{"vars":{{"pageTitle":"Ceny ropy idą w górę. Ekonomiści: to może mieć wpływ na inflację w Polsce","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["ceny","ceny-ropy","inflacja","makroekonomia","najnowsze","ropa-naftowa","surowce"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"11 kwietnia 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"04","pagePostDateDay":"11","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":703181}} }
300Gospodarka.pl

Ceny ropy idą w górę. Ekonomiści: to może mieć wpływ na inflację w Polsce

Ceny ropy naftowej na świecie idą w górę. To może podbić ceny paliw na stacjach benzynowych. I w efekcie zwiększy inflację w Polsce, ocenia Polski Instytut Ekonomiczny.

Cena baryłki ropy Brent wzrosła z 80 do 90 dolarów. Informacje płynące z amerykańskiego rynku pracy oraz wzrost produkcji przemysłowej w Chinach doprowadziły do zwiększenia zapotrzebowania na ropę. I to jest jedna z przyczyn wzrostu cen – podaje Polski Instytut Ekonomiczny.

Decyzja OPEC+ o przedłużeniu ograniczenia wydobycia również miała swoje znaczenie, dodatkowo wzmagając presję na cenę. Dodatkowo, obawy związane z ryzykiem konfliktu na Bliskim Wschodzie, szczególnie po ataku Izraela na konsulat Iranu w Damaszku, również wpłynęły na wahania cen surowca.

Zapotrzebowanie na ropę wzrasta

Prognozy dotyczące globalnej konsumpcji ropy na 2024 rok wskazują na wzrost z niecałych 102 mln do 102,9 mln baryłek dziennie. Jest to związane z optymistycznymi wizjami dotyczącymi odbudowy gospodarek po okresie pandemii. Jednakże, choć prognozy podaży również zostały zrewidowane w górę, to korelacja między popytem a podażą nadal generuje pewne napięcia na rynku – podkreślają analitycy PIE.

Czynniki finansowe również wpływają na kształtowanie cen ropy. Spadek liczby kontraktów spekulacyjnych, które zyskują przy wzroście cen, może ograniczyć potencjał do dalszego wzrostu kosztów surowca. Zamykanie pozycji długich i pojawianie się pozycji krótkich odzwierciedla obecne tendencje na rynku.

Analitycy wskazują na różne scenariusze rozwoju sytuacji. Sugerują możliwość krótkotrwałego sięgnięcia poziomu 100 dolarów za baryłkę, zwłaszcza w okresie wakacyjnym, ale prognozy na drugą połowę roku są bardziej zróżnicowane. Spodziewane spadki cen mogą być efektem oczekiwanego wzrostu podaży oraz zwiększenia produkcji przez niektóre kluczowe gracze na rynku.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Wzrost cen odczujemy na stacjach paliw i nie tylko

Wzrost cen ropy ma również swoje odzwierciedlenie w gospodarce krajowej. Wzrost cen surowca wpłynie na podwyżkę cen paliw, co z kolei może przyczynić się do wzrostu inflacji. To wyzwanie dla gospodarstw domowych, szczególnie w kontekście już istniejących presji inflacyjnych na wiele towarów i usług, podaje PIE.

– Nasz model wskazuje, że wzrost ceny ropy Brent o 10 proc. przekłada się na podwyżkę cen paliw w Polsce o ok. 4 proc. Paliwa do środków transportu stanowią z kolei 6 proc. łącznych wydatków konsumenckich – napisali ekonomiści w swoim Tygodniku.

Według ich wyliczeń przy takich proporcjach trwałe utrzymanie cen baryłki ropy w okolicach 90 dolarów podwyższy inflację o ok. 0,3 pkt. proc. w perspektywie roku. Wzrost ceny ropy do 100 dolarów za baryłkę przełoży się zaś na podniesienie CPI o kolejne 0,2 pkt, podaje PIE.

Czytaj także: