{"vars":{{"pageTitle":"Tak rosły ceny w sierpniu. GUS podał nowe dane o inflacji w Polsce","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["ceny-gazu","ceny-paliw","ceny-zywnosci","cpi","dane","gus","inflacja","wzrost-cen"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"15 września 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"15","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":355377}} }
300Gospodarka.pl

Tak rosły ceny w sierpniu. GUS podał nowe dane o inflacji w Polsce

Inflacja konsumencka w Polsce w sierpniu 2022 r. wyniosła 16,1 proc. w ujęciu rocznym według ostatecznych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS).

Dane opublikowane przez GUS potwierdziły wstępny odczyt inflacji podawany na początku września. Wtedy GUS informował, że inflacja w sierpniu wynosiła 16,1 proc. rok do roku.

Inflacja według GUS w sierpniu wzrosła porównaniu z lipcem. W poprzednim miesiącu ceny rosły w tempie 15,6 proc. rok do roku. Obecnie wskaźnik wzrostu cen jest najwyższy od marca 1997 r.

Co ciągnie inflację w górę

Sierpniową inflację napędzał przede wszystkim wzrost cen w kategorii „Użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii”. W sierpniu ceny nośników energii w porównaniu z lipcem wzrosły o 3,8 proc. i są wyższe o ponad 40 proc. niż w sierpniu 2021 r.

Drugim czynnikiem, który napędzał inflację, były ceny żywności. W ciągu miesiąca wzrosły one o 1,6 proc. Żywność i napoje bezalkoholowe są już droższe o 17,5 proc. niż w sierpniu 2021 r.

GUS odnotował natomiast spadek cen paliw do prywatnych środków transportu. W samym sierpniu potaniały one o 8,3 proc. w porównaniu z lipcem. Ale jednak w zestawieniu rok do roku ceny są wyższe o 23,3 proc.

Czy inflacja jeszcze wzrośnie

Według prezesa NBP Adama Glapińskiego inflacja obecnie osiągnęła swój tegoroczny pułap. Jak mówił po wrześniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, w lecie inflacja osiągnęła swój punkt i teraz będzie stopniowo maleć, o ile nie nastąpią jakieś niespodziewane czynniki.

– Sam początek przyszłego roku [jeśli chodzi o inflację] zależy od tego, czy tarcza antyinflacyjna będzie czy jej nie będzie, a także od zmian cen regulowanych. A więc przede wszystkim cen energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych – mówił Glapiński.

Szef NBP uważa jednocześnie, że bardziej prawdopodobny jest wariant, w którym tarcze antyifnlacyjne zostaną utrzymane w jakiejś wersji, a ceny regulowane wzrosną w ograniczonym zakresie.

– Inflacja w takim wariancie też będzie jednocyfrowa, niższa, spadnie do poziomu którego już się tak nie będziemy bać, czyli 5-6 proc. – stwierdził.

Ale inni członkowie Rady Polityki Pieniężnej mają swoje prognozy. Według Ludwika Koteckiego z RPP podwyższona inflacja będzie utrzymywała się przez wiele lat. A na początku przyszłego roku będzie sięgać 20 proc.

Członek RPP uważa, że inflacja konsumencka nie obniży się poniżej poziomu 10 proc. do końca 2024 r.

– Wchodzimy w bardzo silne spowolnienie gospodarcze, więc to środowisko dla wzrostu inflacji jest ograniczone. […] Natomiast niestety nie zejdziemy z inflacją poniżej 10 proc., a to jest bardzo wysoka inflacja. […] Obawiam się, że nie zejdziemy do końca 2024 roku – powiedział w rozmowie z TVN24.

Ceny energii największym ryzykiem

Eksperci zwracają uwagę, że największe ryzyko, jakie się wiąże obecnie z przewidywaniem inflacji, to niestabilne ceny energii. Wojna na Ukrainie zupełnie zdezorganizowała unijny rynek. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula Von der Leyen już zapowiedziała interwencję.

Zmienić się mają m.in. zasady ustalania cen prądu. Obecnie funkcjonuje on w oparciu o zasadę merit order. Sprawia ona, że na cenę prądu największy wpływ ma produkcja z najdroższych w danym momencie źródeł.

Polska ma jedne z najniższych cen energii elektrycznej w Europie, niemniej jednak wzrost cen węgla będzie wpływał również na jej wzrost. To, jak będzie kształtowała się cena prądu dla konsumentów zależeć będzie jednak też w dużym stopniu od polityki taryfowej państwa. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział już, że ceny dla gospodarstw domowych zużywających nie więcej, niż 2000 kWh rocznie będą zamrożone. Może to objąć około połowy gospodarstw domowych.

Jednak na dziś największym problemem są bieżące ceny opału. Według danych GUS znacznie wzrosły one już w lecie. Według założeń ustawy, wprowadzającej m.in. dopłaty do ogrzewania, maksymalny wzrost cen ciepła systemowego ma wynieść 42 proc. Ci, którzy ogrzewają domy samodzielnie mogą liczy na dodatki. Ale to nie ograniczy cen opału.


Polecamy także: