Podczas tegorocznej rekrutacji do prestiżowej francuskiej szkoły wyższej wystąpiło ciekawe zjawisko. Po zlikwidowaniu egzaminów ustnych odsetek kobiet przyjętych na studia znacznie wzrósł.
École normale supérieure, w skrócie Normale-Sup, to apogeum uniwersyteckiego prestiżu, gdzie kształci się noblistów, znanych filozofów i wysokich rangą urzędników państwowych.
Jak w większości miejsc na świecie, również tam rekrutacja została w dużym stopniu postawiona na głowie przez koronawirusa i w tym przypadku zrezygnowano z egzaminów ustnych, pozostawiając tylko egzaminy pisemne.
Jak pisze dziennik Le Monde, skutek uboczny był następujący: liczba przyjętych na studia kobiet poszybowała w górę. Tendencja ta była szczególnie widoczna na kierunkach humanistycznych. Odsetek przyjętych kobiet wyniósł 67 proc., podczas gdy w ostatnich latach było to przeciętnie 54 proc.
Takie proporcje są bliższe strukturze demograficznej kandydatów – na kursach przygotowawczych do egzaminów na studia humanistyczne na Normale-Sup mężczyźni stanowią tylko 25 proc. uczestników.
Najbardziej zaskakująca była sytuacja na kierunku „języki współczesne”. Wśród 34 przyjętych osób było tylko 3 mężczyzn, podczas gdy w przeszłości stanowili oni około jedną trzecią przyjętych – podaje Le Monde.
Uczelnia zauważyła, że takie zjawisko jest zaskakujące i obiecała przyjrzeć się procesowi rekrutacji i przeanalizować różne czynniki, które mogły wpłynąć na tę zmianę.
Pandemia w Wielkiej Brytanii namieszała w rekrutacji na studia. Algorytm pogłębił podziały klasowe