{"vars":{{"pageTitle":"Analiza ostatnich 30 lat pokazuje, jak zwykle zachowują się rynki po krachach giełdowych","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["analizy","covid-19","dane","gielda","koronawirus","kryzys","kryzys-finansowy","kryzys-gospodarczy","polska","rynki","rynki-kapitalowe","stany-zjednoczone","usa"],"pagePostAuthor":"Jacek Rosa","pagePostDate":"11 marca 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"11","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":42037}} }
300Gospodarka.pl

Analiza ostatnich 30 lat pokazuje, jak zwykle zachowują się rynki po krachach giełdowych

Rynki z różnych przyczyn wpadają w okres bessy regularnie – co kilka lub kilkanaście lat. Schroders, brytyjska firma zarządzająca aktywami, w oparciu o historyczne dane rozważa możliwe scenariusze dla giełdy w związku ze spadkami spowodowanymi koronawirusem.

Globalna ekspansja wywołanej koronawirusem SARS-CoV-2 choroby COVID-19 spowodowała załamanie na rynkach kapitałowych. W poniedziałek amerykański indeks S&P500 stracił 7,6 proc.

W całym tygodniu między 24 a 28 lutego S&P 500 potaniał aż o 11,4 proc., co było jego trzecim najgorszym wynikiem tygodniowym w ciągu ostatnich 30 lat.

Podobne sytuacje powtarzały się także na innych parkietach – np. w Londynie indeks FTSE w ostatnim tygodniu lutego stracił 10,8 proc. swojej wartości.

Spadki w Nowym Jorku, Londynie i na giełdach całego świata trwają jednak dalej – nie inaczej jest też w Polsce. W poniedziałek, 9 marca, warszawski indeks WIG20 spadł o 7,9 proc. i zatrzymał się na poziomie najniższym od kwietnia 2009 roku.

Historia lubi się powtarzać

Jeżeli zatem giełda w odpowiedzi na rozprzestrzenienie się koronawirusa bije lub zbliża się do negatywnych rekordów ustanowionych podczas kryzysu finansowego w 2008 roku, to warto spróbować nauczyć się więcej z tamtych doświadczeń i sprawdzić, jak giełda poradziła sobie z tamtym i innymi podobnymi szokami.

W tym celu firma Schroders prześledziła, m.in. na przykładzie indeksu S&P 500, po jakim czasie i w jakiej skali spółkom notowanym na nowojorskiej giełdzie udało się odzyskać utraconą wartość po 10 najgorszych dla jej wyników dniach w skali ostatnich 30 lat.

Jak się okazuje, akcje spółek giełdowych notowanych w Nowym Jorku z reguły nie potrzebowały zbyt dużo czasu na odzyskanie wartości. Najgorszym dniem w ciągu ostatnich 30 lat dla indeksu S&P 500 był 15 października 2008 roku – wówczas jego wartość spadła aż o 9 proc.

Jednak już po roku zwrot z inwestycji dokonanej dokładnie tego dnia wynosił 24 proc. Z kolei po pięciu latach zwrot wyniósł już 109 proc.

Podobne wnioski można wyciągnąć z analizy także innych spośród „najgorszych” dni dla S&P 500 z ostatnich 30 lat. Jedynie hipotetyczne inwestycje z „Czarnego Piątku” z 13 października 1989 roku oraz z dnia 29 września 2008 roku nie mogłyby liczyć na dodatnią stopę zwrotu po upływie roku.

Biorąc pod uwagę powyższe wyniki można zatem stwierdzić, że dni największych spadków na giełdach to wręcz świetne okazje do inwestowania. Nie jest to zresztą żadną tajemnicą, lecz popularną strategią inwestycyjną, stosowaną m.in przez legendarnego inwestora Warrena Buffeta.

Co jednak ważniejsze, jest to dowód na ogromną zdolność akcji giełdowych do odzyskiwania swojej wartości po kryzysach i szokach i przebijania wartości notowanych w okresach bezpośrednio poprzedzających wystąpienie tych szoków.

Warto jednak uważać

„W chwili obecnej nie sposób przewidzieć co się wydarzy. Powaga skutków choroby i jej długoterminowy wpływ na gospodarkę wciąż pozostają nieznane” – ostrzegają jednak analitycy firmy Schroders.

Dlatego nie należy zbyt pochopnie przewidywać, że i tym razem giełdom na świecie uda się tak szybko wyjść z kryzysowej sytuacji.

Warto przy tym także zauważyć, że w przeciwieństwie do wszystkich wymienionych przez firmę Schroders „kryzysowych” dni na nowojorskiej giełdzie, trwający właśnie okres spadków nie jest spowodowany złą sytuacją na rynkach finansowych, lecz ma podłoże epidemiologiczne.

Niewątpliwie jednak przy analizie ostatnich notowań giełdowych należy pamiętać o ogromnej zdolności rynków do odbudowy wartości aktywów.

>>> Czytaj także: Koronawirus jak wojna handlowa. Straty handlowe mogą sięgnąć 320 mld dolarów na kwartał