{"vars":{{"pageTitle":"11 tysięcy naukowców przemówiło jednym głosem: oto sześć zmian, które musimy wdrożyć, aby uniknąć katastrofy klimatycznej","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["ekologia","emisje-co2","jp-morgan","konsumpcja","kryzys-klimatyczny","nauka"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"3 marca 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"03","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":41121}} }
300Gospodarka.pl

11 tysięcy naukowców przemówiło jednym głosem: oto sześć zmian, które musimy wdrożyć, aby uniknąć katastrofy klimatycznej

Środowisko naukowe wskazało jak musimy zmienić swoją gospodarkę, przemysł i politykę populacyjną, by przetrwać – wskazania ukazały się w tekście “World Scientists’ Warning of a Climate Emergency” na łamach pisma Bioscience.

Międzynarodowe środowisko naukowe zabrało głos w sprawie globalnego kryzysu ekologicznego pod koniec roku, a dokument został przetłumaczony niedawno na polski z inicjatywy Uniwersytetu Śląskiego.

“Moralnym obowiązkiem świata nauki jest ostrzeganie ludzkości przed zbliżającymi się zagrożeniami, a także przedstawienie faktycznego stanu rzeczy. Dlatego wraz z grupą ponad 11 tys. naukowców z całego świata, sygnatariuszy niniejszego dokumentu, chcielibyśmy jasno i wyraźnie oświadczyć, że planeta Ziemia stoi w obliczu katastrofy klimatycznej” – informują naukowcy w dokumencie.

Autorzy tego ostrzeżenia uznali, że nadmierna konsumpcja należy do największych winowajców kryzysu. By uniknąć katastrofalnego dla naszego przetrwania stanu “Ziemi w fazie szklarni”, ludzkość musi działać już teraz. Autorzy zarekomendowali konkretne obszary, w których musi dojść do globalnych zmian, jeśli chcemy zatrzymać kryzys ekologiczny:

1. Należy jak najszybciej globalnie zrezygnować z użycia paliw kopalnych, wprowadzić technologie wychwytywania CO2 i wprowadzić mechanizmy prawne obciążające zatruwających środowisko oraz wspierające transformację biednych krajów.

2. Emisja zanieczyszczeń krótkotrwałych – głównie metanu i sadzy – musi się zakończyć. Są to zanieczyszczenia powietrza, które pozostają w atmosferze przez krótki czas – od kilku dni do paru lat. Przyczyny ich powstawania to aktywność ludzka – spalanie śmieci, używanie pojazdów spalinowych, niektóre formy rolnictwa, produkcja gazu i ropy. Zlikwidowanie tych emisji przekłada się bezpośrednio na poprawę zdrowia ludzi oraz mogłoby spowolnić globalne ocieplenie nawet o połowę.

3. Konieczna jest odbudowa i ochrona naturalnych ekosystemów – pośród kluczowych argumentów na rzecz tego kroku jest zatrzymywanie dwutlenku węgla w przyrodzie przez ekosystemy (na przykład mokradła, lasy, namorzyny) oraz korzyści dla człowieka wynikające ze wzrostu bioróżnorodności.

4. Ludzkość powinna zwrócić się ku diecie roślinnej. Spożycie mięsa – zwłaszcza przeżuwaczy – powinno ulec znaczącej redukcji. Ponadto rolnictwo musi stać się mniej szkodliwe dla gleb, a marnowanie żywności ulec drastycznej redukcji.

5. Gospodarka musi odejść od eksploatacji przyrody oraz koncepcji ciągłego wzrostu gospodarczego. Gospodarka, wspierana przez właściwe rozwiązania prawne, powinna dążyć do zmniejszania społecznych nierówności i zaspokajania podstawowych potrzeb bez niszczenia ekosystemów, zamiast ciągłego wzrostu i dążenia do bogacenia się.

6. Musimy zahamować globalny wzrost populacji ludzkiej. Należy wprowadzić rozwiązania wspierające prawa człowieka, które jednocześnie przynoszą ten efekt, jak edukacja kobiet lub dostęp do usług planowania rodziny.

czytaj też: To rolnikom powinno najbardziej zależeć na ochronie klimatu, bo najmocniej odczują zmiany – wywiad z dr Zbigniewem Karaczunem

Nauka i biznes jednogłośne

Wskaźniki z ostatnich 40 lat, które legły u podstaw powyższej rekomendacji uczonych to między innymi:
– wzrost liczby ludności
– wzrost liczby przeżuwaczy hodowanych przez ludzi
– wzrost produkcji mięsa na osobę
– wzrost liczby pasażerów samolotów
– wzrost zużycia paliw kopalnych
– utrata lasów
– wzrost obecności w atmosferze metanu, podtlenku azotu i dwutlenku węgla
– zanik pokrywy lodowej Antarktydy i Grenlandii

Te oraz wiele innych czynników wskazują, że kryzys ekologiczny na świecie nabiera tempa.

Naukowcy ostrzegali ludzkość, że kryzys klimatyczny zagraża naszej przyszłości już dwukrotnie. Najpierw w 1992 roku pod apelem podpisało się około 1700 uczonych.

Dwadzieścia pięć lat później uczeni ponownie opublikowali ostrzeżenie – tym razem sygnatariuszy z całego świata było 15 tysięcy.

W zeszłym tygodniu JP Morgan, największy bank w Stanach Zjednoczonych i jeden z największym banków na świecie, wysłał swym klientom raport na temat zagrożeń wynikających z kryzysu klimatycznego dla biznesu i ludzkości.

Ostrzegli w nim, że konsekwencje kryzysu będą katastrofalne dla znanej nam dziś cywilizacji, a nawet przetrwania wielu ludzi.

„Nie możemy wykluczyć katastrofalnych skutków, które sprawią, że życie ludzkie w takiej postaci, jaką znamy, będzie zagrożone” – napisali ekonomiści JP Morgan’a David Mackie i Jessica Murray.

Rekomendacje ekonomistów banku były zgodne z głosem nauki – zachęcały do podjęcia natychmiastowych działań, na przykład wprowadzenia globalnego podatku węglowego oraz radykalną redukcję emisji gazów cieplarnianych.

Czytaj:

>>>Kryzys klimatyczny największym zagrożeniem dla świata – mówią uczestnicy prestiżowego Forum Ekonomicznego w Davos

>>> Potrzebujemy masowego, symbolicznego ataku na konsumpcjonizm i pogoń za wzrostem PKB za wszelką cenę – wywiad z filozofką Ewą Bińczyk