{"vars":{{"pageTitle":"Embargo weszło w życie, ceny węgla poszybowały. A Polska ma problem","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["analizy","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["ceny-wegla","embargo","energetyka","main","najnowsze","najwazniejsze","niemcy","przemysl","sankcje-na-rosje","wegiel"],"pagePostAuthor":"Martyna Maciuch","pagePostDate":"11 sierpnia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"08","pagePostDateDay":"11","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":339226}} }
300Gospodarka.pl

Embargo weszło w życie, ceny węgla poszybowały. A Polska ma problem

Unijne embargo na węgiel z Rosji weszło w życie, więc cena węgla otarła się o rekord. To zła wiadomość dla krajów, gdzie węgiel stanowi istotną część miksu energetycznego. Na przykład dla Polski. 

Całkowite embargo na rosyjski węgiel obowiązuje w całej Unii Europejskiej od środy 10 sierpnia. Od tego dnia do UE nie ma prawa wjechać żaden transport rosyjskiego węgla.

W Polsce embargo obowiązuje już od kwietnia – i mocno widać jego efekty. O ogromnych cenach węgla i jego niedoborze na rynku pisaliśmy m. in. w tym artykule.

Ceny węgla

Ceny węgla rosną już od początku rosyjskiej agresji. To efekt także tego, że kraje dobrowolnie przestały zaopatrywać się w Rosji i szukać alternatywnych kanałów dostaw.

Jednak jak z wszystkimi surowcami naturalnymi, węgla nie można po prostu wyprodukować w fabryce, a wydobycia w działających kopalniach także nie da się zwiększyć z dnia na dzień.

Do tego dochodzi kwestia większego zapotrzebowania na węgiel. Jak wskazuje Międzynarodowa Agencja Energetyczna. rośnie ono zwłaszcza w krajach Unii Europejskiej. To także efekt napiętych stosunków z Kremlem. Zmniejszanie i odcinanie dostaw gazu oraz groźba całkowitego wstrzymania jego dostaw z Rosji do UE sprawiła, że państwa takie jak Holandia czy Austria uruchomiły na powrót swoje elektrownie węglowe. O ile bowiem Kreml używa dostaw gazu do Europy jako politycznej broni już od jesieni 2021 roku, dostawy węgla nie były do tej pory zagrożone.

Uruchamianie elektrowni na węgiel to większy popyt na ten surowiec – w efekcie cena „czarnego złota” na rynkach utrzymuje się na bliskim rekordów poziomie. 10 sierpnia na zamknięciu było to, w zależności od pochodzenia surowca oraz rynku od 345 dolarów (węgiel ARA transportowany do Europy przez Holandię) do aż 385 dolarów (kontrakty na australijski węgiel Newcastle) za tonę. Tuż przed wybuchem wojny, 23 lutego 2022 roku węgiel kosztował ok. 230 dolarów za tonę. A przed 2021 rokiem cena tony węgla nie w ogóle przekraczała 200 dolarów.

Węgiel w europejskiej energetyce

Węgiel był pierwszym surowcem energetycznym, na który nałożono unijne embargo. Stało się tak dlatego, że pełni on niewielką rolę w energetyce Wspólnoty. Według danych Eurostatu, w 2020 roku udział węgla w miksie energetycznym UE wynosił ok. 10 procent.

Ten wskaźnik znacząco różni się jednak w zależności od kraju. Według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej, udział węgla w miksie energetycznym jest poniżej tego poziomu aż w 19 krajach Wspólnoty (według źródła całkowitej podaży energii). W przypadku Bułgarii i Czech węgiel odpowiada za ponad jedną czwartą całkowitej podaży energii. Rekordzistami są natomiast Polska oraz Estonia – w Polsce udział węgla w miksie według tego kryterium to aż 41 proc., w Estonii – ponad połowa.

Udział energii z węgla w całkowitej podaży energii w krajach UE przedstawia poniższa infografika:

To jednak dane z 2020 roku. Obecnie udział węgla w unijnej energetyce może być jeszcze większy, ze względu na odchodzenie od rosyjskiego gazu. Tym samym trudniej może być zastąpić rosyjski surowiec.

Odrębną kwestią jest także wielkość podaży i konsumpcji energii w poszczególnych krajach. Niemcy (największa i najludniejsza gospodarka UE), chociaż na węglu opierają się w 15,5 proc., odpowiadały w 2021 roku aż za 37 proc. zużycia węgla kamiennego i brunatnego całej Unii. Ogółem zaledwie cztery kraje – Czechy, Francja, Niemcy oraz Polska – odpowiadały w 2021 roku za dwie trzecie unijnej konsumpcji węgla.

Import z Rosji

Do tej pory wielkość importu węgla z Rosji do Unii Europejskiej była dość zmienna – podaje unijny urząd statystyczny Eurostat. W 2020 roku udział rosyjskiego węgla w całkowitej konsumpcji tego surowca w skali UE wyniósł 30,3 procent.

Rosyjski węgiel miał większy udział w unijnej konsumpcji, niż w polskiej. Zanim wstrzymaliśmy import węgla ze Wschodu, szacowano jego udział w krajowym zużyciu na ok. 20 procent.

Jednak nie wszystkim krajom będzie tak samo trudno zastąpić rosyjski surowiec. Świetnym przykładem jest Estonia, która z węgla czerpie ponad połowę zarówno całkowitej podaży energii, jak i jej finalnej konsumpcji. Ale to właśnie Estonia jest także państwem najmniej zależnym od importu, jeśli chodzi o energetykę – podaje Eurostat.

Jeśli chodzi o zależność energetyki od importu konkretnie z Rosji, Estonia w 2020 roku znalazła się w połowie unijnej stawki. Gorzej pod tym względem wypadła Polska – w 2020 roku nasza energetyka była w ok. jednej trzeciej uzależniona od importu z Federacji Rosyjskiej.

Tuż za nami znalazły się Niemcy. Kraj ten zresztą bazuje na rosyjskim węglu w dużo większym stopniu, niż Polska. Węgiel z Federacji Rosyjskiej odpowiadał za ok. 45 proc. niemieckiej konsumpcji węgla w 2021 roku – podaje portal Clean Enegry Wire.


Czytaj też: Energia z atomu może być 4 razy tańsza od węgla. Policzył to publiczny think tank


Nic więc dziwnego, że zdaniem analityków to właśnie Niemcy mogą być jednym z państw, które na embargu ucierpi najbardziej.

Niedobory rosyjskiego węgla w Niemczech jednak, inaczej niż w Polsce, byłyby dużo bardziej dotkliwe dla przemysłu, niż dla gospodarstw domowych. Chodzi zwłaszcza o metalurgię i przemysł chemiczny, wskazuje prof. Rudolf Juchelka z Uniwersytetu w Duisburgu, cytowany przez portal Politico.

Rzecznik niemieckiego ministerstwa klimatu powiedział, że operatorzy elektrowni zapewniają, że mają wystarczająco duże zapasy węgla, aby zrekompensować brak dostaw z Rosji – podaje portal.


Polecamy też: