{"vars":{{"pageTitle":"W pułapce bezruchu. Jak aktywność fizyczna może się przełożyć na gospodarkę","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["aktywnosc-fizyczna","benefity","choroby","choroby-cywilizacyjne","inwestowanie-w-zdrowie","kryzys-demograficzny","main","ministerstwo-sportu","najnowsze","obiekty-sportowe","ruch-fizyczny","siedzacy-tryb-zycia","sport","zdrowie-publiczne","zdrowy-styl-zycia"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"17 października 2025","pagePostDateYear":"2025","pagePostDateMonth":"10","pagePostDateDay":"17","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":742363}} }
300Gospodarka.pl

W pułapce bezruchu. Jak aktywność fizyczna może się przełożyć na gospodarkę

Gdyby co drugi nieaktywny fizycznie mieszkaniec Polski zaczął ćwiczyć, liczba zgonów rocznie mogłaby spaść o 13,7 proc. Oszczędności z tytułu absencji chorobowych sięgnęłyby 1,9 mld zł – wynika z raportu opracowanego przez Instytut Badań Strukturalnych na zlecenie Benefit Systems. Aktywność fizyczna większej części społeczeństwa może realnie wpłynąć na kondycję całej gospodarki.

Siedzący tryb życia skraca życie Polaków

Z badań Ministerstwa Sportu i Turystyki wynika, że tylko 23 proc. Polaków powyżej 15. roku życia spełnia rekomendacje WHO dotyczące minimalnej aktywności fizycznej w czasie wolnym. Po uwzględnieniu osób regularnie poruszających się na rowerze wskaźnik rośnie do 29 proc. Jednak wciąż oznacza to, że 7 na 10 dorosłych Polaków rusza się zbyt mało, by osiągnąć korzyści zdrowotne.

– Naszym zadaniem – jako rządu, samorządu, nauczycieli, pracodawców, a także rodziców i świadomych obywateli – jest stworzyć warunki i kulturę, w której ruch stanie się naturalnym wyborem dla każdego. Inwestycja w aktywność fizyczną to inwestycja w zdrowie narodu i przyszłość nas wszystkich – mówi Piotr Borys, sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki.

Korzyści zdrowotne i demograficzne

Według raportu, gdyby połowa nieaktywnych fizycznie Polaków podjęła umiarkowany wysiłek, liczba zgonów zmniejszyłaby się o 13,7 proc. W liczbach: zmalałaby z 407,3 tys. do 351,4 tys. rocznie. Oczekiwana długość życia wzrosłaby o 13 miesięcy, a liczba dni hospitalizacji spadłaby o 1,7 mln do 31 mln. Największe efekty odnotowano by w profilaktyce chorób układu krążenia i metabolicznych.

Aktywność fizyczna zmniejszyłaby liczbę zachorowań na choroby serca o 973 tys., udary o 7,2 tys., nadciśnienie o 1,2 mln przypadków, a depresję o ponad 400 tys. Co więcej, wskaźniki nadwagi i otyłości poprawiłyby się łącznie u ponad 577 tys. osób.

– Każdy spadek zachorowalności czy skrócenie pobytu w szpitalu, nawet o niewielką wartość, bezpośrednio przełoży się zarówno na korzyści demograficzne jak i realne oszczędności finansowe w ramach systemu ochrony zdrowia – mówi Marek Trepko, członek zarządu Benefit Systems.

Ruch poprawia kondycję rynku pracy

Według analizy IBS wzrost aktywności fizycznej wśród połowy nieaktywnych osób zwiększyłby liczbę pracujących o 127 tys. Dodatkowo liczba osób pobierających zasiłki chorobowe spadłaby o 560 tys. Natomiast łączna liczba dni absencji chorobowej zmniejszyłaby się o 14,6 mln, co dałoby oszczędności na poziomie 1,9 mld zł.

– Promocja aktywności fizycznej jest opłacalną inwestycją społeczną, która jednak wymaga skoordynowanych działań rządu, samorządów, pracodawców i systemu edukacji. Polska stoi dziś przed poważnym wyzwaniem związanym z odwróconą dywidendą demograficzną – dodaje Kacper Olejniczak, dyrektor Departamentu Ochrony Zdrowia i Sektora Life Science w Konfederacji Lewiatan.

Lekcja ze Szwecji: ruch na receptę

Według raportu jednym z rozwiązań mogą być programy wzorowane na szwedzkim „Physical Activity on Prescription” (PAP), czyli „Ruch na receptę”. Lekarze w Szwecji od 20 lat przepisują pacjentom indywidualne plany aktywności fizycznej, co przynosi trwałe efekty zdrowotne. Po pięciu latach uczestnictwa w programie PAP pacjenci zwiększyli czas aktywności o 3 godziny tygodniowo. Odnotowano także poprawę w 9 z 11 kluczowych wskaźników zdrowotnych.

– Szwedzki model udowadnia, że zorganizowane i systematyczne wspieranie ruchu to skuteczna i opłacalna interwencja, która bezpośrednio przekłada się na lepsze zdrowie publiczne. Może to być dobry wzór dla Polski w kontekście redukcji kosztów bezruchu – mówi Marek Trepko z Benefit Systems.


Przeczytaj także: