{"vars":{{"pageTitle":"Glapiński: podnieśliśmy radykalnie stopy, ale to nie oznacza, że koniec podwyżek nastąpi szybciej (Aktualizacja)","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["adam-glapinski","bankowosc","finanse","kredyty","kredyty-hipoteczne","kredyty-mieszkaniowe","main","makroekonomia","narodowy-bank-polski","nbp","oprocentowanie","polityka-pieniezna","prezes-nbp","stopy-procentowe","wibor"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"7 kwietnia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"04","pagePostDateDay":"07","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":288069}} }
300Gospodarka.pl

Glapiński: podnieśliśmy radykalnie stopy, ale to nie oznacza, że koniec podwyżek nastąpi szybciej (Aktualizacja)

Gdyby nie wojna w Ukrainie i wcześniej występujące czynniki geopolityczne, to inflacja w Polsce mogłaby być niższa o 4-5 pkt procentowych, ocenia prezes NBP Adam Glapiński.

Prezes NBP zwraca uwagę na duży wzrost inflacji w Polsce w marcu, która wyniosła 10,9 proc., według wstępnych danych GUS. Rynek oczekiwał, że wskaźnik wyniesie 10,1 proc. jego zdaniem głównym powodem tak dużego wzrostu inflacji jest wybuch wojny w Ukrainie, która spowodowała skokowy wzrost cen surowców, zwłaszcza paliw, które zdrożały o 28 proc. w ciągu jednego miesiąca.

– Nie jesteśmy w stanie dokładnie ocenić, na ile czynniki geopolityczne podniosły inflację (…), ale zgrubne szacunki wskazują, że mogłoby to być nawet 4-5 pkt procentowych, jeśli się weźmie pod uwagę również wcześniejsze działania z tych prawie 11 proc. inflacji, którą mamy. Gdyby nie czynniki geopolityczne to dynamika cen byłaby znacznie niższa i wyniosłaby 5-6 proc. – powiedział Glapiński na konferencji prasowej w piątek.

Rada Polityki Pieniężnej podniosła w kwietniu stopy procentowe aż o 1 pkt procentowy. Tym samym główna stopa NBP wzrosła do poziomu nienotowanego od listopada 2012 roku.

RPP podniosła stopy procentowe już siódmy raz, licząc od pierwszej podwyżki w tym cyklu, czyli od października 2021 r. Główna stopa NBP – stopa referencyjna – wynosi po kwietniowej decyzji 4,5 proc.

Podwyżka stóp procentowych w kwietniu zaskoczyła ekonomistów. Większość ekspertów spodziewała się wzrostu stóp o 50 pkt bazowych. Choć niektórzy wskazywali, że po danych o wysokiej inflacji w marcu RPP może się zdecydować na bardziej odważny ruch, ale nie większy, niż 75 pkt bazowych.

Podwyżka o 100 pkt to nie skrócenie cyklu

Glapiński dodał, że jest duże ryzyko utrzymywania się inflacji powyżej celu, nazwał ją uporczywą i dodał, że RPP musi podwyższać stopy co najmniej z trzech powodów.

– Po pierwsze uporczywość i wysokość inflacji, drugi powód to wojna i rosnące jej koszty, a trzecie to oczywisty fakt, że polityka fiskalna w tych warunkach będzie musiała być luźna. Państwo musi ponieść szereg istotnych wielkich obciążeń wynikających choćby z napływu uchodźców. To są duże wydatki, będą im towarzyszyć inne, w perspektywie na zbrojenia, które trzeba będzie realizować – powiedział prezes NBP.

Jednocześnie dodał, że koniunktura w gospodarce jest na tyle dobra, że podwyżki stóp nie powodują ryzyka wepchnięcia gospodarki w stagnację.

– Podkreślam też, że kwietniowa decyzja to nie jest decyzja wyprzedzająca, aby szybciej wzrost stóp szybciej zakończyć. Zareagowaliśmy na bieżące dane, to nie przesądza o tym, że dalszych reakcji nie będzie – mówił prezes NBP.

Szef NBP podkreślił, że w kolejnych decyzjach RPP będzie się kierować przede wszystkim bieżącymi danymi. Dodał, że nie sposób teraz podać jakiegoś docelowego poziomu stóp procentowych.

– Wcześniej mówiłem, że poziom nieszkodliwy dla gospodarki to 4,5-5 proc., ale wszystko szybko się zmienia. Nie wyznaczamy sobie żadnych pułapów, żadnych punktów dojścia. (…) Na razie sytuacja jest taka, że inflacja jest dwucyfrowa, ma tendencję do wzrostu – powiedział prezes NBP. I dodał, że według szacunków banku centralnego szczyt inflacji nastąpi w czerwcu, potem inflacja powinna spadać.

Fed gotowy wesprzeć NBP

Prezes Glapiński zwrócił uwagę, że jednym z narzędzi do walki z inflacją może być umocnienie złotego. Według niego ostatnie osłabienie do jakiego doszło w wyniku wojny nie wynika z fundamentów polskiej gospodarki.

– Rynek walutowy z pewnością doceni to, że po naszej stronie polityka będzie silnie umacniać złotego. Oczywiście wyłączam czynniki zewnętrzne – powiedział.

Według szefa banku centralnego wsparciem dla kursu złotego jest m.in. umowa z Europejskim Bankiem Centralnym, który zobowiązał się dostarczyć w razie potrzeby 10 mld euro w zamian za złote w ramach transakcji swap. Adam Glapiński dodał także, że gotów do wsparcia NBP jest również Fed, czyli amerykański bank centralny.

– Mogę też poinformować, bo jestem do tego upoważniony przez pana Powella [prezesa Fed], że odbyłem rozmowę z prezesem banku centralnego Stanów Zjednoczonych i z częścią zarządu. I oni też nas w każdej możliwej sytuacji są gotowi do wsparcia. Prosił, żeby o tym poinformować – powiedział Glapiński nie podając szczegółów.

Transakcja swap to umowa dostarczenia jednej waluty w zamian za drugą po ustalonym kursie i następnie, po umówionym czasie, przeprowadzenie operacji odwrotnej.

Polecamy także: