Wizyta i komplementy Donalda Trumpa podbudowały pewność siebie Borisa Johnsona, pretendującego do objęcia schedy po premier Wielkiej Brytanii Theresie May, pisze Financial Times.
W weekend udzielił wywiadu, w którym stwierdził, że Londyn nie powinien płacić Brukseli do czasu, aż ta nie zaproponuje lepszych warunków brexitu i „większej przejrzystości” w zakresie dalszych procedur.
Bruksela jednak najprawdopodobniej niczego nie zaproponuje. Jean-Claude Juncker powiedział, że 585-stronicowy dokument, który w pocie czoła wypracowano z Theresą May, nie jest do renegocjacji. Zresztą nie po raz pierwszy. May też wielokrotnie usłyszała, że czas targów już minął.
„Nie będzie renegocjacji, jeśli chodzi o treść umowy wyjścia z Unii Europejskiej” – powiedział Juncker, a Financial Times stwierdził, że te słowa są jak kubeł zimnej wody wylany na pretensje Borisa Johnsona i innych konserwatystów, którzy twierdzili, że mogą wynegocjować lepszy kontrakt.
Ta informacja pojawiła się dziś rano w skrzynkach odbiorczych subskrybentów naszego codziennego newslettera 300SEKUND. Jeśli chcesz się na niego zapisać, kliknij tutaj.
CZYTAJ TAKŻE:
>>> Piotr Walczak nowym szefem KAS. Pomagał wprowadzać pakiet paliwowy i uszczelniać cła
>>> Sieć dyskontów Aldi znacząco ogranicza wykorzystanie plastiku
>>> Trump grozi wprowadzeniem nowych taryf na chińskie produkty, jeśli Xi Jinping odmówi spotkania