Unia Europejska jest na dobrej drodze do osiągnięcia swoich celów klimatycznych i do odejścia od gazu z Rosji, twierdzi Komisja Europejska. Jednak są jeszcze obszary do poprawy: można więcej zrobić, by obniżyć ceny energii, odejść od importu paliw kopalnych i poprawić stan sieci energetycznych.
Komisja Europejska przedstawiła w środę raport o stanie unii energetycznej. To coroczna publikacja prezentująca efekty działania przyjętej w 2015 roku strategii dotyczącej energetyki w Unii Europejskiej.
W raporcie podano, że emisje gazów cieplarnianych w całej Unii spadły już o 32,5 proc. w porównaniu z 1990 r. W tym samym czasie gospodarka UE wzrosła o około 67 proc. Oznacza to, że wzrost gospodarczy nie wiąże się już ze zwiększeniem emisji, podkreślono.
W 2023 roku emisje objęte systemem ETS spadły o 15,5 proc. w porównaniu z 2022 rokiem. Od 2005 roku spadły o 47 proc.
Mniej gazu, szczególnie od Rosji
UE chwali się też zmniejszeniem zależności od importu paliw, w szczególności od Rosji.
– W okresie od sierpnia 2022 r. do maja 2024 r. UE osiągnęła 18 proc. redukcji zapotrzebowania na gaz. Zaoszczędzono w ten sposób około 138 miliardów metrów sześciennych (mld m3) gazu – czytamy w dokumencie.
Udział rosyjskiego gazu w imporcie – łącznie rurociągami i w postaci LNG – spadł z 45 proc. w 2021 r. do 18 proc. w okresie od stycznia do sierpnia 2024 r.
Czytaj też: Europa wciąż kupuje gaz z Rosji. Jest go już więcej niż amerykańskiego LNG
W państwach UE powstaje 12 nowych terminalu do odbioru LNG a sześć istniejących jest w rozbudowie. Dzięki temu zdolności importowe Unii mają wzrosnąć o 70 miliardów metrów sześciennych do 284 mld m3 do końca roku.
Sprawdza się też system magazynów gazu. Na początku kwietnia, czyli na zamknięcie sezonu zimowego 2024 rok, poziom zapasów wynosił 59 proc. i był rekordowy jak na tę porę roku. Następnie już 19 sierpnia ponownie osiągnięto 90 proc. zapełnienia.
Coraz więcej zielonej energii
Energetyka wiatrowa jest już drugim największym źródłem energii w UE po energetyce jądrowej, wskazuje także raport.
– Dzięki 56 GW nowej mocy zainstalowanej energii słonecznej w 2023 r., UE ustanowiła kolejny rekord w porównaniu z 40 GW zainstalowanymi w 2022 r. Łączna moc zainstalowana lądowej i morskiej energetyki wiatrowej w UE wyniosła 221 GW (201 GW na lądzie; 19 GW na morzu), przy czym w 2023 r. zainstalowano 16 GW – wylicza także KE.
– UE jest teraz dobrze przygotowana do osiągnięcia celu neutralności klimatycznej, przy jednoczesnym zapewnieniu konkurencyjności przemysłu – mówiła komisarka do spraw energii Kadri Simson podczas prezentacji raportu.
Podkreślała, że uzgodniono w ostatnim czasie nowe, wyższe cele w zakresie odnawialnych źródeł energii i efektywności energetycznej. UE zreformowała też rynek energii i przygotowała ramy prawne dla gospodarki wodorowej i redukcji emisji metanu.
– Zielone inwestycje osiągnęły rekordowy poziom również dzięki krajowym planom odbudowy i zwiększania odporności. Do połowy czerwca tego roku, z 240 mld euro wypłaconych w ramach krajowych planów odbudowy i zwiększania odporności, 184 mld euro przeznaczono na reformy i inwestycje związane z energią – mówiła także.
Kolejne wyzwania energetyczne
Doceniając postępy poczynione w ostatnich latach, przedstawicielka Komisji Europejskiej zwróciła też uwagę na konieczność prowadzenia dalszych działań. Oraz na zaległe obowiązki państw członkowskich.
– Na początek musimy skupić się na wdrażaniu i dokończyć to, co zaczęliśmy. Dlatego też wzywam państwa członkowskie do przedstawienia brakujących krajowych planów w zakresie energii i klimatu. Do tej pory otrzymaliśmy tylko 10 ostatecznych planów. A jesteśmy już daleko po terminie. Plany te są niezbędne do przekształcenia zobowiązań w działania i zapewnienia pewności inwestorom – powiedziała.
Dodała, że UE zdecydowana jest dokończyć proces odejścia od gazu z Rosji. Dlatego przygotowuje się do zakończenia tranzytu przez Ukrainę. Jednocześnie zaznaczyła, że UE importuje wciąż dużo paliw kopalnych, a powinna polegać raczej na własnych, czystych źródłach energii.
Kadri Simson zwróciła też uwagę, że choć ceny energii spadły w ostatnim okresie, to nadal pozostają wysokie. Obciąża to obywateli i przedsiębiorstwa energochłonne, co ma negatywny wpływ na konkurencyjność.
– W tej kadencji zrobiliśmy wiele, aby obniżyć ceny ze szczytowego poziomu w 2022 r., ale teraz musimy zająć się kwestiami strukturalnymi. Uważam, że główną drogą jest dalsze zwiększanie tempa wdrażania odnawialnych źródeł energii. W 2024 r. widzimy pierwsze oznaki, że tempo wdrażania odnawialnych źródeł energii nie rośnie tak szybko, jak powinno. Potrzebujemy kolejnego silnego impulsu, aby do 2030 r. osiągnąć uzgodniony poziom 42,5 proc. – powiedziała.
– Wreszcie, potrzebujemy większego impulsu do rozwoju infrastruktury i sieci, w szczególności w celu wsparcia elektryfikacji. Jest to obszar, który wymaga znacznych dodatkowych inwestycji, jak zauważono w raporcie Draghiego, i ma kluczowe znaczenie dla integracji rynku i wdrażania odnawialnych źródeł energii – dodała Kadri Simson.