{"vars":{{"pageTitle":"Czy Korea Południowa będzie neutralna klimatycznie? Prezydent mówi, że tak, obserwatorzy są sceptyczni","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["greenwashing","korea-poludniowa","neutralnosc-klimatyczna","odnawialne-zrodla-energii","transformacja-energetyczna","wegiel","wodor"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"4 listopada 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"04","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":69647}} }
300Gospodarka.pl

Czy Korea Południowa będzie neutralna klimatycznie? Prezydent mówi, że tak, obserwatorzy są sceptyczni

Pod koniec października międzynarodowe media obiegła informacja o tym, że prezydent Korei Południowej Moon Jae ogłosił deklarację neutralności klimatycznej do 2050 roku. Teraz pojawiły się jednak przesłanki, by wątpić, że rzeczywiście się to wydarzy.

„Będziemy dążyć do celu, jakim jest osiągnięcie neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 roku poprzez aktywne reagowanie na zmiany klimatu wraz ze społecznością międzynarodową” – powiedział prezydent Korei Południowej pod koniec października.

Pisaliśmy o tym w tym artykule 300gospodarki. Ogłoszenie padło zaledwie dwa dni po tym, jak premier Japonii Yoshihide Suga ogłosił taki sam plan. Wydaje się, że drogę azjatyckim gospodarkom do neutralności klimatycznej otworzyło niespodziewane wrześniowe oświadczenie Chin, uważanych za jednego z największych trucicieli na świecie, że osiągną ten cel do roku 2060.

– To dobra wiadomość. Wpisuje się ona w zapoczątkowany kilka tygodni temu przez Chiny trend krajów azjatyckich, które przełamują ich dotychczasową niechęć do ambitnej polityki klimatycznej i przekonanie, że to Europa i USA powinny zdekarbonizować się jako pierwsze ze względu na większy udział w wywołaniu dotychczasowego globalnego ocieplenia – komentuje decyzję rządu Korei Katarzyna Szwarc z fundacji Instrat.

Patrząc na najnowszą historię działań Korei Południowej, wydawać by się mogło, że jest to naturalna konsekwencja jej polityki. Szybko jednak po koreańskiej deklaracji pojawiły się głosy, że w wypadku tego kraju może ona znaczyć mało albo wręcz zupełnie nic.

“Korea Południowa ma długą historię niejasnych lub wprowadzających w błąd komunikatów na temat swojej polityki środowiskowej” – stwierdza The Diplomat.

– Korea była jedną z protagonistek idei “zielonego ładu”; pod tym hasłem, po ostatnim kryzysie finansowym, ogłosiła pakiet fiskalny, z którego aż 80 proc. środków zostało przeznaczonych na zrównoważone inwestycje. Jest jednak i druga strona medalu. Pomimo tamtego ambitnego i zielonego pakietu, Korei nie udało się przestawić swojej gospodarki na zielone tory. Pod 2009 roku szkodliwe emisje tego kraju nadal znacząco rosły – podkreśla Katarzyna Szwarc.


Czytaj też: Czy na Oceanie Arktycznym zaczyna właśnie wybuchać „bomba metanowa”? Tak twierdzą niektórzy rosyjscy naukowcy


Eksperci zwracają uwagę na językowe niuanse – słowa prezydenta Korei Południowej, które międzynarodowe media uznały za plan “osiągnięcia neutralności klimatycznej” precyzyjniej tłumaczy zwrot “zbliżyć się do celu neutralności klimatycznej”.

Już w chwili ogłoszenia klimatycznego celu Korei Południowej pisaliśmy, że zadanie będzie niezwykle trudne. Zgodnie z danymi Banku Światowego jest siódmym największym trucicielem na świecie. Obecnie zaledwie 5 proc. jej energii pochodzi z odnawialnych źródeł.

– Z mojego punktu widzenia, niepokojem napawa deklaracja wyeliminowania energii atomowej z miksu energetycznego Korei Płd. do roku 2060. Energia jądrowa jest jednym z najbardziej wydajnych, praktycznie całkowicie bezemisyjnych źródeł. To dodatkowo osłabia wiarygodność deklaracji neutralności klimatycznej – dodaje ekspertka z fundacji Instrat.

Jak podkreśla The Diplomat, Korea ma bardzo nieambitne cele klimatyczne. Brak jej na przykład konkretnej strategii działania w obliczu zmian klimatu. Jest też wysoce prawdopodobne, że nie zrealizuje nawet celów na 2030 rok. Do tego jego strategia Green New Deal skupia się mocniej na gospodarce niż na środowisku.

Koreański greenwashing

The Diplomat wskazuje na tendencję do mącenia i zaciemniania tematów ekologicznych i klimatycznych wewnątrz kraju.

W państwie, w którym rocznie z powodu zanieczyszczenia powietrza umiera średnio 17 000 osób istnieje alternatywny indeks zanieczyszczenia powietrza. Wskaźniki, które wszędzie na świecie czyste powietrze ilustrują kolorem zielonym i przesuwają się poprzez żółty, pomarańczowy i czerwony do fioletu, by wskazać wzrost zanieczyszczeń, w Korei wyglądają inaczej.

Tam czyste powietrze ma kolor niebieski, a średnie zanieczyszczenie jest oznaczane na zielono. Zatem zielony – kolorystyczny symbol ekologii i natury – cieszy masy miast Korei Południowej (a być może i nieświadomych zabiegu obserwatorów z zewnątrz), gdy tymczasem mieszkańcy powinni poczuć się zaniepokojeni wzrostem zanieczyszczeń.

Jeśli ten przykład budzi wątpliwości, to koreańska definicja odnawialnych źródeł energii już nie powinna. Tam mówi się o źródłach “nowych i odnawialnych” (co również gubi się w tłumaczeniach na angielski). Dzięki temu Korea Południowa zalicza do OZE również na przykład szary wodór, który produkuje się przy użyciu paliw kopalnych. W procesie tym emitowany jest dwutlenek węgla. Szary wodór przyjazny dla klimatu więc nie jest.

Prezydenckie tak

Mimo to, prezydent Moon Jae we wtorek ponownie stwierdził, że choć zadanie odejścia od paliw kopalnych nie będzie dla Korei Południowej łatwe, to “odpowiedź na zmiany klimatu nie jest opcją, ale koniecznością”. Wezwał także rząd do wytyczenia “mapy drogowej”, która umożliwi państwu przeprowadzenie transformacji energetycznej – poinformował The Korea Herald.

Żeby zrealizować obietnicę prezydenta i zbliżyć się do realizacji postanowień Porozumienia z Paryża, Korea musiałaby zwiększyć swój cel redukcji emisji na 2030 rok z obecnych 37 proc. na 74 proc. – wskazuje Climate Analytics.

Rząd musiałby również wywrócić do góry nogami swoją politykę dotyczącą węgla. Odejście od węgla musiałoby nastąpić do 2030 roku, a finansowanie wydobycia kopalin na świecie musiałoby się zakończyć do 2050 roku. A jak na razie, Korea Południowa jest jednym z trzech największych na świecie publicznych podmiotów finansujących węgiel na świecie – wskazuje portal Climate Home News.

Bez zakończenia finansowania zamorskich inwestycji w węgiel oraz innych konkretnych działań, cel neutralności klimatycznej Korei Południowej nie zostanie zrealizowany. Żeby zatem móc poważnie potraktować zapowiedź prezydenta, koreański rząd powinien jak najszybciej wydać moratorium na finansowanie projektów węglowych. Będzie to “tak” dla planu prezydenta.

– Jeżeli za polityczną deklaracją nie pójdą konkretne działania, takie jak zaprzestanie finansowania niezrównoważonych inwestycji czy opracowanie szczegółowego planu odejścia od paliw kopalnych, uwzględniającego cele pośrednie (np. rok 2025, 2030), po raz kolejny może skończyć się na słowach. Zwłaszcza, że w 2009 roku na zielony pakiet fiskalny przeznaczono w Korei 31 mld dolarów, a obecnie mowa o inwestycjach o wartości przeszło czterokrotnie niższych, bo na poziomie 7 mld dolarów – wyjaśnia Katarzyna Szwarc.

Artykuł powstał w ramach Tygodnika Klimatycznego 300KLIMAT. Na nasz nowy cotygodniowy newsletter, któremu partneruje IMPACT, możesz zapisać się tutaj.

Ford i General Motors wiedział o zmianach klimatu 50 lat temu i nic z tym nie zrobił