{"vars":{{"pageTitle":"Biedniejemy: mamy realny spadek wynagrodzeń. Spirala cenowo-płacowa przestała się nakręcać","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["gus","inflacja","main","makroekonomia","najnowsze","pensje","place","rynek-pracy","wynagrodzenia","wzrost-wynagrodzen"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"9 sierpnia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"08","pagePostDateDay":"09","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":338639}} }
300Gospodarka.pl

Biedniejemy: mamy realny spadek wynagrodzeń. Spirala cenowo-płacowa przestała się nakręcać

Średnia pensja w całej gospodarce narodowej była w II kwartale o 11,8 proc. wyższa, niż rok wcześniej. W tym samym czasie inflacja wyniosła 13,9 proc. Wzrost płac nie nadąża już za wzrostem cen. To pierwszy taki przypadek od 10 lat.

Według najnowszych danych GUS średnia miesięczna pensja za kwiecień, maj i czerwiec tego roku wyniosła nieco ponad 6156 zł. Rok wcześniej było to trochę ponad 5504 zł.

Pensje rosną wolniej

Dane z całej gospodarki narodowej są bardziej reprezentatywne, niż informacje z sektora przedsiębiorstw, które GUS publikuje co miesiąc. Te drugie odzwierciedlają tylko 40 proc. krajowego rynku pracy. Zakres tych pierwszych jest oczywiście znacznie szerszy (uwzględnione są też małe firmy i budżetówka), ale także niepełny. Bo dane o wynagrodzeniach nie obejmują przychodów z jednoosobowej działalności gospodarczej.

Najnowszy raport GUS pokazuje, że pensje w gospodarce nadal rosły, ale jednak zbyt wolno, by kompensować wzrost cen. W ciągu roku zwiększyły się bowiem o 11,8 proc. Tymczasem inflacja za II kwartał to 13,9 proc.

To pierwszy raz od dawna, kiedy płace zaczęły przegrywać wyścig z inflacją tak wyraźnie. W I kwartale ich wzrost wynosił 9,7 proc. przy 9,7-procentowej inflacji. Wtedy podwyżki jedynie skompensowały inflację, teraz już za nią nadążają.

Jak wyglądał wyścig płac i inflacji pokazuje to ten wykres poniżej. Wynika z niego jasno, że w ciągu ostatnich 22 lat kwartały, w których w polskiej gospodarce doszło do realnego spadku płac, można policzyć na palcach jednej ręki. Poprzedni taki epizod mieliśmy w drugiej połowie 2012 roku.

Koniec podwyżek stóp procentowych?

Raport GUS to kolejny argument dla tych członków Rady Polityki Pieniężnej, którzy nie chcą już podwyższać stóp procentowych. Albo wyraźnie ograniczyć ich zakres. Bo dowodzą jasno: spirala cenowo-płacowa, której tak bardzo się obawiano, przestała się kręcić.

Inna sprawa to odpowiedź na pytanie, czy takie dane z rynku pracy należy potraktować jako zjawisko recesyjne. Z pewnością realny spadek wynagrodzeń (bo do tego się one sprowadzają) może mieć przełożenie na tempo konsumpcji. Ale z drugiej strony bezrobocie jest rekordowo niskie, a płace nominalnie rosną w dwucyfrowym tempie.

Rynek jednak wierzy coraz mocniej w ograniczenie skali kolejnych podwyżek. Teraz zakłada, że w tym cyklu RPP zdecyduje się już tylko raz na taki krok, a sama podwyżka będzie niewielka. Jak duża? Według prezesa NBP Adama Glapińskiego może ona wynieść ledwie 25 pkt bazowych. Już wcześniej szef banku centralnego zapowiadał, że stopy przestaną rosnąć, gdy inflacja się ustabilizuje.

GUS poda dane o inflacji w lipcu w piątek 12 sierpnia. Według wstępnego odczytu wyniosła ona dokładnie tyle samo, co w czerwcu: 15,5 proc.


Polecamy także: