{"vars":{{"pageTitle":"Frankowicze zapłacą więcej, niż gdyby brali kredyt w złotych. Wszystko przez podwyżki stóp","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["chf","frank-szwajcarski","inflacja","kredyt","kredyt-hipoteczny","main","makroekonomia","najwazniejsze","pln","szwajcaria"],"pagePostAuthor":"Martyna Maciuch","pagePostDate":"25 października 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"10","pagePostDateDay":"25","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":375756}} }
300Gospodarka.pl

Frankowicze zapłacą więcej, niż gdyby brali kredyt w złotych. Wszystko przez podwyżki stóp

Najbliższa rata takiego samego kredytu zaciągniętego w 2008 roku we frankach i w złotych będzie dużo wyższa dla frankowiczów. To efekt tego, że bank centralny Szwajcarii zdecydowanie reaguje na inflację w tym kraju.

Mocny frank szwajcarski to już nie jedyne zmartwienie osób, które zaciągnęły kredyt hipoteczny w tej walucie. Wraz ze zmianą polityki monetarnej Szwajcarii rosną też koszty kredytów zaciągniętych w walucie tego kraju.

Rata w CHF wyższa niż w PLN

Cały świat boryka się obecnie z podwyższoną inflacją. Wyjątkiem nie jest Szwajcaria. Inflacja w tym kraju wyniosła we wrześniu 3,3 procent.

Chociaż to niewiele w porównaniu z dwucyfrowym poziomem wzrostu cen w Polsce, to i tak powyżej celu inflacyjnego Narodowego Banku Szwajcarii (SNB). Instytucja ta więc ostatnio już po raz drugi podniosła stopy procentowe. Wrześniowa i czerwcowa podwyżka były pierwszymi po bardzo długim, bo aż 15-letnim okresie pauzy w podwyższaniu stóp w Szwajcarii.

Co więcej, stopy w Szwajcarii wzrosły ostatnio do poziomu 0,5 proc. Przestały być więc one ujemne.

Na działania SNB zareagował frank, którego kurs chwilowo przebił psychologiczną barierę 5 zł na początku października. W poniedziałek wahał się zaś w granicach 4,84-4,87 zł.

Nie trzeba było długo czekać także na zmianę wysokości SARON-u. To szwajcarski odpowiednik stawki WIBOR: także służy do obliczania kosztu kredytów, w tym hipotecznych. I, rzecz jasna, mocno wpływa na polskich frankowiczów.

SARON 3M coraz bliżej zera

Do czerwcowej podwyżki SARON 3M, czyli wskaźnik, na którym opiera się większość kredytów hipotecznych we frankach w Polsce, był na stabilnym poziomie -0,71 proc. Jednak po dwóch podwyżkach stóp przez SNB jego wartość stale rośnie. Stawka SARON 3M wynosiła już, według ostatnich notowań (z 20 października) minus 0,01 proc. A jeśli przyjąć jej wzrost zgodnie z ostatnim trendem, to we wtorek 25 października może być już być powyżej zera.

Wraz z umocnieniem się franka – który rośnie dzięki temu, że SNB zdecydował się na ostatnie podwyżki stóp – znacząco zwiększa to wysokość raty, jaką muszą zapłacić kredytobiorcy, mający zobowiązanie w tej walucie.

Do tego stopnia, że rata kredytu frankowego zaciągniętego w 2008 roku jest już wyższa niż kredytu w złotych, zaciągniętego na taką samą kwotę.

Ile wyniesie rata kredytu

O wyliczenia, ile może wynieść przykładowa różnica, poprosiliśmy Jarosława Sadowskiego, eksperta pośrednika finansowego Expander.

Osoba, która zaciągnęła w 2008 roku kredyt na 300 tysięcy na 30 lat w złotych przy następnej racie będzie miała do zapłacenia ok. 1 910 zł – komentuje ekspert. – Rata takiego samego kredytu, ale udzielonego we frankach, sięgnie natomiast ok. 2 309 złotych dodaje.

Jest to więc różnica prawie czterystu złotych. I to mimo, że frankowicze spłacili już od 2008 roku większą sumę, niż kredytobiorcy z zobowiązaniem w złotych.

Dla kredytu frankowego łączna suma zapłaconych dotąd rat wynosi, w przeliczeniu na złote, ok. 306 tysiące. Dla złotowego – nieco ponad 266 tysiące złotych, wylicza ekspert Expandera.

Kolejne podwyżki i kolejne pozwy

Wraz ze wzrostem kosztów kredytów frankowych można się więc spodziewać, że wzrośnie liczba pozwów o unieważnienie umów kredytowych. 30 czerwca w toku lub zakończonych było aż 105,4 tys. takich spraw – podał w niedawnej odpowiedzi na interpelację poselską wiceminister finansów Piotr Patkowski.

Podobnego zdania jest Sadowski:

Wzrost stawki SARON w połączeniu z wysokim kursem CHF spowodowało, że frankowicze w ostatnim czasie płacili najwyższe raty w historii. To, w połączeniu z informacjami o bardzo wysokim odsetku wygrywanych spraw w sądach, zapewne będzie skłaniało kolejne osoby składania pozwów – wskazuje ekspert.

Liczba pozwów może wzrosnąć tym bardziej, że cykl w Szwajcarii może się nie skończyć na dwóch podwyżkach. Jak wskazywali ostatnio przedstawiciele instytucji, priorytetem banku centralnego jest walka z inflacją, a więc jej utrzymywanie się powyżej celu oznaczać będzie reakcję ze strony SNB.


Polecamy też: