W Europie brakuje mieszkań. Niewystarczające tempo budowy nowych lokali mieszkalnych i nadmierna turystyka ujawniły w pełnej krasie niedobór mieszkań. Problem braku dostępności lokali dotyczy nie tylko Polski, ale krajów europejskich od Szwecji aż po Grecję.
Potencjalni nabywcy mieszkań w Europie nie mają powodów do świętowania. Ceny nieruchomości rosną od lat, ale dopiero w 2022 roku stopy procentowe poszybowały w górę, a liczba sprzedaży, jak i nowych budów spowolniła. To tylko ograniczyło dostęp młodych ludzi do posiadania własnego „M”.
W 2023 roku było nieco lepiej. Ceny domów w Europie spadły, w krajach takich jak Niemcy nawet o rekordowe 10 proc. W innych państwach utrzymały się na tym samym poziomie, To dawało lepsze perspektywy na przyszłość dla potencjalnych nabywców. Jak zapowiada się rok 2024? Co dalej z cenami za metr kwadratowy?
Ceny domów stabilne
Europejskiemu rynkowi mieszkaniowemu przyjrzała się agencja ratingowa Fitch. Jej analitycy przeanalizowali siedem największych europejskich rynków.
– Przewidujemy stabilny lub umiarkowanie rosnący poziom cen w latach 2024 i 2025 – napisali w najnowszym raporcie.
Zdaniem agencji, na minimalny wzrost cen nieruchomości będą wpływać wysokie wciąż stopy procentowe i niechęć potencjalnych sprzedawców do pozbywania się swoich lokali. Podaż będzie mniejsza, jednak przystępność cenowa może się poprawić. Pozytywne dla nabywców są także prognozy dotyczące spadku inflacji i ustabilizowania się zatrudnienia.
Fitch spodziewa się, że ceny domów spadną we Francji, a w Wielkiej Brytanii pozostaną niezmienne. Wzrosną jednak w Niemczech i Danii o ok. 1-3 proc. We Włoszech i Hiszpanii ma być to podobne tempo, oscylujące wokół 2 proc.
Na rynek nieruchomości w Holandii może jednak wpłynąć silne wsparcie dla kredytobiorców. Dlatego też Fitch w tym przypadku prognozuje wzrost cen o 3 do 5 proc.
W Polsce ceny się nie zatrzymają
Eksperci Fitch nie analizowali polskiego rynku. Ale można z grubsza założyć, że tendencje na nim mogą być inne niż na większości dużych rynków europejskich. Bo w Polsce szykowany jest kolejny program wsparcia dla tych, którzy zamierzają kupić pierwsze mieszkanie. Najprawdopodobniej w drugiej połowie roku rozstrzygnie się, jak ten program będzie wyglądał w szczegółach. Bezpieczny kredyt 2 proc., program poprzedniego rządu, przyczynił się w ubiegłym roku do nagłej, skokowej wręcz podwyżki cen nieruchomości.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter! Obserwuj nas też w Wiadomościach Google.
Dopłaty do kredytów i to, jak dokładnie będzie wyglądał nowy program pomocowy, są na razie wielką niewiadomą, która wpłynie na rynek nieruchomości w tym roku. Na razie wiadomo, że będzie w dużym stopniu polegał na dopłatach. „Mieszkanie na start”, bo tak się nazywa, zaplanowano na razie na dwa lata. Rząd szacuje, że w jego ramach udzielonych zostanie 50 tys. kredytów.
Załapać się na niego mają przede wszystkim single do 35. roku życia oraz gospodarstwa domowe bez limitu wieku. Istotne będzie jednak kryterium dochodowe. Oprocentowanie kredytu będzie zależne od liczby członków w gospodarstwie domowym.
Analitycy rynku mieszkaniowego, m.in. z ramienia Otodom, są jednak raczej zgodni co do tego, że w 2024 roku czeka nas dalszy wzrost cen. Na Bezpiecznym kredycie 2 proc. straciły rynki lokalne, zdrożały najtańsze mieszkania, a wzrost cen nieruchomości był dramatyczny. I wszystko wskazuje na to, że tak samo będzie w 2024. Jedyny element optymistyczny jest taki, że rozpoczyna się więcej budów, a z wprowadzaniem inwestycji nie czeka nikt.
To nas wyróżnia
Ceny mieszkań w Europie rosną nieprzerwanie od kilku dekad. Średnie ceny nieruchomości w UE od 2010 roku wzrosły o prawie połowę – a dokładnie o 46 proc. Taki trend utrzymał się w większości państw UE – jednocześnie ceny domów wzrosły bardziej niż czynsze w 20 z 27 krajów UE.
Ale to właśnie Polskę wyróżnia tempo tych zmian. W III kw. 2023 ceny mieszkań w kraju wzrosły o 4,5 proc. w stosunku do II kwartału 2023. To najwięcej w całej Unii Europejskiej.
Czytaj także:
- Najdroższe mieszkania w Polsce. W tych miejscowościach zapłacimy najwięcej za metr
- Ceny mieszkań w Polsce absurdalnie wysokie. Za pół miliona w stolicy trudno nawet o kawalerkę
- Tak, jak w Polsce, mieszkania nie drożały nigdzie. Wzrost cen najszybszy w UE
- Tanio to już było. W 2024 roku mieszkania będą drożeć skokowo