr benzyny w Czechach podrożał o 12 proc., w Polsce o 11,7 proc.

Warto zwrócić uwagę, że zmiany cen obejmują okres jeszcze sprzed rajdu cen ropy na światowych rynkach. Skok cen baryłki ropy Brent, wywołany obawami rynku przed skutkami kolejnych sankcji nakładanych na Rosję, nastąpił w drugim tygodniu marca. Doprowadziło to silnych wahań cen benzyny i oleju napędowego, również w Polsce.

Limity powstrzymują wzrost cen

Drugi wniosek: kilka krajów w Europie nieźle sobie radzi z szokiem cenowym na rynku paliw. Na uwagę zasługują zwłaszcza Węgry, gdzie ceny paliw stoją w miejscu już od kilku tygodni, a wojna tego praktycznie nie zmieniła.

Kluczem do rozwiązania tej zagadki jest limit na ceny paliw, jaki rząd w Budapeszcie wprowadził w połowie listopada. Wynosi on 480 forintów za litr benzyny i oleju napędowego. I rynek się trzyma tych limitów. Cena maksymalna to cena brutto, więc sprzedawcy nie mogą jej obchodzić stosując jakieś dodatkowe opłaty czy prowizje. Węgierski koncern paliwowy MOL nie może natomiast odmówić zawarcia umowy ze sprzedawcą, jeśli stosuje on urzędową cenę.

Rząd Wiktora Orbana wprowadził to rozwiązanie jako element swojej tarczy antyinflacyjnej. Ostatnio przedłużył jego obowiązywanie do połowy maja.

Limit cen nie uchronił jednak Węgrów w pełni przed skutkami wojny w Ukrainie. Po ataku Rosji klienci masowo ruszyli na stacje benzynowe, by kupować paliwo na zapas. Węgierskie media informowały na początku marca o ograniczeniach, jakie wprowadził MOL w odpowiedzi na skokowy wzrost popytu. Jednorazowo można teraz kupić 100 litrów paliwa, a tam, gdzie obrót był zwykle większy – 500 litrów.

Paliwo droższe o jedną piątą

Węgry to nie jedyny kraj, który walczył już wcześniej z inflacją limitując ceny. Podobne rozwiązanie wprowadzała też Chorwacja, która – jak wynika z danych KE – również należy do krajów, gdzie szok cenowy na rynku detalicznym na razie nie wystąpił. Także Słowenia wprowadzała limity, choć w jej przypadku dotyczyły tylko cen oleju napędowego. Słowenia, podobnie jak Polska, walczy z inflacją także przez obniżkę stawki VAT na paliwa do poziomu 8 proc.

Inne kraje próbowały ograniczać efekt wysokiego wzrostu cen paliw dostosowując stawki podatków pośrednich, a także politykę bezpośrednich wypłat dodatków dla wybranych grup. Tak jest np. we Francji, gdzie rząd wypłaca „odszkodowanie inflacyjne” w wysokości 100 euro na osobę, a oprócz tego dodatkową premię dla tych, którzy muszą korzystać z transportu w ramach wykonywanej pracy.

Mimo to średnie ceny benzyny i oleju napędowego w Unii Europejskiej wyraźnie wzrosły od początku roku. O ile litr benzyny podrożał o około 15 proc., to olej napędowy jest już droższy o jedną piątą w porównaniu do danych z początku stycznia.