{"vars":{{"pageTitle":"Inflacja w Polsce znów zaskakuje, tak wysokiej nie było od lat 90. Ale i tak jej szczyt jest ciągle przed nami","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["ceny-energii","ceny-paliw","ceny-ropy","ceny-zywnosci","cpi","gus","inflacja","main","makroekonomia","wzrost-cen"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"29 kwietnia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"04","pagePostDateDay":"29","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":297973}} }
300Gospodarka.pl

Inflacja w Polsce znów zaskakuje, tak wysokiej nie było od lat 90. Ale i tak jej szczyt jest ciągle przed nami

Inflacja konsumencka w Polsce w kwietniu 2022 r. wyniosła 12,3 proc. w ujęciu rocznym według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). To najwyższy wzrost cen od maja 1998 roku. W ciągu jednego miesiąca żywność podrożała o 4,2 proc. To najwyższy taki wzrost w historii dostępnych danych.

Inflacja według GUS była w kwietniu wyższa, niż w marcu, kiedy to wyniosła 11 proc.

Ekonomiści spodziewali się wzrostu inflacji kwietniowej do 11,4-11,7 proc.

Wśród głównych powodów przyspieszenia inflacji w kwietniu jest utrzymujący się duży wzrost cen energii. W kwietniu wyniósł on 27,3 proc. w porównaniu do kwietnia 2021 r.

Radykalnie przyspiesza wzrost cen żywności. W samym kwietniu, w porównaniu z marcem, wzrosły one o aż 4,2 proc. Rok do roku wzrost cen żywności to już 12,7 proc.

Dzisiejsze dane GUS oznaczają, że inflacja w kwietniu jest najwyższa od maja 1998 roku. Wtedy indeks CPI sięgał 13,3 procent.

Ekonomiści są jednak przekonani, że mimo tak wysokiego wskaźnika inflacji jej szczyt jest jeszcze przed nami i wypadnie w lecie tego roku. Według ostatnich prognoz państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego inflacyjny pik sięgnie 13-14 proc. i przypadnie właśnie na miesiące letnie. Głównym motorem dalszego wzrostu inflacji ma być przyspieszający wzrost cen żywności.

Ceny żywności motorem inflacji

To, co przykuwa uwagę w danych GUS o kwietniowej inflacji to ostre przyspieszenie wzrostu cen żywności. W ciągu jednego miesiąca podrożała ona aż o 4,2 proc.

Żywność miała drożeć, bo wskazywały na to choćby dane ze świata, gdzie indeks cen żywności Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa FAO wzrósł o 34 proc. rok do roku, ustanawiając trzeci z rzędu miesięczny rekord. Powód to oczywiście wojna w Ukrainie, które wywindowała do rekordowych poziomów ceny pszenicy na świecie.

Innym sygnałem nadchodzących kłopotów są nasze krajowe ceny skupu produktów rolnych. W marcu wzrosły one aż o 35,9 proc. w porównaniu do marca 2021 r. Tylko w jeden miesiąc podrożały o 15,9 proc.

Tyle, że na ceny detaliczne na sklepowych półkach to się dopiero będzie przekładać. Tymczasem według piątkowych danych GUS żywność w detalu drożeje tak, jakie się nikt tego wcześniej nie spodziewał.

– To była droga Wielkanoc. Obserwowaliśmy bezprecedensowo wysoki na tle ostatnich dwóch dekad wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych. W ujęciu rocznym żywności rosną w dwucyfrowym tempie (12,7 proc.) po raz pierwszy od 2000 roku – napisali ekonomiści Banku ING w komentarzu do piątkowych danych GUS.

– Głównym źródłem niespodzianki były ceny żywności, które w skali miesiąca wzrosły o aż 4,2 proc. To najsilniejszy miesięczny wzrost cen żywności w historii dostępnych danych – zauważają z kolei eksperci Banku Millennium w swoim komentarzu zatytułowany „Inflacja wymknęła się spod kontroli”.

Stopy procentowe w górę o 100 punktów?

Nowe dane inflacyjne to kolejny argument za kontynuowaniem podwyżek stóp procentowych. Rada Polityki Pieniężnej będzie go omawiać na najbliższym posiedzeniu 5 maja. Niewykluczone, że RPP ponownie podniesie stopy o 100 punktów bazowych.

Obecnie stopa referencyjna – główna stopa NBP – wynosi 4,5 proc. Wcześniej prezes NBP Adam Glapiński mówił, że Rada w swoich decyzjach będzie się kierować bieżącymi danymi z gospodarki. Z wcześniejszych publikacji danych o produkcji przemysłowej, płacach i zatrudnieniu można wnosić, że jest ona ostro rozpędzona, więc wysokie podwyżki stóp w tej chwili nie grożą stagnacją.

Za to tempo wzrostu cen jest zaskakująco wysokie, co stwarza ryzyko tzw. utrwalenia się inflacji w dłuższym czasie. I tego właśnie RPP chce uniknąć podnosząc teraz stopy. Mówił o tym m.in. członek RPP Cezary Kochalski w rozmowie z Parkietem.

– Widzę przestrzeń do podwyżek stóp procentowych, także i dlatego, że koniunktura w polskiej gospodarce jest dobra, a przemysł nadal rośnie w szybkim tempie. Ale wskazana jest także pewna ostrożność, gdyż nie możemy przewidzieć, jak w dłuższym okresie zareagują gospodarki na wojnę w Ukrainie. Nieco więcej będzie można też powiedzieć pod koniec kwietnia, gdy zapoznamy się z szybkim szacunkiem inflacji za kwiecień – oceniał Kochalski.

Polecamy także: