{"vars":{{"pageTitle":"Likwidacja ulgi dla klasy średniej i zmiany w podatkach. Ekspert tłumaczy, kto na tym skorzysta","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["explainer","news"],"pageAttributes":["dane-makroekonomiczne","ekonomia","federacja-przedsiebiorcow-polskich","grant-thornton","makroekonomia","podatek-pit","podatki","polski-lad","system-podatkowy","ulga","ulga-dla-klasy-sredniej"],"pagePostAuthor":"Martyna Maciuch","pagePostDate":"24 marca 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"24","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":281347}} }
300Gospodarka.pl

Likwidacja ulgi dla klasy średniej i zmiany w podatkach. Ekspert tłumaczy, kto na tym skorzysta

Likwidacja ulgi dla klasy średniej zrekompensowana niższą stawką PIT – takie zmiany w podatkach zapowiedział dziś rząd. Jak zmieni się sytuacja osób otrzymujących dochody, które uprawniały ich do zastosowania ulgi?

We wprowadzonym w życie od 1 stycznia 2022 roku Polskim Ładzie funkcjonowała ulga dla klasy średniej. To mechanizm, który miał zagwarantować, że osoby o średnich dochodach nie stracą na przygotowanej w ubiegłym roku reformie.

Przypomnijmy, że Polski Ład zwiększył kwotę wolną od podatku do 30 tys. złotych i podniósł drugi próg podatkowy – ale jednocześnie zmienił sposób rozliczania składki zdrowotnej. Osoby pracujące na etacie nie mogą jej już odliczyć od podatku.

W rezultacie, gdyby nie ulga dla klasy średniej, osoby otrzymujące roczne przychody w wysokości od ok. 68,4 tysięcy zł do ok. 133,7 tys. zł – traciłyby na Polskim Ładzie, jeśli chodzi o wysokość ich pensji netto w porównaniu z 2021 rokiem.

Co z ulgą dla klasy średniej?

Zaproponowane dziś przez premiera i wiceministra finansów rozwiązania całkowicie likwidują ulgę dla klasy średniej. Zamiast tego, wprowadzają niższą stawkę PIT dla rocznych przychodów do wysokości 120 tys. zł – ma ona wynosić 12 proc. zamiast 17 procent.

Według zapewnień rządu i wyliczeń firmy doradczej Grant Thornton, taka zmiana ma być korzystna dla wszystkich podatników.

O komentarz dotyczący usunięcia z systemu podatkowego ulgi dla klasy średniej spytaliśmy głównego ekonomistę Federacji Przedsiębiorców Polskich, Łukasza Kozłowskiego, który chwali zaproponowane rozwiązania.

– To jest krok w kierunku naprawy tych mankamentów, jakie istniały w Polskim Ładzie i powodowały wiele problemów i zamieszania. Zaproponowana dziś zmiana przynajmniej w jakiejś części uporządkuje te trudności, z którymi do tej pory się zmagaliśmy – przede wszystkim przez to, że likwiduje mechanizm ulgi dla klasy średniej – mówi Łukasz Kozłowski.

Jego zdaniem, mechanizm ulgi dla klasy średniej był źródłem bardzo wielu problemów. Chodziło przede wszystkim o pewne ryzyko dla pracowników, którzy potencjalnie musieliby w rozliczeniu rocznym zwracać naliczoną ulgę – bo trudno było im oszacować, jaki przychód będą mieć w skali roku. A ulga była nalicza w skali miesiąca.

– Mogła więc powstać rozbieżność w stosunku do tego, jaka finalna wartość tej ulgi wyjdzie przy rozliczeniu rocznym – przypomina ekspert.

Jego zdaniem, plusem przedstawionych dziś zmian jest także to, że ulga „została zastąpiona prostszym mechanizmem, opartym o te elementy konstrukcji polskiego systemu podatkowego, które już istnieją – czyli po prostu zmianę stawki podatkowej”.

Ile zyska pracownik po zmianach?

W przedstawionych przez niego szacunkach tego, ile wyniesie w stosunku do Polskiego Ładu miesięczna korzyść podatników, jeśli nowe zmiany proponowane przez rząd wejdą w życie, wynika, że najbardziej w ciągu miesiąca zmieni się sytuacja zarabiających najwięcej.

Najwięcej zyskają osoby, które osiągają wyższe dochody. Maksymalna korzyść z wprowadzenia tej 12-procentowej stawki podatku to 375 zł w skali miesiąca. Więcej zyskać się nie da – podaje Kozłowski.

Ekonomista tłumaczy, że osoby, które na zaproponowanych dziś zmianach osiągają niższą korzyść, miały większą korzyść w ramach Polskiego Ładu, lub przynajmniej uzyskały w jego ramach ochronę przed stratą. Taki był cel wprowadzenia ulgi dla klasy średniej: miała niwelować negatywny skutek likwidacji odliczenia od podatku składki zdrowotnej dla określonego przedziału dochodów. Ci, którzy korzystali w pełni z tej ulgi, teraz zyskają mniej, w porównaniu z tymi, którzy na Polskim Ładzie tracili.

Po zaproponowanej dziś obniżce pierwszej stawki PIT, ale utrzymaniu nowego sposobu naliczania składki zdrowotnej dla pracowników, osoby zarabiające mniej będą także mniej zyskiwały (jeśli chodzi o wartości bezwzględne). Inna będzie natomiast proporcja zmian.

Trzeba mieć też oczywiście świadomość, że w ujęciu procentowym te dysproporcje aż tak duże nie są. Dla niektórych osób niżej zarabiających zmiany oznaczają wzrost dochodu o 2-2,5 proc., więc to też jest zmiana na korzyść i to wcale nie bagatelna – podsumowuje Kozłowski.

Problemy z ulgą

Chociaż mechanizm ulgi dla klasy średniej miał pomóc podatnikom – zagwarantować im, że nie stracą na reformie – to był krytykowany przez wielu komentatorów. Przede wszystkim dość skomplikowany był mechanizm naliczania ulgi. Do tego ulga była naliczana co miesiąc, a to, czy przysługiwała podatnikowi, było sprawdzane w rozliczeniu rocznym.

Mogło więc okazać się, że pracownik korzystający z ulgi dla klasy średniej przez większość roku będzie miał sporą kwotę do zwrotu w rozliczeniu rocznym. I to nie tylko wtedy, gdy jego zarobki byłyby większe, niż wynosił górny limit dochodowy ulgi. Dużo bardziej ryzykowna była sytuacja osób, których dochody spadłyby w ciągu roku czy osób, które przeszłyby na urlop macierzyński, długie zwolnienie chorobowe itp. i w rezultacie miałyby do opodatkowania niższy dochód, niż 68,4 tys. zł. W takich przypadkach też trzeba by było oddać wcześniej odliczoną ulgę.

Zaradzić temu miały modyfikacje, wprowadzane już po wejściu Polskiego Ładu w życie. Jednak sposób ich wprowadzania także był krytykowany np. przez prawników, księgowych czy związki zawodowe. Podnoszony był zwłaszcza argument, że księgowi i urzędnicy skarbówki, którzy muszą obliczać należną wysokość podatku, nie otrzymali odpowiednio dużo czasu na przygotowanie się do skomplikowanych zmian.

W wyniku problemów związanych z Polskim Ładem, w tym z ulgą dla klasy średniej, do dymisji podał się minister finansów Tadeusz Kościński i wiceminister Jan Sarnowski, którzy przygotowywali reformę. Tymczasowo obowiązki ministra finansów przejął premier Morawiecki.


Proponowane przez rząd zmiany znajdują się dopiero w fazie konsultacji społecznych. Nie wiadomo więc jeszcze, jaki ostatecznie kształt przyjmie ustawa.


Czytaj też: